Radni o przejściu
5 grudnia na pasach przy skrzyżowaniu ulic Człuchowskiej i Asnyka zginął 74-letni chojniczanin. Radni uważają, że w tym miejscu docelowo powinna stanąć sygnalizacja. Klub PiS złożył na sesji wniosek w tej sprawie.
Początkowo ostrożnie do wniosku podszedł przewodniczący rady miejskiej Mirosław Janowski i radził poczekać, bo przy okazji przebiegu tzw. małej obwodnicy skrzyżowanie ma być przebudowane. Radny i przewodniczący osiedla Bytowskie Marek Szmaglinski wolałby nie czekać na kolejne nieszczęście. - Śmierć mieszkańca naszego osiedla niech będzie przestrogą dla wszystkich, którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo mieszkańców – mówił na sesji. Jego zdaniem zabrakło roztropności, a władza ignorowała problem, gdy przez kilkanaście lat dopominano się o bezpieczeństwo w tym miejscu. Z przejścia korzystają w dużej mierze uczniowie „siódemki” z os. Kolejarz i wierni z parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej. Szmaglinski przypomniał, że pasy wymalowano po interwencji jednego z mieszkańców osiedla. Przewodniczący samorządu mieszkańców przytoczył nawet swoje wypowiedzi z obrad komisji, kiedy to dopominał się o światła w tym miejscu. Raz miało to miejsce po potrąceniu na pasach dziewczynki. - Nigdy te interwencje nie zostały potraktowane poważnie – zarzucił radny. 560 mieszkańców podpisało się pod petycją do burmistrza o zainstalowanie sygnalizacji świetlnej.
Reklama | Czytaj dalej »
Zdaniem Antoniego Szlangi o sprawie nie zapomniano, ale nie została zrealizowana za względu na koszty. - To koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych, bo to nie jest tylko postawienie sygnalizacji, ale doprowadzenie mediów elektrycznych – opisywał. Zaproponował, żeby wniosek zmodyfikować, uzależniając jego zrealizowanie od wolnych środków w budżecie i postawić przenośny sygnalizator zasilany ogniwami fotowoltaicznymi.
- Życie ludzkie nie ma ceny – zauważył Marian Rogenbuk i zadeklarował poparcie wniosku. Z jego obserwacji wynika, że większość kierowców na długiej prostej nie przestrzega ograniczenia prędkości, co może być szczególnie niebezpieczne, gdy jest kiepska widoczność.
- W takiej pogodzie, jaka była w ten dzień, naprawdę nie było nic widać – wtórował mu Kazimierz Drewek. Rafał Mielecki z PiS jako alternatywne i tanie rozwiązanie zasugerował solarne światłka odblaskowe, tzw. kocie oczka.
Radni doszli do wniosku, że jakieś rozwiązanie choćby czasowe, zanim znajdą się większe pieniądze, jest niezbędne. Ostatecznie przewodniczący rady wniosek przyjął i potraktował jako zrobienie innego oznakowania przejścia dla pieszych. Wniosek został poparty jednogłośnie.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (24)
- Komentarze Facebook (...)
24 komentarzy
po 2 czemu nikt nie pomyśli o przejściu przez Wyszyńskiego, równoległym do Człuchowskiej?
że tam nikogo nie rozjechali to jest cud...
po 3 KIEDY CIĄG DDRiP DO TOPOLI? Kochana władza obiecywac to może umie, ale robić już niezbyt...
Wzbudzane światła dla pieszych powinny tam się pojawić bezwzględnie już dobrych kilka lat temu. Mieszkańcy z okolicy od lat o to proszą i regularnie swą prośbę przypominają. Widać jak bardzo naszych urzędników obchodzi to, czego oczekuje społeczeństwo.
Ach, zapomniałem że oni wolą siedzieć w ciepełku przed monitorem niż na ulicy a pieszy nie ma tablicy rejestracyjnej.
Kurczę, ludzie musicie jeszcze trochę poginąć na jezdni.
Od kilkunastu tygodni nastąpiło ożywienie tych ,których polityczny byt jest zagrożony a co robili przez ostatnie lata ? W końcu przykład idzie z góry , dlatego mam odruchy wymiotne gdy słyszę te zatroskane gęby pełne pustych haseł i pomysłów . Mam nadzieję,że wyborcy postawią na świeżą krew a stary beton wyśle na szczaw i mirabelki .
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!