Pomysł nie znalazł akceptacji
Koncepcja utworzenia zespołu szkół, który w grudniu ubiegłego roku zgłosiła dyrektor Gimnazjum nr 1 Małgorzata Henszke, nie uzyskała poparcia uczestników ubiegłotygodniowej narady (17.01). Zorganizował ją dyrektor Wydziału Edukacji Janusz Ziarno.
Wzięli w niej udział wszyscy dyrektorzy miejskich placówek oświatowych oraz przewodniczący komisji edukacji Bogdan Kuffel. Wnioski z narady przedstawił na ostatnim posiedzeniu tej komisji rady miejskiej Janusz Ziarno. Na wstępie przekazał podstawowe dane statystyczne związane z demografią. Wynika z nich, że jeśli utrzyma się aktualna tendencja zniżkowa urodzeń, to nie będzie tłoku w naszych szkołach. Z zestawień danych dotyczące ilości dzieci urodzonych i zameldowanych na terenie naszego miasta, które otrzymali radni, można dowiedzieć się, że najmniej liczne roczniki (od 368 do 399) były w latach 2002 – 2006, a także w 2012 (368). Z kolei najwięcej dzieci jest z lat 2008 – 2010 (483 – 512). Ziarno zauważył, że ewentualne utworzenie zespołu szkół przy ul. Młodzieżowej nie wpłynęłoby tylko na pobliską SP – 5, ale i na pozostałe szkoły w mieście. Nieuniknione byłyby także ruchy kadrowe wśród chojnickich nauczycieli. – Po powstaniu oddziałów szkolnych w Gimnazjum nr 1, szkole bardzo dużej kubaturowo, zapewne spadłby tam koszt utrzymania jednego oddziału, ale wzrósłby w SP -5. Po analizie argumentów za i przeciw jestem przekonany, że ta propozycja zburzyłaby nam aktualnie funkcjonujący system szkolny. Ponadto dane statystyczne wykazują, że kiedy za kilka lat do gimnazjum pójdą roczniki liczniejsze, to może być tam ciasno – zauważył szef miejskiej edukacji. Podczas spotkania radnych z komisji edukacji przekazał także swoistą radę dla kierownictwa gimnazjum nr 1. – Należy zadać pytanie, dlaczego mamy tak mało dzieci w tej szkole. W jej obwodzie mieszka 626 gimnazjalistów, spośród których uczy się w niej tylko 439 dzieci. Na dziś ogółem jest w tym gimnazjum 549 uczniów, czyli jest 100 dzieci z innych obwodów lub z gminy. Gimnazjum powinno znaleźć mechanizmy, zmienić trochę swój wizerunek, by te dzieci chciały do tej szkoły chodzić. Zaznaczam jednak, że przyjęte granice obwodów mają charakter porządkujący i rodzice mają prawo wyboru szkoły dla swego dziecka – stwierdził Janusz Ziarno.
Reklama | Czytaj dalej »
Jako kolejny argument przeciw akceptacji pomysłu szefowej Gimnazjum nr 1 podał, że jednym z założeń reformy oświatowej było utworzenie samodzielnych, działających w odrębnych budynkach, szkół podstawowych i gimnazjów. Kolejny zespół szkół po „siódemce” przy ul. Tuwima, byłby zachętą dla pozostałych dyrektorów szkół, by u siebie wnioskować o takie samo rozwiązanie. Zapewnił także, że dyrektor SP5 Małgorzata Zakaszewska nie widzi problemu z przyjęciem w niedalekiej przyszłości wszystkich sześciolatków wraz z siedmiolatkami. – Gdyby były jednak jakieś kłopoty, to zawsze można zrezygnować z przyjęcia gminnych dzieci, których teraz w tej szkole jest około 50 – dodał dyrektor wydziału edukacji. Dyskusji wśród radnych na ten temat nie było.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (36)
- Komentarze Facebook (...)
36 komentarzy
Cala ta procedura terroryzowania i pseudo-kontroli nauczycieli to nic tylko zawoalowany mobbing, ponieważ z góry zakłada nieuczciwość nauczycieli i zmusza wyselekcjonowanych nauczycieli by sami udowadniali swoja uczciwość. Jeżeli są podejrzenia o zasadność wystawienia zwolnień to jest to przede wszystkim problem z wiarygodnością i profesjonalizmem lekarzy, którzy wystawiają zwolnienia, a nie problem chorego nauczyciela, który zgłasza się do lekarza z prośbą o fachową pomoc. Poza tym nawet uczeń 5-tej klasy wie, że infekcje nasilają się w okresie zimowym, gdy w naturalnym cyklu rocznym system immunologiczny człowieka jest najbardziej osłabiony w czasie okresu zimowego (grudzień - marzec) niż w czasie lata. Dodatkowo, nauczyciele są wyeksponowani na infekcje jak żadna inna grupa zawodowa bo przebywają godzinami w małych pomieszczeniach z dużymi grupami dzieci, a chore dzieci są największym (większym niż dorośli) źródłem infekcyjnych wektorów - wirusów, bakterii, sporów. Na dodatek, stres pracy i w szczególności mobbing w niektórych szkołach dodatkowo obniża efektywność ochronna systemu immunologicznego nauczycieli. Na przykład, w szkołach jak chojnickie Gimnazjum numer 1 każdy komentarz na temat szkoły jest przez dyrektorkę traktowany jako akt wypowiedzenia jej osobiście wojny, na który dyrektorka odpowiada z agresją, personalnie atakując osoby wypowiadające swoje zdanie. Jest to jeden z chojnickich przykładów szkół, gdzie profesjonalna dyscyplina i dobra organizacja pracy jest rutynowo mylona przez dyrektorkę i zastępowana agresywnym, autorytarnym mobbingiem nauczycieli. Nawet, na żądanie dyrektorki wszelkie komentarze są blokowane w artykułach na temat Gimnazjum 1 w Chojnicach (tak jak tutaj w portalu chojnice24.pl). A nauczycielom w ich trudnej pracy należy się przede wszystkim wsparcie, zaufanie do ich profesjonalnych umiejętności i ich profesjonalnej etyki, a nie steki wymyślanych zarzutów i mobbing prze sfrustrowaną dyrekcje szkoły. Nauczycielom należy się szacunek w szczególności ponieważ ich praca jest wynagradzana poniżej pensji jakie otrzymywali by w konkurencyjnych organizacjach i zakładach pracy, które wymagają wysokich kwalifikacji, takich jakie wymaga się od nauczycieli.
Gdzie nauczyciele powinni oczekiwać szacunku za profesjonalizm i zaangażowanie w swoją prace jak nie od swoich przełożonych? Jak na razie pedagodzy doświadczają bezpodstawnych oskarżeń o oszustwa od burmistrza i mobbing przez dyrekcje w wielu chojnickich szkołach. Burmistrz i dyrekcje niektórych szkół traktują nauczycieli jako bandę złodziei i oszustów. Najwyższy czas by to zmienić.
Pani H. do dzisiaj nie poinformowała swoich nauczycieli o pomyśle z zespołem szkół, nauczyciele, jeśli chcą czegoś dowiedzieć się na ten temat muszą na bieżąco śledzić artykuły w internecie lub dopytywać się znajomych z innych szkół, którzy zostali powiadomieni o planach p. H. przez swoich przełożonych.
Z kolei pani dyr. Zakaszewska, jak tylko dowiedziała się o planach koleżanki dyrektorki, zwołała radę pedagogiczną i przedyskutowała problem z pracownikami.
Ciekawe jak się to ma do art. 41 ust. 2 pkt 1 ustawy o systemie oświaty.
Dla pani H. która zapewnie po tym wpisie będzie chciała odtajnić moje IP powołując się m. in. na tajemnicę rady pedagogicznej, śpieszę z wyjaśnieniami, że zgodnie z art. 43 ust. 3 ustawy o systemie oświaty:
(Podejrzewam, że dokładnie ten sam zapis funkcjonuje w regulaminie RP Gim nr 1.)
Zatem tajemnica rady pedagogicznej nie obejmuje wszystkich dyskutowanych kwestii. Nauczyciele nie mają prawa ujawniać spraw, które mogą naruszać dobro osobiste określonych w treści przepisu osób.
Co za tym idzie szczególnie nie można naruszyć tajemnicy RP, jeśli mówi się lub pisze w Internecie, że jakiejś sprawy nie poruszano na radzie pedagogicznej.
No chyba, że akurat w tym gimnazjum można
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!