Spektakl 'Świadek Miłości'
Historia heroicznej postawy S. Adelgund Tumińskiej po raz drugi na scenie Chojnickiego Domu Kultury.
S. Adelgund Tumińska urodziła się i wychowała na ziemi chojnickiej. Dnia 15 lutego 1945 r. oddała swe życie w obronie trzech chojniczanek: Marii, Gertrudy i Katarzyny. Swym heroicznym czynem uratowała od śmierci młode kobiety, natomiast sama stała się ofiarą okrutnego męczeństwa i gwałtu. Polska prowincja Sióstr Franciszkanek od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej z siedzibą w Orliku, obecny rok obchodzi jako Rok S. Adelgund Tumińskiej z okazji przypadającej 120 rocznicy jej urodzin. Inauguracja tego roku nastąpi 15 stycznia podczas mszy świętych we wszystkich wspólnotach prowincji w Polsce. Natomiast w Chojnicach, Rok Siostry Adelgund Tumińskiej zostanie uroczyście otwarty w dniu 16 stycznia o godz. 17.00. w Chojnickim Domu Kultury.
Reklama | Czytaj dalej »
Podniosłość temu wydarzeniu nada spektakl o S. Adelgund - „Świadek Miłości” w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Katolickich w Chojnicach. Premiera tego spektaklu odbyła się 19 października 2012 r. W bieżącym roku uczniowie wraz z nauczycielami podjęli się po raz drugi trudnego wyzwania, by w sposób oryginalny i profesjonalny przybliżyć historię życia i męczeńskiej śmierci S. Adelgund Tumińskiej. Nad całością przygotowywanego przedstawienia czuwają nauczyciele: Magdalena Grala i Eugenia Majewska (reżyseria), Ludmiła Gasz- Plata (choreografia) i Radosław Meger (muzyka i chór).
Siostry Franciszkanki wraz z społecznością Zespołu Szkół Katolickich zapraszają mieszkańców Chojnic i okolic na to wyjątkowe wydarzenie w dniu 16 stycznia (czwartek) na godz. 17.00. do Chojnickiego Domu Kultury.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (37)
- Komentarze Facebook (...)
37 komentarzy
Tak jak komuniści gloryfikowali swoich "bohaterów" jak na przykład gloryfikowali Dzierżyńskiego, i tworzyli fikcyjną historie o nim zatajając jego zbrodnie, tak teraz ten sam proces, tworzenia fikcyjnej i nieprawdziwej historii można zobaczyć w próbach gloryfikowania bandyckiego zabójstwa i śmierci franciszkanki Adelgund Tumińskiej 15 lutego 1945.
Poprzez lata wojny, pod okupacja niemiecka franciszkanka Adelgund Tumińska ochotniczo i aktywnie służyła hitlerowskim oprawcom, którzy w Chojnicach systematycznie wymordowali i prześladowali polaków zgodnie z hitlerowskim programem germanizacji regionu chojnickiego. Franciszkanka Adelgund była pomocnikiem niemieckich oprawców, których celem była kompletna zagłada narodu polskiego i jakiejkolwiek polskości. Są to fakty historyczne oparte na wielu dokumentach, i nawet na własnych wspomnieniach franciszkanek niewspominających historie Adelgund Tumińskiej z czasów wojny.
W odróżnieniu od systematycznego programu hitlerowców by wymordować wszystkich polaków i zniszczyć wszelkie przejawy polskości w Chojnicach, armia rosyjska nie miała żadnych programów eksterminacji narodu polskiego, bo Polacy po inwazji Niemiec na Rosje w 1941 roku, byli sojusznikami wojennymi Rosji. Mordy i gwałty dokonane przez żołnierzy rosyjskich były jedynie przejawem zwykłego bandytyzmu zdegenerowanych wojną żołnierzy, którzy mordując bestialsko niewinnych cywili czuli się bezkarni w czasie zawieruchy wojennej.
Autorzy spektaklu fałszującego historie o śmierci franciszkanki Adelgund Tumińskiej, nie znając prawdziwej historii, przedstawiają jej oprawców w spektaklu jako rosyjskich żołnierzy, w podtekście sugerując, że ci bandyci mordowali jedynie na rozkazy swoich komunistycznych dowódców, włącznie ze Stalinem. Ten fałsz w spektaklu jest skonstruowany jedynie po to, by wzbudzić prymitywną nienawiść do Rosjan, którzy wyzwolili Chojnice spod okupacji hitlerowskiej. Historycznie, wiadomo jedynie, że żołnierze, którzy dopuścili się mordu na Adelgund Tumińskiej należeli do rosyjskiej armii, i nic więcej, bo sprawców tego mordu nigdy nie ustalono. A prawda może być bardzo odległa od nienawistnego obrazu tragicznej śmierci zakonnicy wymyślonego przez twórców propagandowego spektaklu, bo oprawcami, którzy dopuścili się bandyckiego mordu franciszkanki mogli być wcieleni na siłę do rosyjskiej armii Polacy, Ukraińcy, Litwini, Estończycy, Gruzini, Uzbecy, Kirgizi, lub mieszkańcy jakiejkolwiek innej krainy, skąd Rosjanie powoływali żołnierzy. Tak wiec, bandyci, którzy zamordowali franciszkankę mogli wcale nie być tymi znienawidzonymi Rosjanami nasłanymi na siostrę Adelgund Tumińską prze samego Stalina, tak jak usiłują to przedstawić autorzy tego propagandowego spektaklu. Prawda o śmierci franciszkanki Adelgund Tumińskiej 15 lutego 1945 może być bardziej prozaiczna, niż ta przedstawiona we fałszywym propagandowym spektaklu i historii gloryfikującej wymyśloną historie męczeńskiej śmierci franciszkanki Adelgund Tumińskiej 15 lutego 1945.
Autorzy spektaklu o śmierci zakonnicy pełnymi garściami korzystają z pomysłów komunistycznej propagandy z czasów PRL-u, używając podobne sposoby gloryfikowania osoby, która nie zasługuje na takie honory. Jakkolwiek, tak jak za czasów komunizmu, bohaterka jest potrzebna dla budowania wzniosłych mitów, by fałszywie podkreślać wyższość i wartość moralną totalitarnego kościoła katolickiego i totalitarnego systemu filozoficznego na którym opiera się kościół katolicki.
Udało się nam w Polsce pozbyć dominacji totalitarnego systemu komunistycznego, lecz w praktyce wymieniliśmy go tylko na obecnie rozrastający się system totalitaryzmu kościelnego. Budowanie fikcyjnych mitów o kościelnych bohaterach na podstawie fałszywych historii tworzonych przez kościelnych aparatczyków propagandowych działa tak samo jak za komuny. Nawet pochód 1-szo majowy został obecnie przetworzony i zastąpiony wzorowanym na komunistycznych pochodach orszakiem 3 króli.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
ze złymi czerwonoarmistamii-bardzo żle....................................Ile zamordowali hitlerowcy w Chojnicach Polaków a ile franciszkanek???????????????????????
Z mojej strony tylko i aż tyle do waszych wypowiedzi.
Nikt...nawet nieśmiały parafianin. Dlaczego tyle w was złości na osobę, która była jedną z nas, przecież urodziła się i pracowała na naszej ziemi! Tylko dlatego, że poszła za głosem swego sumienia i uratowała życie 3 chojniczankom? Przecież siostry cały czas mówią, że jest ona symbolem wszystkich, którzy zginęli zabici przez Rosjan, one akurat maja odwagę o tym mówić. Oczywiście wybiorę się na spektakl, szkoła katolicka przygotowuje zawsze wydarzenia teatralne przemyślane i na wysokim poziomie .
Każdy z naszego pokolenia w jakimś stopniu ucierpiał, albo ze strony niemieckiej, albo radzieckiej. Myślę, że wielu może przytoczyć historie rodzinne przekazywane z pokolenia na pokolenie o okrucieństwie czy to jednych, czy drugich. Pierwszy wpis przepełniony jest agresją i wrogością do tych, którzy w ogóle mają odwagę podjąć się trudnych tematów.
Na spektaklach katolika bywam. To dobre widowiska. Uważam, że zrobione są z wielkim rozmachem, na wysokim poziomie. Jeśli komuś coś nie pasuje, to niech nie przychodzi, nie komentuje i zwyczajnie nie przeszkadza.
Młodzieży i nauczycielom gratuluję i życzę wielu sukcesów. Z niecierpliwością czekam na czwartkowy spektakl.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!