Wójt odpowiada rowerzystom
Wójt Zbigniew Szczepański odniósł się do części uwag dotyczących Kaszubskiej Marszruty, którą niedawno przetestował Radosław Sawicki ze Wspólnej Ziemi wraz z innymi cyklistami. Wnioski z objazdu dookoła Jeziora Charzykowskiego opublikowaliśmy też na portalu Chojnice24. Włodarz przyznał, że część z nich jest słuszna i bezdyskusyjna. - Przejechali wszystko z aparatem fotograficznym i udokumentowali. Fajnie. Podoba mi się taka formuła dyskusji publicznej - przyznał włodarz gminy.
- To nie jest tak, że jakieś stowarzyszenie ma swoje propozycje, uwagi, a my jesteśmy władzą wszechwiedzącą i na siłę bronimy tego. Ma chłopak dużo racji - zaznaczył Zbigniew Szczepański. - Można mieć też pretensje do projektantów, uzgadniających projekt drogowy, bo przecież to jest droga powiatowa. Dlaczego przejście w tym miejscu, a nie dalej? Ja się na tym nie znam - bronił się wójt. Jego zdaniem ścieżka spełnia swoją rolę, ale na pewno w miarę upływu czasu będzie wymagała konserwacji i napraw.
Reklama | Czytaj dalej »
Już na początku Kaszubskiej Marszruty w Charzykowach przy ul. Długiej ścieżka przebiega przy posesjach mieszkańców. O tym, że jest niebezpiecznie, wójta pisemnie informował już wcześniej Mariusz Janik i jego sąsiedzi. Najpierw był pomysł, by ścieżka pobiegła prawą stroną. Ta istniejąca po lewej miała spełniać jedynie funkcję chodnika. Zrodziła się jednak nowa koncepcja dotycząca przedłużenia promenady na odcinku ok. 800 metrów i połączenia z szutrową ścieżką za Charzykowami. Najpierw tereny pod budowę trzeba przejąć od Lasów Państwowych, mogą też zostać oddane w użyczenie. - Kwestia przedłużenia promenady to 3-4 lata. Same procedury, w tym raport oddziaływania na środowisko, a potem projekt po uzgodnieniach to 1,5 roku - poinformował włodarz gminy.
Żeby przejechać Kaszubską Marszrutą od Charzyków do Chocińskiego Młyna kilkukrotnie trzeba przejażdżać na drugą stronę drogi. Pierwszy taki przejazd znajduje się w Starym Młynie tuż za zakrętem, gdzie często samochody poruszają się z dużą prędkością. To miejsce wójt również uznał za niebezpiecznie. - Może warto pomyśleć i drogę rowerową przeciągnąć dalej o jakieś 30, 40 metrów - odpowiedział wójt Szczepański.
Jeszcze niebezpieczniejszym przejściem przy przepuście przed Małymi Swornymigaciami zajmie się powiat. Jeszcze w tym roku przy okazji poszerzenia pasa drogowego i umocnienia linii brzegowej nad Strugą Siedmiu Jezior i Jeziorem Charzykowskim, po lewej stronie znajdzie się miejsce na ścieżkę. Aktualnie w tym miejscu się kończy i 200 metrów trzeba jechać jezdnią. Gmina przekaże na ten cel 100 tys. zł dla zarządcy drogi, czyli powiatu. Wcześniej z lasu stromym zjazdem wyjeżdża się na nieutwardzone żwirowisko. Trzeba uważać też na drewnianą balustradę na wylocie ze szlaku. Jak tłumaczyła Beata Burda z Wydziału Programów Rozwojowych, teren ten jest w gestii Parku Narodowego "Bory Tucholskie", stąd potrzeba rozmowy z jego dyrektorem. Przed wyjazdem z lasu ma niebawem stanąć znak ostrzegawczy dla rowerzystów "uwaga stromy zjazd".
Dyrektorka wydziału z urzędu gminy ustosunkowała się do uwag Wspólnej Ziemi do przebiegu trasy od Kopernicy do Charzyków przez łąkę na ostatnim etapie (alternatywna trasa do drogi nr 212). - Jeśli chodzi o to, że ona jest trudna, to chciałoby mi się powiedzieć - i co z tego? Wybieramy bezpieczeństwo i jedziemy trudniejszą trasą. Jechałam z 8-letnią córką i ona też dała radę, więc nie wiem dla kogo to było trudne? - zastanawiała się urzędniczka.
Na koniec mała podpowiedź dla użytkowników Kaszubskiej Marszruty od Beaty Burdy. - Radek zaczął w złą stronę, ponieważ naturalny spadek ścieżki jest w kierunku Kopernicy i potem Chocińskiego Młyna, więc by było łatwiej i aby mieć więcej siły, trzeba zaczynać jazdę wokół Jeziora Charzykowskiego od Zacisza.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (17)
- Komentarze Facebook (...)
17 komentarzy
Pan wójt tworzy nowy pozytywny standard jakości w rozmowie ze społeczeństwem poprzez publiczne przyznanie, że komentarze społeczeństwa na temat działalności terenowego samorządu, mogą zawierać wartościowe informacje warte uwagi naszych lokalnych polityków. A co ważniejsze, bez cienia arogancji, pan wójt sugeruje, że te społeczne komentarze i uwagi mogą być wykorzystane w celu poprawy efektywności działań samorządu terenowego.
Takie postępowanie samorządowego polityka to nowa i bardzo wartościowa inicjatywa w naszym regionie. Do tej pory burmistrz Chojnic przyzwyczaił społeczeństwo, że każdą konstruktywną krytykę mieszkańców Chojnic burmistrz ignorował i odrzucał z poczuciem swojej wyższości, arogancji i bezmyślnej agresji wobec krytyków. Przez lata burmistrz Finio starał się jak mógł by zniechęcać społeczeństwo do działalności społecznej poprzez agresywne ataki na każdego kto śmiałby mieć inne różniące się od wizji Finia zdanie i wizje na rozwiązanie problemów społecznych. Najbardziej ulubionym argumentem i sposobem zwalczania krytyki przez Finia jest wytaczanie frywolnych procesów karnych o pomówienie i herezje. Bo władza burmistrza Finia płynie prosto od boga (co pewnie przekupiony przez Finia społecznymi pieniędzmi wielebny mecenas sztuki Jacek Dawidowski niechybnie potwierdzi) - wobec tego krytykowanie Finia jest równoważne z krytyką bogów a to przecież karygodna herezja! I gdyby wszystko mogło pójść po myśli Finia, to pewnie niejeden chojniczanin i być może jacyś charzykowianie, zostali by wyrokiem Finia posłani na tortury i na spalenie na stosie - lecz niestety polskie prawo podcina skrzydła naszemu ideałowi burmistrza, najmądrzejszemu polskiemu ekonomiście, i najwspanialszemu pośród polskich burmistrzów - łaskawie nam panującemu i chodzącemu, pośród nas zwykłych śmiertelników, tutaj w Chojnicach.
A pan wójt pokazał, że można inaczej. Podziękowania dla pana wójta Zbyszka Szczepańskiego za tak pozytywny gest w stronę społeczeństwa.
hyh sezon rowerowy? A co to takiego? Fakt jest trochę luźniej na ddrach i łatwiej znaleźć miejsce w stojakach czyt. wyrwikółkach ale dopóki nie spadnie śnieg utrudniający swobodną jazdę, to można śmigać bez przeszkód.
Też mi się podoba postawa wójta. Na pewno nie będzie tak, że ktoś mu będzie mógł podskoczyć czy go szarpać i coś wymuszać, ale i tak widać że jest to inny typ człowieka i urzędnika. Oby takie zachowanie (prospołeczne) było zachętą dla innych.
Poczytał bym więcej na temat ukształtowania terenu.
Objazdy wokół jeziora Charzykowskiego zaliczam przynajmniej raz w tygodniu od wiosny do jesieni i potwierdzam słowa p. Urzędnik, że łatwiej jechać zaczynając od Wolności. Poza tym nie zauważyłem żadnych podmoknięć terenu i zawsze można przejechać. Dla mnie znakowany szlak rowerowy nie oznacza ścieżki rowerowej, stąd niezasadne wydają mi się uwagi dotyczące nawierzchni. Mamy wybór możemy jechać szosą bytowską asfaltem.
Jak nic nie robią źle, jak robią też źle? ....
Wójcie, kto dla Ciebie jest "chłopakiem"? Trochę szacunku i dyplomacji
Różni są rowerzyści.
Mnie poraża inna postawa, jadę sobie z drugą osobą obok siebie na PUSTEJ ścieżce do Charzyków, pieszych brak, jedzie taki głąb z naprzeciwka i nie zjedzie na szare, gotów jest się zderzyć i trafić do szpitala ale nie zjedzie. Ludzie, błagam was myślcie choć trochę!
Korzystam z nich/emeryt / często i poraża mnie beztroska zwłaszcza młodych użytkowników- jeżdżą bardzo szybko, często parami obok siebie, w momencie zaskoczenia "durnieją" stwarzając zagrożenie dla innych ....proponuję aby swoje osiągi szybkościowe sprawdzali na torach lub szosach a nie na wąskich ścieżkach..... CO MOŻE PARĘ radarów w krzakach ustawić ?!
Pani Burda niech się w głowę popuka-ludzie częściej jadą w tamtą stronę (Funka Bachorze) bo jest lepiej oznakowane, niż przez Zacisze. Łąka łatwiejsza z tamtej strony? śmiech-ta sama trasa... Zjazd zbyt trudny? to niech się ludzie męczą podjeżdżając...
Dla urzędników najłatwiej by było postawić info że to trasa jednokierunkowa, oraz z zakazem ruchu rowerów po niej jak i w jej pobliżu...
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!