Korytarz transportowy przy osiedlu
Mieszkańcy osiedla Asnyka byli zaniepokojeni, kiedy dowiedzieli się o planowanym przebiegu drogi, tzw. małej obwodnicy. Burmistrz uspokajał, że odległość od domów wyniesie nawet 120 metrów. Radni podjęli uchwałę o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego 28 października zeszłego roku. Niedawno mieszkańcy po zapoznaniu z dokumentacją przekonali się, że odległość od fundamentów ich domów będzie dużo mniejsza. W jednym przypadku to zaledwie 18 metrów.
Mieszkańcy czują się wprowadzeni w błąd, piszą pisma do urzędu. Pod jednym z nich podpisało się 59 osób z tego osiedla. Konsultacje społeczne dotyczące planu zagospodarowania odbyły się w sierpniu, ale zdaniem mieszkańców os. Asnyka informacja o nich była znikoma.
Reklama | Czytaj dalej »
Dyrektor wydziału gospodarowania przestrzenią Jacek Marczewski dziwił się skąd informacja o 120 metrach. - Zgodnie z ustawą o drogach publicznych w terenie zabudowy odległość od drogi wojewódzkiej licząc od zewnętrznej krawędzi jezdni do budynku powinna wynosić co najmniej 8 metrów – informuje. Nie wyklucza więc, że może się zdarzyć, że od budynku do pasa drogowego będzie 18 metrów i będzie to zgodne z przepisami. Sam pas ma 25 metrów szerokości i jak podkreśla urzędnik, został wyznaczony w planie miejscowym przed kilkoma laty. - Cały planowany odcinek ma 3 km długości, więc w zależności od jego przebiegu, różna będzie odległość od poszczególnych działek. Jak ktoś z mieszkańców ma wątpliwości, ile to będzie metrów może się bezpośrednio zwrócić do wydziału – zaprasza Jacek Marczewski. Najpierw zachęca do zapoznania się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego pomiędzy ulicami Człuchowską i Bytowską.
Uchwała RM z 28.10.13 r.
Jak do sprawy podchodzi mieszkaniec tego osiedla starosta Stanisław Skaja? W zeszłym roku mieszkańcy ul. Bałuckiego mogli liczyć na jego znaczną pomoc przy zleceniu opracowania i sfinansowaniu projektu oświetlenia. Dzięki temu, że dokumentację przekazano do ratusza, w tym roku zaplanowano w budżecie środki na latarnie przy ulicy. W przypadku planowanej drogi starosta jednak przyznaje, że jego wiedza, podobnie jak części mieszkańców, była znikoma. - Jest pewną niespodzianką dla tych, co się nie interesowali, dla mnie też. Oglądałem jedynie plany, które niedawno w mediach się pojawiły. Wcześniej się nie interesowałem. Tym bardziej, że kupując działkę wybrałem ostatnią i pomyślałem, że pewnie już nic tam nie będzie – przyznaje prominentny mieszkaniec os. Asnyka.
Tymczasem planowana droga ma być strategiczna i częściowo wyprowadzić ruch pojazdów jadących m.in. od strony Bytowa (droga woj. nr 212) z centrum miasta. Świadczy o tym chociażby jej określanie jako korytarza transportowego. Taka nazwa pojawiła się na potrzeby MOF-u, bo w ten sposób miasto chce pozyskać pieniądze na jej budowę. To alternatywa dla docelowej zachodniej obwodnicy, na którą środki trudno będzie pozyskać. Tu wydatek będzie mniejszy, ale droga przebiegnie i tak w granicach miasta. W małej części także na terenie gminy wiejskiej. Wójt Zbigniew Szczepański, który przyznaje, że o tym dowiedział się z mediów, ma w najbliższym czasie rozmawiać z Arseniuszem Finsterem.
Starania burmistrza o rozwiązanie komunikacyjne, które pozwoli rozładować ruch w mieście, włodarz z powiatu popiera i podkreśla, że osiedle skorzysta na tej inwestycji, bo wraz z drogą pobudowana będzie przecież deszczówka, co pomoże rozwiązać problem podmokłych terenów. - Trzeba spojrzeć w szerszym kontekście na to co burmistrz zamierza, bo są też plany dotyczące kilku innych dróg na osiedlu – zwraca uwagę starosta. Sam przełknie gorzką pigułkę w postaci ruchliwej drogi za płotem. - Oczywiście nikt by nie chciał, żeby za jego płotem szła droga tego typu. Pewnie, że sam chciałbym mieć spokój, ale też infrastrukturę na osiedlu. Najlepiej gdyby powstała zachodnia obwodnica, ale w tej chwili nie ma na to szans. A pomysł miasta na uzyskanie środków z MOF-u na to rozwiązanie jest dosyć racjonalnym – kwituje mieszkaniec Bałuckiego.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (34)
- Komentarze Facebook (...)
34 komentarzy
Trzeba sobie zadać proste pytanie: "Czy chcemy, żeby miasto było przejezdne ?" i zależnie od odpowiedzi na to pytanie adekwatnie postępować - a nie zachowywać się jak chorągiewka bo akurat zbliżają się wybory i każdemu naokoło trzeba wejść bez mydełka
Nie rozumiem kobiety z artykułu z Czasu Chojnic, która kupując małą działeczkę w mieście rezerwuje sobie prawo do decydowania co będzie się działo na obszarze sąsiadujących 100 hektarów. Za chwile dojdzie do tego, że będzie dyktować rolnikowi, że ma tam kukurydzę obsiewać.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!