Fotoradar czy pulsacyjne światło?
Strefa pomiaru prędkości w Chojnicach? Z taką propozycją wystąpiła straż miejska. Fotoradary miałyby stanąć od strony wlotów z Człuchowa i Czerska.
Pomysł strażników jest odpowiedzią na śmiertelny wypadek, do którego doszło 5 grudnia ubiegłego roku na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Człuchowskiej i Asnyka. Wtedy to życie na pasach stracił 74-letni mężczyzna. Mieszkańcy osiedla, na którym doszło do tragicznego wypadku, wystosowali do burmistrza Arseniusza Finstera postulat, aby na przejściu zamontować światło pulsacyjne. Burmistrz postulatu nie odrzuca, ale uważa, że jego realizacja może potrwać co najmniej kilka miesięcy.
Reklama | Czytaj dalej »
Nie da się ukryć, że włodarz bardziej skłania się ku wizji strażników miejskich. - Straż miejska fotoradar będzie pożyczała lub dzierżawiła od strażników z Człuchowa bądź Czerska i będziemy realizować okresowe pomiary prędkości. Zwróciłem się także do policji, aby dokonywała pomiaru w tym newralgicznym punkcie – mówi Arseniusz Finster.
Kiedy zatem chojniczanie mogą się spodziewać fotoradarów na drodze? - Będziemy działać bezzwłocznie, żeby to nowe rozwiązanie wprowadzić. Najpierw trzeba postawić odpowiednie znaki informujące o pomiarze, a to zależy od komisji do spraw oznakowania, chojnickiej policji i starostwa, które muszą taką organizację ruchu zatwierdzić - informuje włodarz. Jednocześnie deklaruje, że nie zamierza kupować fotoradaru. - Wolałbym wzmocnić naszą strefę monitoringu o urządzenie rejestrujące nie tylko prędkość, ale i zachowania kierowców na skrzyżowaniach.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (41)
- Komentarze Facebook (...)
41 komentarzy
http://hg.joemonster.org//mg/albums/new/140108/09niedowierzanie_w_mediach.jpg
Polecam, na rozładowanie napięcia.
Wracając do tematu straży miejskich pilnujących prawa i porządku - Scoprio poruszył kolejny ważny temat. Motywację SM, której poziom drastycznie spadnie, gdy lokalnej władzy przestanie to działać na dodatni bilans portfela.
Kiedy wejdzie w życie, gminom przestanie się opłacać utrzymywanie fotoradarów. Wtedy będzie czarno na białym, że chodziło o kasę a nie o bezpieczeństwo
Tak jak w Chojnicach monitoring przestaje przynosić dochody, do kiedy Sąd Najwyższy wydał wyrok zabraniający wystawiania Straży Miejskiej mandatów na podstawie zapisu z monitoringu. Teraz wszystkie sprawy są prowadzone przez Policję i miasto nic z tego nie ma. I pewnie z tego powodu nie pracują zbyt skrupulatnie, już im nie zależy na egzekwowaniu kary.
Obawiam się, Chojniczanko, że w temacie poruszania się po drogach wiele mogłabyś się jeszcze od ludzi mojego pokroju nauczyć.
Zwróć uwagę w CHOJNICACH na pojazdy z rejestracjami brytyjskimi z lokalnymi młodymi cyganami za kierownicą. Nigdy nie ustępują pierwszeństwa, wcinają się przy wjeździe na rondo, trąbią na pieszych i nie respektują ograniczeń. To też są Twoi idole z zagranicznymi rejestracjami? Dziwne, że ani straż miejska ani policja nic z tym nie robi, choć doskonale wiadomo kto to jest i gdzie mieszka. To tak na marginesie. Czerp przykład z dobrych wzorów dalej.
Dobry wieczór IXI. Muszę Cię rozczarować, ponieważ mam prawo jazdy, tylko należę do tej grupy kierowców, którzy wiedzą, co to jest kultura jazdy, nie udaję Boga, tylko przed przejściem automatycznie zwalniam, a widząc pieszych po prostu staję i ich przepuszczam
A co robisz gdy pieszych NIE WIDZISZ? Nie mów że też się zatrzymujesz bo to oznaczałoby zatrzymywanie się co kilkadziesiąt metrów. W takim razie dlaczego poępiasz tego co się nie zatrzymał bo nie widział pieszego? Przy marnym oświetleniu naszych przejść i ICH OKOLIC bardzo trudno jest dostrzec pieszego, zwłaszcza gdy z przeciwka nadjeżdża inny pojazd (ustawienie świateł często woła o pomstę do nieba - policja totalnie to olewa). Tak było w przypadku omawianych przypadków, także Ty o tym piszesz :"Przechodząc przez pasy z lewej strony kierowca stanął, a z drugiej strony jechał " rajdowiec"" Nie był to żaden rajdowiec tylko normalny kierowca a ten pierwszy był oślepiaczem. Trzeba uświadamiać to pieszym i zawsze im przypominać - nie wchodźcie bezmyślnie przed maskę, kierowca może was nie widzieć.
I wiecie co? Nie wiem ile dokładnie dziennie mijam pojazdów, z iloma użytkownikami dróg się nieświadomie stykam. Każdy jedzie w swoją stronę i pośród tych wszystkich ludzi tylko nieliczni stanowią zagrożenie i wyłącznie oni powinni ponosić dotkliwe konsekwencje. To ich się powinno skuteczniej ścigać.
Chojniczanko, bez urazy, ale skoro twierdzisz, że "po chojnicach zaczynają jeździć sami kubice" i jednocześnie masz prawo jazdy to coś się logicznie nie zgadza, gdy twierdzisz, że Ty i Twoi bliscy stanowicie (mieszkając w Chojnicach) wzory do naśladowania. Wiem, wiem - ktoś powie, że czepiam się szczegółów, tymczasem jestem po prostu zagorzałym przeciwnikiem głupiego i bezsensownego generalizowania.
Jeśli bowiem chcecie generalizować i podchodzicie do tematu w taki sposób bądźcie gotowi położyć własne głowy i prawa jazdy pod topór i przyjąć na siebie również odpowiedzialność zbiorową. Bądźcie zadowoleni, gdy strażnik miejski przyczepi się do włączonego silnika, gdy odparowujecie szybę auta albo gdy mając 40kmh (potwierdzone rejestratorem jazdy z GPSem) dostaniecie wezwanie ze straży, że jechaliście ponad 60kmh na terenie zabudowanym.
Jesteście na to gotowi? Macie na to ochotę?
Teraz ADI piszesz "do imbecyli drogowych", myślisz, że akurat Ciebie posłuchają, pieniaczu? Wcześniej też sypałeś inwektywami. Czy ja mówię, że jestem przeciwnikiem porządku na drogach? Czy mówię, że nie należy karać za przestępstwa drogowe? Nie, idioto, mówię, że trzeba to robić z głową a nie "karać, karać i jeszcze raz karać" jak napisałeś. Sam otrzeźwiej. Nabierz pokory i kultury, młokosie, bo jesteś tutaj tylko trollem, którego z tą chwilą przestaję karmić.
Wnoszę, że Ty prawa jazdy nie posiadasz (inaczej znaczyłoby to, że sama siebie też do tej strasznej grupy ludzi zaliczasz), ale zapewne ktoś w Twojej rodzinie posiada - czy jest rajdowcem? Czy ktoś z Twoich dobrych znajomych (zakładam, że takich posiadasz) z prawem jazdy jest? Ilu znasz takich ludzi?
To są pojedyncze przypadki drogowego debilizmu, które rzutują na całość. Niemniej nie należy popadać w paranoję i karać ludzi za fakt posiadania prawa jazdy (jak niektórzy tutaj zdają się bardziej lub mniej wprost sugerować). Zamiast tego skuteczniej tępić te ciemne jednostki. Odpowiedzialność zbiorowa nigdy nie kończy się dobrze, a delegowanie tego zadania biznesowej straży miejskiej z pewnością nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.
Takie sytuacje to POJEDYNCZE przypadki, jeżeli wziąć pod uwagę ogół osób posiadających prawo jazdy. Nie ulega wątpliwości, że takie osoby powinny być z miejsca uprawnień pozbawiane i karane, ale popieranie straży miejskiej, która i tak NIC dla bezpieczeństwa na drodze nie robi bo ktoś prawie potrącił kogoś bliskiego? Rozumiem oburzenie, ale generalizowania już nie.
Dla popierających straż miejską polecam: http://www.youtube.com/watch?v=arFTuSzzFQQ. Nasi w Chojnicach mają jeszcze ciekawsze pomysły i odzywki. Wiem, widziałem, doświadczyłem, wygrałem.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!