Przyczajony Bełchatów ukąsił Chojniczankę
Po meczu z GKS w obozie gospodarzy spory niedosyt. Niby gra nie wyglądała źle, niby mieliśmy swoje szanse, ale to przyjezdni wracają do domu z kompletem punktów. GKS zachował się jak rasowy bokser, który wyczekał ataki rywala i wyprowadził jeden, ale za to skuteczny cios.
Chojniczanka przystąpiła do spotkania osłabiona brakiem Błażeja Jankowskiego i Tomasza Mikołajczaka. Szczególnie odczuwalna była nieobecność byłego gracza Lecha Poznań, który w każdym meczu wykonuje z przodu gigantyczną pracę. W niedzielne popołudnie starał się go zastąpić najskuteczniejszy piłkarz żółto-biało-czerwonych w tym sezonie – Maciej Ropiejko. Piłkarze Mariusza Pawlaka próbowali grać podobnie jak w poprzednich spotkaniach i niejednokrotnie udało im się dostawać pod bramkę strzeżoną przez Arkadiusza Malarza. Aktywni byli Tomasz Ostalczyk i często włączający się do akcji ofensywnych Grzegorz Wojdyga. GKS miał spore problemy z wydostaniem się z własnej połowy. W 37 minucie trybuny wybuchły radością, ale po chwili okazało się, że Ropiejko trafiając do siatki był na spalonym. Gdy kibice powoli układali w głowach plan zajęć na przerwę, w osłupienie wprawił ich Paweł Baranowski. Rosły stoper głową dał gościom prowadzenie, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. Chojniczanka niestety zaczyna nas przyzwyczajać do tracenia goli ze stałych fragmentów – tak było w każdym z meczów pucharowych i ligowych tego sezonu…
Reklama | Czytaj dalej »
Gol do szatni nienajlepiej podziałał na gospodarzy, grających w drugiej połowie w dużo wolniejszym tempie. Bardzo długo przyszło im skonstruowanie klarownych okazji do zdobycia gola. W zasadzie dopiero ostatnie dziesięć minut przyniosło realne nadzieje na wyrównanie. W 83 minucie Adrian Basta sfaulował Ropiejkę, a sędzia Marcin Szrek przyznał Chojniczance rzut wolny. Wzbudziło to słuszne kontrowersje, bo jak pokazały telewizyjne powtórki faul miał miejsce w polu karnym… Mimo wszystko było bardzo blisko bramki, bo strzał Godinho zatrzymał się na słupku. Bohaterem publiczności mógł zostać też Daniel Chyła, jednak w doskonałej sytuacji minimalnie chybił.
Pierwsza porażka na własnym boisku od roku na pewno wywołuje lekkie przygnębienie. Z drugiej strony stylu, w jakim została odniesiona nie należy się wstydzić. Piłkarze mają teraz półtora tygodnia do następnego meczu, bo ze względu na udział Olimpii Grudziądz w rozgrywkach Pucharu Polski spotkanie u siebie zostało przesunięte z soboty na środę, 21. sierpnia. Początek o 18:00.
CHOJNICZANKA CHOJNICE – GKS BEŁCHATÓW 0-1
0-1 Paweł Baranowski 44’
SKŁADY (za 90minut.pl):
CHOJNICZANKA: 1. Konrad Jałocha – 20. Daniel Chyła, 3. Błażej Radler, 26.Norbert Jędrzejczyk (46, 15. Filipe Godinho), 9. Grzegorz Wojdyga (76, 11.Karol Ziąbski) – 7. Artur Pląskowski, 10. Kosuke Ikegami (63, 4. Marcin Orłowski), 23. Krystian Feciuch, 8. Paweł Iwanicki, 22. Tomasz Ostalczyk – 14. Maciej Ropiejko.
GKS Bełchatów: 1. Arkadiusz Malarz – 17. Adrian Basta, 5. Paweł Baranowski, 24. Maciej Wilusz, 7. Raul González – 16. Mateusz Mak (82, 26. Michał Renusz), 6. Szymon Sawala, 3. Grzegorz Baran, 45. Bartłomiej Bartosiak (87, 19. Kamil Poźniak), 9. Michał Mak – 59. Patryk Rynkiewicz (70, 11. Łukasz Wroński)
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
1 komentarz
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!