Chojniczanka startuje do IV ligi
Pewien znany polski szkoleniowiec powiedział, że trener powinien jeden zespół prowadzić najdłużej dwa lata. No więc, zmieniam zespół, w każdej rundzie po pięciu zawodników. Latem pozyskaliśmy pięciu graczy, zimą kolejnych pięciu, po dwóch latach będę miał zespół wymieniony.
Humoru trenerowi Chojniczanki, Leszkowi Szankowi nie brakowało podczas prezentacji drużyny przed rundą rewanżową piłkarskiej okręgówki. Optymizm jest jak najbardziej uzasadniony. Wyniki niespełna rocznej pracy nowego zarządu klubu są widoczne jak na dłoni. Sponsorzy napływają coraz szerszym strumieniem, polityka medialna klubu zmieniła się diametralnie – po raz pierwszy od wielu lat zorganizowano prezentację zawodników – jak się okazało można przed sezonem zebrać niemal wszystkich graczy, ubrać ich w stroje meczowe i ustawić do zdjęcia – zadanie niegdyś niewykonalne. Efekty pracy działaczy widać też na boisku. Nowe twarze w drużynie, zespół kadrowo tak mocny, że nikt nie wyobraża sobie innego wyniku, jak tylko pierwsze miejsce w tabeli.
- Nie chcemy tylko awansować, bo w to że awans będzie nie wątpię – mówi Maciej Polasik, prezes Chojniczanki. – Chcemy to zrobić z fasonem, z pierwszego miejsca.
Wątpliwości co do tego nie ma również najskuteczniejszy napastnik drużyny, Andrzej Borowski. „Borówa” nie chce, aby ktokolwiek uważał, że Chojniczance pomogła likwidacja Wierzycy Starogard, dotychczasowego lidera rozgrywek.
- Z całym szacunkiem dla siedzących obok mnie byłych zawodników Wierzycy Starogard, ale likwidacja tego klubu nie ma dla nas żadnego znaczenia – mówi Borowski. – Wiosną zajmiemy pierwsze miejsce, niezależnie od tego, czy Wierzyca jest czy jej nie ma. Przy takim zapleczu sportowym po prostu nie ma innej możliwości.
Trudno nie zgodzić się z chojnickim snajperem. Chojniczanka w przerwie zimowej pozbyła się w zasadzie tylko dwóch zawodników, w dodatku z ławki rezerwowych – Wojciecha Bilickiego i Szymona Piotrowskiego. Do kadry dołączyli natomiast podstawowi młodzieżowcy Wierzycy – Michał Draszanowski i Grzegorz Skórczewski, doświadczony defensor trzecioligowej Wierzycy Pelplin, Adrian Szopiński, motor napędowy A-klasowych Czarnych Ostrowite, Rafał Pasiński i wreszcie transferowy hit okręgówki – Daniel Dudziński, jeszcze niedawno król strzelców III ligi w barwach Kaszubi Kościerzyna. Ci zawodnicy mają pomóc Chojniczance w triumfalnym marszu do III ligi – IV to tylko przystanek. Szczególnei Dudziński może okazać się solidnym wzmocnieniem ofensywy, choć Andrzej Borowski nie ukrywa, że i tak on zostanie numerem jeden jeżeli chodzi o atak.
- Sam Daniela polecałem trenerowi. Znamy się, Daniel lubi dużo biegać i taki napastnik jest potrzebny. Ja będę dalej robił swoje. Strzelał bramki – Borowski także nie krył także dobrego humoru, a w meczu pucharowym z Jantarem Pawłowo potwierdził, że nie rzuca słów na wiatr.
Sam Dudziński nie był w stanie powiedzieć, na jak długo pozostanie w Chojnicach.
- Umowę mamy do końca sezonu. Najpierw musimy osiągnąć cel, potem będziemy martwić się co dalej – mówi Dudziński. – Nie wykluczam, że zostanę tu na dłużej. Przyjęci zostaliśmy w klubie bardzo dobrze, jest tu znakomita atmosfera.
Trener cieszy się natomiast z faktu, że zarząd klubu w końcu spełnił jego marzenia.
- Zawsze chciałem mieć taką kadrę, aby na każdą pozycję było dwóch zawodników – mówi Szank. – Teraz tak jest i to stanowi nasz największy potencjał. Mamy nieciekawy terminarz, dużo meczów w maju, gdy są matury, na pewno posypią się kartki, oby nie kontuzje. Pamiętajmy też o juniorach, ten zespół też będzie potrzebował naszego wsparcia. Szeroka, wyrównana kadra to jest podstawa pracy z drużyną.
Na ile optymizm panujący w klubie przełoży się na wyniki, przekonamy się niebawem. Ważne jest jednak to, że w tym sezonie, w przeciwieństwie do poprzednich, po prostu są podstawy do tego optymizmu.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (38)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
38 komentarzy
A co do reszty to pożyjemy zobaczymy. Podniecać się za bardzo tez nie ma sensu.
A co do reszty to pożyjemy zobaczymy. Podniecać się za bardzo tez nie ma sensu.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!