„Nie zgadzamy się z zarzutami”
Tytułowa teza jest autorstwa kierownictwa niepublicznego przedszkola „Skrzaty”, które jest oburzone treścią listu adresowanego przez działaczy Projektu Chojnicka Samorządność do burmistrza Chojnic.
Arseniusz Finster przekazał lokalnym mediom na wtorkowej (19.03) konferencji prasowej, że zawiera on bardzo dużo nieprawd i półprawd. – Recenzja powinna być oparta o prawdziwą wiedzę. Autorzy listu nie zwrócili się o nią ani do kierownictwa przedszkola, dyrektora wydziału edukacji czy kuratorium. Chciałbym powiedzieć za profesorem Czempińskim, że na negacji nie buduje się społeczeństwa obywatelskiego – oświadczył na wstępie burmistrz. Poinformował też, że dzień wcześniej Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, po rozpoznaniu wniosku pomorskiego OPZZ, oddalił skargę na decyzję Rady Miejskiej Chojnic w sprawie prywatyzacji PS-9. W polemice z PChS-em wrócił do ubiegłorocznego konkursu na podmiot prowadzący niepubliczne przedszkole przy ul. Młodzieżowej i przedstawił nieznaną publicznie wcześniej sprawę udziału w nim ówczesnej dyrektorki samorządowej placówki Barbary Strzałkowskiej. – W związku z tym, że pani Strzałkowska kontestuje funkcjonowanie niepublicznego przedszkola i robi to bez dialogu z ich prowadzącymi i jego pracownikami, informuję, że w trakcie konkursu, jako pełnomocnik fundacji z Jarcewa, przygotowała projekt wniosku. Po przekazaniu jej, że grozi za to dyscyplinarne zwolnienie, gdyż nie może dyrektor miejskiej jednostki organizacyjnej być pełnomocnikiem innego podmiotu, wycofała się z tych działań. W następstwie tej decyzji fundacja nie złożyła wniosku na konkurs – powiedział Arseniusz Finster. Kolejny raz zapewnił, że w skali roku średnia miesięczna dotacja dla niepublicznych przedszkoli wyniesie 379 zł. Ewentualne podniesienie przez dyrektorki opłaty stałej spowoduje zwolnienie burmistrza z tej deklaracji. Aprobuje prowadzenie prac remontowych w trakcie roku szkolnego, gdyż przedszkole funkcjonuje cały rok bez przerwy wakacyjnej. Ponadto dzięki nim poprawiła się ergonomia obiektu i pojawiły się w nim nowe pomieszczenia. Pomysł budowy w przyszłej kadencji samorządowego przedszkola uważa za zły. – Żadna tego typu placówka nie wytrzyma konkurencji z niepublicznymi przedszkolami. Koszt ich funkcjonowania z powodu Karty Nauczyciela jest od tamtych 30-40 % wyższy. Poza tym po co je budować, skoro wszystko dobrze działa i 80 % dzieci jest objęte przedszkolną opieką – jest zdania Finster.
Całość wypowiedzi A.Finstera ws. zarzutów PChS dot. przedszkola
Właścicielkę i dyrektorkę przedszkola Małgorzatę Paterek wspomagały w udzielaniu wyjaśnień jej zastępczynie – Emilia Kierska oraz Renata Teclaf. Zapewniły, że wszyscy nauczyciele prowadzący zajęcia posiadają wymagane kwalifikacje, co było weryfikowane przez kuratoryjną kontrolę. Od momentu przejęcia przedszkola zmieniła się organizacja pracy jej kadry. W godzinach 10.30 – 13.00 każdą grupą zajmuje się dwóch nauczycieli. Wcześniej pracowali po 5 godzin, bez tzw. zazębiania czasu pracy. Na każdy oddział przypada jeden nauczyciel wspomagający oraz woźna. W Skrzatach w 10 oddziałach, wśród których jest 9 integracyjnych (przedtem 10/4), znajduje się łącznie 255 dzieci (średnio 25,5 dziecka/oddział). Najliczniejsza grupa (bez dzieci niepełnosprawnych) liczy 30 dzieci. Jak tłumaczyły przedstawicielki kierownictwa przedszkola, do takiej liczebności przyczyniły się poprzednie władze, które wtedy prowadziły nabór. W niedawno zakończonej edycji na rok szkolny 2013/14 grupy integracyjne będą liczyły średnio 22 dzieci, w tym 3 niepełnosprawne. Nie raz deklarowały, że nie otrzymywały skarg od rodziców, czy to na jakość pracy kadry pedagogicznej czy oferowanego wyżywienia. Prośba rodziców, by zmienić grafik wydawania posiłków, będzie wdrożona od najbliższego poniedziałku. Wówczas obiad będzie o 12 (był o 11), a bardziej obfity podwieczorek o 14.00 (przedtem o 13). Pojedyncze przypadki zabierania dzieci z przedszkola nie były spowodowane poziomem opieki oferowanej przez pracowników. Zapewniły, że uzyskały zgodę rodziców na prowadzenie robót remontowych podczas roku szkolnego. W ich trakcie były zachowane wymogi bezpieczeństwa. Przyznały, że przed instalacją systemu monitoringu video nie pytano rodziców o zgodę, gdyż nie było takiej potrzeby. – Zrobiliśmy to, by podnieść poziom bezpieczeństwa dzieci. Sugerowali to także nauczyciele. Teraz zapisy monitoringu pomogą obronić nasze racje w konfrontacji z zarzutami rodziców, jak było w przedszkolu. Pomoże on nam także w zabezpieczeniu obiektu przed wandalami i włamywaczami – argumentowała Małgorzata Paterek.
Pełna treść wyjaśnień kierownictwa przedszkola na zarzuty PChS - 25 minut.
Informacja o pensjach pracowników i rodzaju umów o pracę nie została udzielona, gdyż nie jest to sprawa publiczna. Pytanie PChS – u o efekty ratuszowej kontroli zostało skwitowane przez burmistrza zapewnieniem, że jego zastępcy i dyrektor Janusz Ziarno nie raz byli w przedszkolu i nie stwierdzili niedociągnięć. Nie okazano dziennikarzom protokołu z kontroli przeprowadzonej przez odpowiednią komórkę urzędu. Być może jeszcze jej nie było.
Reklama | Czytaj dalej »
"PChS martwi się o przedszkole Skrzaty" - relacja z konferencji PChS-u oraz treść listu do burmistrza.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (7)
- Komentarze Facebook (...)
7 komentarzy
1. Grupy są liczne, bo nabór do sprywatyzowanego przedszkola prowadził urząd. To tam należy zgłaszać pretensje.
2. Remonty odbywały się w czasie pracy przedszkola za wiedzą i zgodą rodziców.
3. Kilkoro rodziców zabrało swoje dzieci z tego przedszkola, kilkoro zabrało z innego. Kilkoro z 255 to naprawdę niewielki procent.
4. Z monitoringiem, faktycznie to mógł być błąd, jednak monitoring zainstalowano w dobrej wierze. O ile kamer nie ma w toaletach to nie widzę w tym nic złego.
5. Magdalena Paterek jest właścicielem firmy i pracodawcą. pracownik nie spełniał jej oczekiwań, to go zwolniła do czego ma prawo. To, że pan burmistrz mówił, że zwolnień nie będzie to były tylko jego życzenia.
6. Fakt, że godziny posiłków były dziwnie ustawione. Tu wina leży u właścicielki. Była deklaracja, że to się zmieni. Naprawdę trzeba było z takim problemem lecieć do mediów?
7. Przedszkole prywatne jest prywatną firmą. Żaden pracodawca nie ma obowiązku ujawniać wysokości zarobków (poza instytucjami publicznymi). Podejrzewam, że pracownicy przedszkola też nie wiedzą ile zarabiają ich koledzy. Wynagrodzenia wcale nie są takie złe. No chyba, żeby czepić się braku 13-stki, dodatków świątecznych, nagród z okazji Dnia Nauczyciela i wakacji pod gruszą.
OSZCZĘDZAMY NA DZIECIACH, ICH ZDROWIU, BEZPIECZEŃSTWIE, JAKOŚCI NAUCZANIA !!! może uczciwiej byłoby zacząć od oszczędności w ratuszu poprzez likwidację niepotrzebnych etatów i zmniejszenie/zlikwidowanie urzędniczych nagród, dodatków, premii, zapomóg???
"Podsumowanie.
1. "...Owszem, grupy są liczne - mówiła Paterek...".
2. "...Faktycznie remonty odbywały się w czasie pracy przedszkola...".
3. "...Owszem, kilkoro rodziców zabrało swoje dzieci z przedszkola (...) z uwagi na zmiany kadrowe...".
4. "...Rzeczywiście nie pytano rodziców o zgodę na zainstalowanie monitoringu...".
5. "...Magdalena Paterek potwierdza, że zwolniła cztery osoby...".
6. A co do wyżywienia. Wysłuchałem konferencji w/s przedszkola na której padło stwierdzenie, że od 25 podwieczorki będą bardziej obfite.
7. Również z konferencji. Ile zarabiają pracownicy po prywatyzacji nie odpowiedziano. Czy lepiej czy gorzej również nie. Stawiam na gorzej.
Konkluzja. Nie uważam, że wskazane zarzuty zostały odparte. Raczej potwierdzone przez samą właścicielkę przedszkola. Ufam, że po piśmie PChS-u będzie już tylko lepiej. Czego życzę wszystkim zainteresowanym. Ciekaw jestem jaka będzie odpowiedź na pismo PChS-u z ratusza?".
Źródło;http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130320/INNEMIASTA04/130329969
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!