Skarży się na Straż Miejską
Mieszkanka Chojnic jest oburzona działaniem strażników miejskich, którzy chcieli jej wręczyć mandat w wysokości 200 złotych za nieuzasadnione wezwanie patrolu. Poszło o zasypanie śniegiem jej wjazdu na posesję przez sąsiada.
Jak napisała w liście do naszej redakcji Jadwiga Zagozda, wydarzenie miało miejsce 19 marca. Wówczas to autorka listu oczyściła ze śniegu własny wjazd na nieruchomość, odkładając go na wspólną z sąsiadem działkę przed domem. Jest ona położona pomiędzy prywatnymi wjazdami obydwu sąsiadów. Jeszcze tego samego dnia sąsiad Jadwigi Zagozdy z powrotem odrzucił śnieg ze wspólnej działki na wjazd, gdzie niedawno leżał. Jej interwencja nie spowodowała zmiany postawy sąsiada. „Zadzwoniłam na Policję. Przyjechali i pouczyli, że mogę zwrócić się z tym do sądu cywilnego. Sąsiad nie dostał żadnego mandatu i śniegu też nie sprzątnął. Śnieg na wjeździe został. Wobec powyższego zadzwoniłam na Straż Miejską i poinformowałam ich o tym, że mam zasypany wjazd. Straż oczywiście przyjechała, ale też nic nie pomogła. Wręcz przeciwnie, jak dowiedzieli się od sąsiada, że przed nimi była już Policja, szybko zakończyli interwencję z pouczeniem „wyjętym z ust” Policji, tj. trzeba dochodzić sprawiedliwości w sądzie. Śnieg został. A ja następnego dnia około godz. 19.00 usłyszałam ostre pukanie patrolu Straży Miejskiej do drzwi domu z owym śniegiem w tle. Tego dnia nie dzwoniłam do Straży Miejskiej. Przyjechali z własnej inicjatywy. Budowanie zaufania obywatela do instytucji to jedno. Pomoc, to drugie. Poczucie krzywdy, to trzecie i dla obywatela najgorsze.” – napisała m.in. w liście do redakcji chojniczanka.
Reklama | Czytaj dalej »
Poprosiliśmy komendanta straży Tadeusza Rudnika o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Otrzymaliśmy następujące stanowisko: „Potwierdzam, iż Straż Miejska w Chojnicach prowadzi postępowanie w sprawie o wykroczenie z art. 66 §1 kodeksu wykroczeń, (Kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.) o którym mowa w przesłanym przez Was piśmie. Jednocześnie informuję, że interwencja z dnia 19 marca 2013 z godz. 17.15 została zakończona odstąpieniem z uwagi na brak znamion wykroczenia, a zgłaszającą pouczono o możliwości dochodzenia swoich praw na drodze powództwa cywilnego. Z uwagi na dobro toczącego się postępowania odmawiam komentarza w sprawie.”
Wrócimy do sprawy po zakończeniu prowadzonego postępowania.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (49)
- Komentarze Facebook (...)
49 komentarzy
Byłem niedawno świadkiem takiej sytuacji. Strażnik miejski kierujący "radiowozem" wyjeżdżał w parkingu przy kwiaciarni na przejściu Kościuszki-Sukienników. Widnieje tam bardzo wyraźny znak STOP, który kierujący zignorował. Musiał jednak zatrzymać się kilka metrów dalej przy przejściu. Wówczas stojący przy kwiaciarni młody człowiek zapukał do drzwi radiowozu i zwrócił uwagę pytając dlaczego strażnik nie zatrzymał się na STOPie. Co usłyszał w odpowiedzi? "No czy pan jest aż tak pedantyczny?".
Zauważmy, że gdyby sytuacja była odwrotna, gdyby znak zignorowałby normalny obywatel, a strażnik widział to "z boku", wówczas niechybnie skończyłoby się mandatem.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!