Dwa potrącenia. Policja apeluje o ostrożność
Do dwóch zdarzeń drogowych z udziałem tzw. "niechronionych uczestników ruchu drogowego” doszło wczoraj w Chojnicach. Najpierw policjanci ukarali 500-złotowym mandatem karnym kierowcę dostawczego volkswagena, który potrącił przechodzącego przez przejście na zielonym świetle pieszego. Wieczorem funkcjonariusze pracowali na miejscu potrącenia rowerzystki. Apelujemy do kierowców samochodów, rowerzystów i pieszych o ostrożność i szacunek we wzajemnych relacjach na drodze oraz kierowanie się zasadą „ograniczonego zaufania”.
Wczoraj około godz. 12.20 dyżurny chojnickiej komendy odebrał zgłoszenie o potrąceniu pieszego na ul. Pl. Niepodległości w Chojnicach. Skierowani na miejsce zdarzenia policjanci ustalili, że 59-letni chojniczanin kierujący samochodem marki Volkswagen Transporter wjechał na przejście dla pieszych na czerwonym świetle i potrącił przechodzącego przez przejście mężczyznę. Poszkodowany został przewieziony do szpitala, na szczęście okazało się, że nie stało się mu nic poważnego. Sprawca kolizji został ukarany 500-złotowym mandatem karnym, dostał także 6 punktów karnych.
Reklama | Czytaj dalej »
Do drugiego zdarzenia z udziałem „niechronionego uczestnika ruchu drogowego” doszło około godz. 20.00. Kierująca rowerem młoda kobieta na ul. Dworcowej w Chojnicach została potrącona przez osobowe BMW. Kobieta doznała obrażeń i trafiła do szpitala. Policjanci pracują nad ustaleniem szczegółowych okoliczności tego wypadku. Wiadomo, że zarówno rowerzystka, jak i kierowca samochodu, byli trzeźwi.
Przypominamy wszystkim uczestnikom ruchu drogowego o stosowaniu zasady „ograniczonego zaufania”. Pamiętajmy także, że niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, piesi i kierowcy jednośladów, mają nikłe szanse, aby wyjść bez szwanku ze zderzenia z samochodem.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
sorry, połknąłem słowo "Powiedział, że mnie nie widział"
Nie za bardzo chciał się zatrzymać jak już byłem na przejściu (z przejazdem), choć inni stali i mnie przepuszczali.
Czyli GCZ zatrzymał się a następnie ruszył na ciebie, to faktycznie przeginka.
1. Jechałem DDRiP , Samochód wyjeżdżał z bramy. Jechał powoli, myślałem, że mnie widzi. Nie. Okazało się, że mnie delikatnie puknął. Nic się nie stało. On zdążył przyhamować, ja jakoś się wywinąłem. Lekkie stuknięcie. Facet wysiadł się zapytał kulturalnie co i jak. Powiedział, że mnie widział. Zrozumiałem, bo on akurat patrzył pod słońce.
2. Może 40 min później, przejeżdżam przez przejazd rowerowy. Sytuacja na drodze wymusiła na kierowcach akurat to, że się musieli zatrzymać to i mnie przepuścili. Nie pchałem się na chama (na pewno się znajdą tacy co mi nie uwierzą). Nie wjeżdżałem bo miałem pierwszeństwo, tylko dlatego, że samochody się zatrzymały. Jestem w pół przejazdu a tam GCZ się pcha na mnie. Hamował, a jakże. Tylko że pieszego już by miał na masce. Jeszcze gnój jeden na mnie zatrąbił. Oczywiście dostał soczystego Faka. Może kochał zapi....ać i myślał, że się teleportuję na drugą stronę ulicy.
Także 2x miałem zdarzenia w miejscach w których powinienem czuć się w miarę bezpiecznie > na ddr i przejściu dla pieszych z przejazdem. Sorry, ale to chyba przeginka.
Wojciech Czapiewski
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!