Na tym forum komentarze pokazują się po pewnym czasie, gdyż są sprawdzane przez moderatora.
Czytałam tamte posty, Val De Mar. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że Nieśmiały przegina. Kiedyś, z wrodzoną mi spontanicznością, pewnie też zareagowałabym w obronie burmistrza. Gdyż uważam, że nie wolno przekraczać pewnych granic prywatności. Dzisiaj jednak obrosłam grubą skórą. Nierówna walka o godność koleżanki oraz własną, w której to walce jesteśmy na straconej pozycji (straconej nie znaczy przegranej!) sprawiła, że nie będę zabierać głosu w tej kwestii. Każdy jest odpowiedzialny za własne słowa. Każdy musi bronić się sam i pan Burmistrz potrafi to uczynić. Nie jestem Matką Teresą…
Dziękuję Ci za wyrażenie wsparcia. Jest ono nam potrzebne. Tym bardziej, że proces ten sprawił, iż niektóre koleżanki i koledzy okazują się trochę innymi ludźmi, niż wydawali się być wcześniej. To zmusza do pewnych refleksji nad pokrętnością natury ludzkiej. W zasadzie wszystko rozumiem: chęć przypodobania się przełożonemu, zaskarbienia jego wdzięczności, stworzenia warunków do pewnej zawodowej stabilizacji… Ale dlaczego posuwać się do szczególnej inwencji twórczej? Skrajnego subiektywizmu w ocenie faktów? Nadinterpretacji zdarzeń? Nadgorliwości w chęci dokopania drugiemu? Świadomość posiadania bezcennych nadgodzin, które w pewnym momencie mogą okazać się efemeryczne także nie jest, moim zdaniem, przyczynkiem dla zagłuszenia wyrzutów sumienia… A one w pewnym momencie zaczną dawać o sobie znać. Pozdrawiam!

Proszę dodać mój komentarz z wyjaśnieniem do Pani Marzenny Osowickiej

Do Pani Marzenny Osowickiej. Chciałbym Pani wytłumaczyć,że moje wpisy powyżej nie odnoszą się do treści widocznego komentarza "nieśmiałego parafianina" tylko do tych,które zostały usunięte. Tam treść była skandaliczna w innej materii, w ogóle nie związanej z Pani osobą i problemem,z którym się zmagacie. W tej sprawie jestem Waszym sprzymierzeńcem.

oczywiście piszę o osobie, która usiłuje manipulować przepływem informacji na tym portalu, grożąc internautom prokuraturą.. właściwie chojnicka prokuratura już od jakiegoś czasu intensywnie jest zaangażowana w odtajnianie danych IP większości forumowiczów portalu chojnice24

w poniedziałek zeznają kolejni świadkowie. Donosów ciąg dalszy?

Kogo masz na myśli, fax? Takich mógłbym wymienić kilku.

proszę mój post również zabezpieczyć i przekazać ,,organom ścigania", ponieważ od wielu już lat pewnej osobie mieszkającej, ups...zameldowanej w chojnicach wydaje się, że stoi ponad prawem, napiszę więcej: śmie twierdzić ,że prawo stanowi ,a tak naprawdę błędnie, nieumiejętnie prawo interpretuje..przez co z wyrachowaniem i premedytacją poniża i deprecjonuje osoby, które z racji relacji i zależności pracowniczych powinny być szanowane, doceniane i nagradzane..

Nie będę zachęcać polonistki Alicji Kreft, by wzięła udział w konkursie o przemocy w rodzinie. Choć pióro ma dobre, jednak nie jest to jej życiowy temat. Ale może zachęcę panią Marszałek Sejmu RP Ewę Kopacz, by objęła patronatem konkurs pod hasłem „Przemoc w miejscu pracy”?
Jako „rzecznik” Alicji chciałabym przekazać internautom oraz pracownikom Gimnazjum nr 1, że nasza wspólna koleżanka Alicja niedawno otrzymała oficjalny dokument podpisany przez dyrektorkę szkoły informujący ją o tym, że

„rozwiązanie umowy o pracę zgodnie z art. 23 ust. 2 pkt. 3 ustawy Karta Nauczyciela nastąpi 30 kwietnia 2013r.”

Po ponad dwóch latach od momentu opuszczenia miejsca pracy, złożenia skargi w Urzędzie Miejskim i w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Antymobbingowym w Gdańsku przez Alicję, nie zadziało się nic, co mogłoby rozwiązać jednostkowy problem nauczycielki, która próbowała domagać się sprawiedliwości, zawalczyć o własną godność.
Nie zadziało się nic, prócz utajnionego procesu karnego (który i tak wzmiankowanego problemu nie rozwiąże) wytoczonego przez panią dyrektor swoim podwładnym, paru artykułów w mediach, aktywności internetowej forumowiczów, inicjatyw radnego Haliżaka oraz PCHS-u, atakże wytworzenia się przygnębiającej atmosfery w miejscu pracy spowodowanej podziałem grona pedagogicznego, pracowników administracji i obsługi. Bo życie toczy się swoim trybem… Psy szczekają, a karawana idzie dalej… Jest już jednak pierwsza ofiara złożoności sytuacji. Sytuacji, której od dwóch lat nikt nie potrafił, a wręcz nie starał się rozwikłać. Ani urząd jako organ nadzorujący, ani sama oskarżycielka, której powinnością jako dyrektora jest przeciwdziałanie konfliktowym sytuacjom pracowniczym, ani Społeczny Inspektor Pracy, który deklarował gotowość rozwiązywania konfliktów. Ale tylko gotowość. Skończyło się na deklaracjach. Grono pedagogiczne nie czuło się lub obawiało się czuć stroną zainteresowaną. Związków zawodowych oskarżone nie poinformowały, gdyż już we wcześniejszych sytuacjach konfliktowych ZNP nie reagował. A ponadto istniała realna obawa, że do toczącego się procesu karnego dojdzie kolejny argument przeciwko oskarżonym, że znowu pomówiły…
A zatem jest już pierwsza ofiara – pozbawiona pracy, usunięta z dotychczasowego stanowiska, wyautowana poza nawias społeczności szkolnej. Dobrze się stało. Jak już zniknie z teraźniejszości tej szkoły, to i historię da się poprawić. Ludzie przestaną o niej pisać. Szybciutko zapomną. W zasadzie należy pogratulować pani dyrektor sukcesu w konsekwentnym stylu zarządzania szkołą – pozbywania się niewygodnych pracowników. Jest to jednakże dopiero sukces połowiczny. Teraz trzeba będzie się pozbyć drugiej wichrzycielki, no i może jeszcze jakiejś innej niewygodnej osoby… Czy pójdzie równie łatwo???
Czasami wydaje mi się, że to jakiś matrix! Matnia. Klincz. Albo zły sen. Ale rzeczywistość jest bezwzględna…

Na prośbę osoby zainteresowanej część komentarzy pod artykułem została ukryta i zabezpieczona dla organów ścigania. Prosimy użytkowników portalu o niezamieszczanie komentarzy, które naruszają cześć i dobra osobiste innych osób. Od tej chwili komentarze pod artykułem "Miłość z podbitym okiem" są moderowane.

Jakże często szanowny pan burmistrz tylko w gołosłownych przemowach postuluje zwalczanie przemocy wobec kobiet. A w praktyce, pan Arseniusz ignoruje kobiety, które są ofiarami przemocy. W czasie protestu 8 marca pan burmistrz niby brał udział w proteście przeciwko przemocy, ale tylko udawał, że go to obchodzi, no bo był mały tłumek i dziennikarze, i "akurat tak wypadało". A jednocześnie zmarnował okazje, by podejść do protestujących przeciwko przemocy mobbingu pań (na przykład do pani Osowickiej), zaoferować im pomoc, i zaprosić by powiedziały kilka słów do mikrofonu. Burmistrz nie zrobił tego i stracił autentyczną okazję by okazać współczucie i pomóc kobietom które zostały poniżone i skrzywdzone przemocą mobbingu. A w tym czasie wysłuchiwał pustych frazesów opowiadanych przez osoby, które z urzędu powinny autentycznie zajmować się zwalczaniem przemocy przeciwko kobietom ale tego w praktyce nie robią. Wszystko na co było burmistrza stać to tylko głupi i chamski telefon do pani Osowickiej z pretensjami, że odważyła się protestować i pokazać z plakatem na rynku, co popsuło burmistrzowi sielską atmosferę i przeszkodziło w zrobieniu zdjęć z ładnym ujęciem zadowolonej z siebie ferajny pana burmistrza z ratuszem w tle. Postępowanie pana burmistrza było po prostu głupie, chamskie, i prymitywnie szczeniackie by tak nietaktownie potraktować panią Osowicką i inne protestujące przeciwko przemocy kobiety.

Powinieneś dać się zdiagnozować specjaliście od łba, bo pierdzielisz jak porąbany.

Przeginasz człowieku