Jakie to rondo?
Pytanie za 100 punktów. Mimo, że dwa ronda w Chojnicach mają taką samą nazwę jak ulice się tam krzyżujące, to odpowiedź na to pytanie przysporzyła chojniczanom trudność. Chodzi o ronda Marszałka Józefa Piłsudskiego i Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Postaci owszem kojarzone z ulicami, ale z nazwą skrzyżowania niekoniecznie. Za to wielu osobom w pamięć zapadła już robocza nazwa ronda przy Zielonej, czyli biszkoptowego.
21 grudnia 2012 roku radni miejscy podjęli uchwałę o nazwaniu ronda imieniem marszałka Józefa Piłsudskiego. Jeszcze wcześniej, bo 2 lipca nazwano inne rondo przy os. Kolejarz imieniem kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jeśli ktoś nie śledzi obrad miejskich rajców, to fakt ten mógł przeoczyć. Na rondach próżno szukać tabliczek z ich nazwą. Nazwy ulicy można za to znaleźć na każdym z wlotów do skrzyżowania.
Reklama | Czytaj dalej »
Wczoraj po południu nasza reporterka w dwóch miejscach pytała przechodniów, czy wiedzą jaką nazwę nosi pobliskie rondo. Mało kto wiedział, że w ogóle ma nazwę, nawet listonosz. Zresztą większość stanowili mieszkańcy pobliskich osiedli, którzy wracali do domów z pracy lub szkoły. Część dobrze typowała, ale pewni nie byli. Pierwszy odruch to szukanie nazwy na rondzie. Wszyscy byli zgodni, że powinna znaleźć się tam tabliczka. O oznakowanie rond dopytywał podczas ostatniej sesji rady miejskiej radny Marek Szmaglinski, zresztą nie pierwszy raz. Poprzednio było to w lipcu. Wtedy dyrektor wydziału komunalnego Jarosław Rekowski poinformował, że trwają uzgodnienia z zarządcami dróg, czyli ZDW i powiatem. Te jeszcze się nie zakończyły. - Architekt miejski ma zaprojektować tablice. Nie sądzę, że w tym roku uda się je zamontować, bo mamy już prawie grudzień i nie ma środków. Bezwzględnie trzeba oznakować te ronda i pewnie nastąpi to na początku przyszłego roku – poinformował dyrektor Rekowski.
"Najpierw uzgodnienia, potem znaki" - artykuł z 5.07.2013 r.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
8 komentarzy
;
Dzięki niezrealizowanej inwestycji spółki Victorii Sobola mamy chociaż to nowe rondo i usprawnione połączenie drogowe pomiędzy ulicą Kościerską, Strzelecką, i Bytowską. Kierowcy jadący z rejonu ulicy Kościerskiej jadąc do Charzykowych lub Chojniczek nie będą musieli się pchać przez zakorkowaną w godzinach szczytu ulice Sukienników. Będą także mogli ominąć zakorkowane rondo Madziąga. Usprawni to komunikacje samochodową w Chojnicach, i pieniądze wydane na to nowe rondo i okoliczne ulice ułatwią chojniczanom życie. Może z czasem zostaną także wyremontowane ulice łączące się z nowym rondem biszkoptowym. Tak wiec pieniądze wydane na nowe rondo i dochodzące do niego drogi dzięki niespełnionej inwestycji pana Sobola, nie zostały zmarnowane -- mamy nowe rondo i nowe drogi dojazdowe, które posłużą nam, mam nadziej, długie lata.
Burmistrz Finster, ten nasz chojnicki "geniusz" ekonomiczny z (EDIT) dyplomem doktora nauk ekonomicznych, lecz z kompletnym brakiem wiedzy na poziomie doktora nauk ekonomicznych, wychwalał ostatnio (28 października 2013) "nowatorskie partnerstwo publiczno-prywatne" z Jackiem Dawidowskim, któremu przekazał (EDIT) 250 tys. złotych ze społecznych funduszy miejskich na prywatne organy. To "nowatorskie partnerstwo publiczno-prywatne" z Jackiem Dawidowskim polega na tym, że burmistrz Finster przekazał (EDIT)społeczne pieniądze do portfela Jacka Dawidowskiego (EDIT), a społeczeństwo Chojnic nie ma z tego żadnych rzeczywistych korzyści, a jedynie obowiązek i konieczność spłaty 250 tys. złotych zadłużenia i kosztu obsługi tego zadłużenia w kwocie 27 tys. złotych rocznie przy stopie obsługi tego zadłużenie w wysokości 10,8%. . Formalnie burmistrz Finster (EDIT)uzasadniał (EDIT) społecznych pieniędzy i przekazanie ich na prywatne zachcianki Jackowi Dawidowskiemu, jako wydatki na renowacje budynków kościelnych w ramach programu "jezuici bez jezuitów", jakkolwiek wiadomo, że pieniądze będą użyte na zakupienie i instalacje kompletnie nowych organów, a nie na renowacje starego instrumentu. A zakup nowych prywatnych organów trudno uczciwie nazwać "renowacją", bo to jest jedynie oficjalna wymówka na (EDIT) społecznych pieniędzy. Burmistrz był zdeterminowany by (EDIT)społeczne pieniądze i kupić sobie za nie poparcie kleru z kościelnych ambon w nadchodzących wyborach, i nie jest dla niego ważne, czy Jacek Dawidowski użyje (EDIT) pieniądze na zakup nowych organów, na remont ubikacji w plebani, na nowy samochód dla swojej kochanki, czy też na wyjazd wielebnego plebana z kochanką na wakacje do ciepłych krajów tej zimy --- burmistrz i tak przekazał by te (EDIT) pieniądze plebanowi pod tym lub innym pretekstem,.
Tak wiec, społeczeństwo Chojnic nie ma absolutnie żadnych korzyści z przekazania przez burmistrza Finstera (EDIT) społecznych pieniędzy Jackowi Dawidowskiemu w ramach programu "jezuici bez jezuitów" -- społeczeństwo Chojnic ma(EDIT) jedynie do spłaty dług i koszty obsługi tego zadłużenia. Natomiast z przykazania funduszy miejskich na projekt "galeria Sobola bez Sobola", w zamian za społeczne pieniądze i zadłużenie, chojniczanie otrzymają nowe rozwiązanie komunikacyjne i odczują usprawnienia w ruchu samochodowym na terenie Chojnic.
Tak wiec z krętactw pana Sobola chojniczanie mają korzyści w formie polepszenia jakości i stanu dróg, a ze (EDIT) burmistrza z Jackiem Dawidowskim chojniczanie maja jedynie dług i "procenty" do spłaty, i możliwość podziwiania jak sprawnie działa system (EDIT) w Chojnicach.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!