Co po maturze?
Pozostało jeszcze trochę czasu do namysłu, ale dziś można było skonkretyzować swoje plany. Podczas dziewiątej edycji Powiatowych Targów Edukacyjnych Akademus uczniowie szkół średnich z powiatu chojnickiego mogli zapoznać się z ofertą blisko 40 uczelni uniwersyteckich, technicznych, morskich, medycznych, niepaństwowych oraz szkół policealnych. Swoje stanowisko z ofertą dla tegorocznych absolwentów miał również Powiatowy Urząd Pracy w Chojnicach oraz punkt pośrednictwa pracy OHP, który miał dla młodzieży oferty pracy wakacyjnej i krótkoterminowej. Targi odbywały się w hali Centrum Parku w godz. 9-14. Ich organizatorem było Starostwo Powiatowe w Chojnicach.
Reklama | Czytaj dalej »
Na stoisku Uniwersytetu Gdańskiego maturzyści pytali o tzw. klasyki, czyli kierunki tj. skandynawistyka (11 osób na miejsce), filologia angielska (11 os.), psychologia, pedagogika, dziennikarstwo (8-10 os.), jak również o nowości. - Otwieramy nowe kierunki: etnofilologię kaszubską, sinologię, iberystykę, bezpieczeństwo narodowe i kryminologię. Pod koniec marca będzie ostateczna decyzja co do tego ostatniego kierunku - informuje Anna Ziomkowska z biura rekrutacji. Jak przyznaje przedstawicielka uczelni, to zaskakujące jak młodzież jest zorientowana. - Mają już wiele informacji zaczerpniętych z naszej strony internetowej. Od maja właśnie w internecie rusza rekrutacja. Aby założyć swoje konto, trzeba zarejestrować się online. Do 30 czerwca należy uzupełnić dane o świadectwo. Na początku lipca są wyniki. Potem jeszcze przez sierpień jest rekrutacja dodatkowa, bo zwalniają się miejsca w przypadku, gdy ktoś złożył papiery na więcej niż jedną uczelnię czy kierunek - opisuje Anna Ziomkowska z UG.
Stoisko Akademii Morskiej w Gdyni reprezentowały kobiety. Jolanta Lemanczyk jest studentką II roku wydziału mechanicznego na kierunku mechanika i budowa maszyn, jedną z 10 kobiet na roku. - Obserwujemy coraz większe zainteresowanie naszą uczelnią ze strony kobiet. Kiedyś mówiło się, że kobieta na statku to pech, ale powoli się to zmienia. Co prawda na razie i tak kobiety pracują głównie na lądzie, ale na statkach też są już takie możliwości - mówi studentka Akademii Morskiej. Czy trudno się dostać na tę uczelnię? - Nie jest tak trudno. Na pewno łatwiej dostać się na wydział mechaniczny, gdzie na miejsce przypada 3-5 osób, czyli mniej niż na nawigację, gdzie jest 7-8 - odpowiada. Po studiach chciałaby zostać superintendentem, który zajmuje się inspekcją statku pod kątem sprawności wszelkich maszyn i urządzeń. Zdecydowanie więcej pań studiuje na wydziale przedsiębiorczości, który nie jest typowo morski. Izabela Czubak jest na piątym roku towaroznawstwa o specjalizacji organizacja usług turystycznych i hotelarskich.
Ewelina Westfal z czerskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Wincetego Pola wybrała dwa zgoła inne kierunki: filologię polską i matematykę. - Zawsze chciałam zostać nauczycielką - zdradza. Co będzie jeśli dostanie się na jeden i drugi kierunek? - Najpierw jest matematyka, a na filologię najwyżej pójdę później. Zastanawiam się nad Bydgoszczą i Toruniem - odpowiada.
- Niestety na dzisiejszych targach nie ma uczelni, która mnie interesuje, bo chciałbym zdawać na Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Jak się nie uda, to pod uwagę biorę jeszcze Akademię Morską - zdradza Jakub Klugmann z czerskiego liceum.
Natalia Orłowska (z lewej) uczy się w Technikum nr 3 w Chojnicach w klasie o profilu procesy graficzne. - Moim hobby jest fotografia. Planuję pójść na 2-letnie studium fotograficzne w Sopocie, a potem na ASP. W szkole na zajęciach uczymy się też obróbki zdjęć, więc łączy się to z moją pasją - mówi Natalia. Jej zainteresowania podziela szkolna koleżanka Maria Landowska, która również wybiera się do Trójmiasta. - Też myślę nad fotografią albo AWF-em - dodaje.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (28)
- Komentarze Facebook (...)
28 komentarzy
Generalnie to moze ktos napisac dlaczego Pana Finstera ciagle wybieracie na burmistrza? Jestescie zainteresowani aby to dalej trwalo, chcecie dalej widziec obrazki gdzie przynosza Wam dyplomy a miasto stacza sie jako miejsce do prowadzenia biznesu? Czy wogole sa jakies firmy oprocz handlu w chojnicach ?
To miasto już tyle straciło przez to, że ludzie z niego pouciekali i uciekać będą nadal.
Smutne...
Najwyraźniej sam premier uznał sprawę za wstydliwą, bo została głęboko ukryta. Tusk nie wspomniał o niej w oświadczeniu majątkowym. I pewnie nie wyszłoby to na jaw, gdyby nie wnikliwość posłów PiS-u.
Poseł Zbigniew Girzyński wraz z kolegami porównali zarobki premiera z roku 2010 i 2011 (nie ma jeszcze oświadczeń majątkowych za 2012 r.). Ze zdziwieniem stwierdzili, że w 2011 r. Tusk zarobił, jako szef rządu, 223 784,5 zł, rok wcześniej – 198 771,24 zł, czyli o ok. 25 tys. zł mniej. W związku z tym, że o podwyżkach nie było mowy, poprosili o wyjaśnienia. W końcu po ponad dwóch miesiącach i próbach uników rzecznik rządu Paweł Graś napisał, że wspomniane 25 tys. zł to nie premia, jedynie nagroda jubileuszowa przyznawana z okazji 30-lecia pracy zawodowej – ujawnia „Codzienna”.
Graś robił wrażenie, jakby nagroda jubileuszowa została przyznana Tuskowi wbrew woli premiera. Tłumaczył, że wypłacono ją na mocy ustawy o wynagradzaniu osób zajmujących stanowiska państwowe w 1981 r. i 1982 r. Podkreślił, że premier nie mógł przyznać jej sobie sam. „Codzienna" zapytała Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, kto podjął tę decyzję. Niestety, do czasu kiedy wysyłaliśmy gazetę do drukarni, odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Sprawdziliśmy jednak w ustawie. A ona stanowi, że „Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia, określa zasady ustalania okresów pracy i innych okresów uprawniających do nagrody jubileuszowej, a także zasady jej obliczania i wypłacania".
„GPC” chciała sprawdzić karierę zawodową premiera. Niestety nie udało się. Na oficjalnych stronach KPRM, a także Sejmu nie ma dokładnego życiorysu Donalda Tuska. Biuro prasowe rządu również nie dostarczyło CV premiera. – Nie mamy dokładnego życiorysu premiera – usłyszeli dziennikarze „Codziennej”.
piszesz jak z tzw profesor z uczelni klasy B, nowe technologie to najczesciej badania, duze liczone w miliony pieniadze, w chojnicach nie ma potencjalu ludzkiego, nie ma rowniez dobrych uczelni, owszem moze jednej firmie na 30 lat zdarzy sie inowacja, ale naprawde jak ktos idzie na studia myslac o zarabianiu na inowacji to podziwiam ,
co do watpliwego piekna chojnic, coz rozne sa gusty, nie kazdy dla ladnego rynku chce mieszkac w miescie gdzie nie ma porzadnej szkoly sredniej, gdzie uczelnie wyzsze to koncowka rankingu, gdzie nie ma zadnych renomowanych pracodawcow, gdzie wreszcie nie ma miejsca dla ludzi z wyzszym wyksztalceniem, gdzie licza sie tylko uklady, znajomosci, gdzie kariera niektorych dzieci jest wytyczona juz od urodzenia,
juz to kiedys przerabialismy, dobrze wam radze jak wiazecie przyszlosc z chojnicami to rzemioslo albo kasjersprzedawca, jak macie ambicje to musicie porzegnac ta puszcze i wyjechac do wiekszego miasta, i bron boze nie ksztalcic sie w chojnicach bo uczeszczanie do tych uczelni to moim zdaniem po prostu strata czasu ....
Czasy się zmieniły i nie wrócą możliwości jak za PRL-u by dostać jedną stałą prace na długi czas (nawet as do emerytury). Dawne relacje zatrudnienia przeminęły tak w Polsce jak i na całym świecie. Jest to wynik postępu technologicznego i kryzysów ekonomicznych jakie doświadcza Europa i Ameryka Północna.
Aby dostosować się do nowego rynku pracy młodzi ludzie, czy chcą czy nie, muszą zmienić sposób myślenia o zatrudnieniu - będą sami musieli pomyśleć jak stworzyć sobie samemu swój własny zakład pracy bo nie ma co liczyć, że ktoś zaoferuje im jakąś prace w niedalekiej przyszłości.
By znaleźć sobie prace trzeba zacząć od realistycznego marzenia, które trzeba przemyśleć jak je osiągnąć, by potem postępując według planu osiągnąć sukces i zmienić marzenia w realne zatrudnienie w swoim własnym biznesie. Może to być coś oparte na nowych technologiach, może być to zakład rzemieślniczy lub usługowy, może być sklep. Można to zrobić we współpracy ze znajomymi lub z zatrudnianymi pracownikami. Limitem jest tylko wyobraźnia i dobre wykształcenie może być bardzo użyteczne w tym procesie. A Chojnice to wspaniale miejsce żeby zacząć swój własny biznes i jedno z ładniejszych miejsc do zamieszkania w Polsce.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!