Jak upały wpływają na choroby sercowo-naczyniowe

Cieszymy się upalnymi dniami, cieszymy się słońcem, ale niestety często zapominamy o tzw. „drugiej stronie medalu”. Promienie słoneczne są niewątpliwie ważne dla naszego ciała i psychiki, ale mogą także  niekorzystnie działać na organizm, szczególnie osób z chorobami sercowo-naczyniowymi.


Komu i dlaczego upały nie służą?

Przede wszystkim osobom, które mają problemy z sercem i układem krążenia. Takie osoby powinny chronić się przed intensywnym słońcem, wypoczywać w półcieniu, osłaniać głowę przed promieniami słonecznymi. Wysoka temperatura sprawia, że organizm całą energię skupia na walce z upałem. U osób z chorobami serca upał może wywołać duszności i bóle w klatce piersiowej oraz wzrost skłonności do zakrzepów. Natomiast osoby z nadciśnieniem mogą zauważyć u siebie suchy, męczący nocny kaszel, nadmierne oddawanie moczu, drżenie rąk, potliwość i zawroty głowy. W takiej sytuacji powinny szybko skontaktować się z lekarzem.

Upałów nie lubią także nasze żyły. A zatem osoby, które mają na nogach tzw. „pajączki” lub żylaki nie powinny wystawiać nóg na długie działanie promieni słonecznych.

Co zrobić przed wyjazdem na urlop?

Osoby z chorobami układu krążenia przed urlopem powinny ocenić stan swojego zdrowia, a także uwzględnić zalecenia lekarza dotyczące miejsca wypoczynku oraz sposobu podróżowania. Warto skonsultować się ze specjalistą w zakresie ewentualnych dodatkowych badań, które wykluczą przeciwwskazania do wyjazdu. Ze względu na specyfikę odwiedzanego miejsca, lekarz może również zmienić zalecane leki lub ich dawkowanie.

Istnieje niewiele chorób, które wykluczają podróże. Przykładowo, zaleca się odłożenie wyjazdu, czy lotu samolotem na czas dwóch tygodni od przebycia zawału serca. Przyjmuje się, że jeśli pacjent pokona jedno piętro schodów, to również zniesie trudy podróży lotniczej. Pozostawanie w bezruchu wpływa jednak niekorzystnie na krążenie krwi i sprzyja powstawaniu zakrzepów.

Reklama | Czytaj dalej »

Jak podróżować i spędzać urlop w upalne dni?

W takie dni - podczas wakacyjnych i urlopowych podróży - dolegliwości sercowo-naczyniowe mogą się nasilić. Jeżeli czeka nas długa podróż samolotem, włóżmy lekkie ubranie i skarpetki, które nie będą uciskać łydek. W czasie lotu nie ma możliwości ułożenia nóg powyżej serca, ale starajmy się poruszać stopami, napinać mięśnie łydek, aby pomóc krwi odpływać z nóg. Jeżeli natomiast jedziemy samochodem, co jakiś czas zatrzymajmy się i trochę pospacerujmy, aby uruchomić pompę mięśniową w łydkach, która pobudzi krew do szybszego krążenia.

Na długie wędrówki i spacery warto założyć buty z szerokim noskiem i na elastycznej podeszwie, aby tłocznia mięśniowa stóp i łydek pracowała bez zarzutu. Jeżeli jest okazja, chodźmy na boso, bo to doskonały masaż, który pobudza krążenie w nogach i ułatwia odpływanie krwi w kierunku serca.

Krążenie żylne poprawia także rekreacyjna jazda na rowerze, pływanie i taniec. Osoby, które mają problemy z żyłami powinny pamiętać, że nie mogą dźwigać ciężarów, a więc niewskazane jest dla nich nawet chodzenie z ciężkim plecakiem.

Wybierając się w rejony wysokogórskie, warto pamiętać o gwałtownych zmianach ciśnienia, które mają wpływ na kondycję organizmu i samopoczucie. Osoby z chorobami układu krążenia, których organizm przyzwyczajony jest np. do niewymagającej wysiłku fizycznego pracy w biurze, mogą wtedy odczuwać duszności, kołatanie serca i bóle w klatce piersiowej. Aby zminimalizować dolegliwości tego typu, warto przed wyjazdem przygotować organizm, np. zwiększając codziennie ilość wykonywanych ćwiczeń fizycznych.

Góry nie są jednak dobre dla każdego. Zwłaszcza dla tych, którzy cierpią na nadciśnienie tętnicze lub mają problemy z układem krążenia – chyba, że lekarz zdecyduje inaczej. Jeśli jesteś meteopatą i kiepsko znosisz nagłe zmiany pogody – zapomnij o górach!

Co zabrać do podręcznego bagażu?

Osoby z chorobami układu krążenia, przed podróżą powinny włożyć do podręcznego bagażu  przede wszystkim: zalecone leki wraz z ulotkami informacyjnymi, informacje dotyczące swojej choroby, kartę EKUZ (jeśli wybierają się do krajów UE) i … wodę!

Co jeść i co pić?

Ogólne zalecenia odnośnie diety, to: w upalne dni osoby z chorobami sercowo-naczyniowymi powinny unikać tłustych, ciężkostrawnych i podnoszących ciśnienie tętnicze krwi potraw, aby dodatkowo nie obciążać organizmu.

Woda nie jest jedynym płynem, jaki powinniśmy pić w ciągu dnia, jednak odpowiednio dobrana i w odpowiednich ilościach jest na pewno najlepszym napojem do prawidłowego nawodnienia organizmu. Zdrowy dorosły człowiek powinien wypijać dziennie przynajmniej 1,5 – 2,5 l płynów. I tu właśnie należy pamiętać, że płyny to nie tylko woda. Istnieją bowiem napoje takie jak: niesłodzone soki owocowe, soki warzywne lub herbatki ziołowe i owocowe. „Sercowcy” w upalne dni powinni przede wszystkim odstawić kawę i alkohol!

Słodzone napoje gazowane rozpuszczają się w żołądku wolniej niż woda, zużywając do tego dodatkowe ilości płynów ustrojowych, a więc mogą zwiększać odwodnienie, a dodatkowo są bardzo kaloryczne. Warto więc uważać na  przemysłowe dosładzane (zwłaszcza syropem glukozowo-fruktozowym) soki owocowe, których nie powinno się pić
dla ugaszenia pragnienia. Lepiej jest pić soki warzywne, bo zawierają dużo mikroelementów i błonnika.

Aby się dobrze nawodnić, lepiej wybrać wodę niegazowaną niż gazowaną. Dwutlenek węgla zawarty w wodzie gazowanej działa rozkurczowo na ściany żołądka, przez co może sztucznie hamować pragnienie.

Wody mineralne zawierają korzystne dla organizmu minerały, zazwyczaj: magnez, wapń, żelazo, sód, jod, fluor. Mogą być one nisko-, średnio- lub wysokozmineralizowane. Właśnie na to powinno się zwracać szczególną uwagę. Wody niskozmineralizowane polecane są głównie dzieciom z uwagi na zawarty w nich odpowiedni poziom minerałów. Wody średniozmineralizowane powinny pić zdrowe osoby dorosłe, w tym osoby amatorsko uprawiające sport. Wody wysokozmineralizowane, to zwykle  wody lecznicze, które polecane są w przypadku niedoborów składników mineralnych i na konkretne schorzenia, dlatego powinny być stosowane wg zaleceń lekarza. Wody źródlane, to wody z bardzo niewielką ilością zawartością składników mineralnych i wskazane są np. dla niemowląt do rozcieńczania mleka modyfikowanego, a nie dla osoby dorosłej, która ma znacznie większe zapotrzebowanie na składniki mineralne.

Wszystkie  napoje alkoholowe, nie wykluczając piwa, jak również kofeinowe, takie jak kawa lub mocna herbata – odwadniają (!), ponieważ pobudzają nerki do nadmiernego wydalania z organizmu płynów i minerałów. Aby się skutecznie nawodnić, nie można pić ani za dużo ani za mało! Najważniejsze aby to robić regularnie w ciągu dnia, ponieważ ustrój człowieka nie potrafi magazynować większej ilości wody. Najlepiej popijać przez cały dzień małymi porcjami po 50 do 100 ml, np. wody. Łapczywe picie wody w dużych ilościach może zakłócić pracę żołądka.

Picie naraz dużych ilości płynów nie jest więc dobrym pomysłem, ponieważ przekraczając możliwości wydalnicze nerek można doprowadzić do obrzęku komórek, zwłaszcza mózgowych, co skutkuje osłabieniem, nudnościami, wymiotami, a w ciężkich przypadkach śpiączką. Nie jest również dobrym pomysłem popijanie w trakcie posiłków, ponieważ płyny
rozrzedzają soki trawienne, wydłużając tym samym proces trawienia pokarmów.

Należy odczekać ok. 30 minut po posiłku zanim sięgnie się po napój! Tuż po jedzeniu nie należy pić herbaty, kawy, czy soków owocowych. Kawa i herbata utrudniają przyswajanie żelaza, a soki owocowe fermentują w jelitach ze względu na zawarty w nich cukier. Dlatego najlepszym napojem zarówno tuż przed, jak i po posiłku jest woda, która przenosi składniki pożywienia do komórek ustrojowych, przyczyniając się do wydalania toksycznych substancji.

Jak ustalić odpowiednią dzienną dawkę płynów?

Nie jest to łatwe, ponieważ zapotrzebowanie organizmu na płyny jest uzależnione od wieku, stopnia aktywności fizycznej, temperatury otoczenia, wydatku energetycznego, a także wilgotności powietrza. Przyjmuje się średnio, że zalecana ilość płynu (wody) dla osoby dorosłej wynosi ok. 30 ml na każdy kg masy ciała na dobę.

Picie płynów to tylko pozornie prosta sprawa. By uniknąć odwodnienia - czy chociażby nieprawidłowego bilansu płynów w organizmie – niektórym wystarczy 1,5 l wody na dobę, dla innych jest to zdecydowanie za mało!

Poradnia dietetyczno-żywieniowa NZOZ GEMINI
Sabina Budkiewicz
www.geminichojnice.pl

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (1)
• Komentarze Facebook (...)

1 komentarz

• 1

~ja_powiem_wam

ja widze slonce tylko jak ide do pracy a w weekend jestem tak padniety ,ze odpuszczam sobie wygrzewanie na sloncu i wyjazdy nad wode. Tak wygladaja moje wakacje.

01 Sierpnia 2013, godzina 11:11

Oceniono 6 razy 6

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się