Napięty budżet
Gmina ma ambitne plany i chce sporo inwestować. Najwięcej w ścieżki rowerowe, w dalszej kolejności drogi. To wiąże się ze wzrostem zadłużenia i kolejnymi kredytami. Z drugiej strony podatki pozostaną na dotychczasowym poziomie. To duże wyzwanie, któremu chce podołać wójt. Sam przyznaje, że budżet jest napięty.
Tegoroczny budżet nie wzrósł w stosunku do poprzedniego i wynosi 60,4 mln zł. - Od trzech lat gmina nie podnosiła podatków. Jesteśmy bardzo konkurencyjni w stosunku do sąsiednich samorządów – podkreśla wójt. Z faktu cieszą się mieszkańcy. Samorząd za to mniej, bo nie dość, że wpływy są mniejsze, to traci na tym podwójnie. - Mniejsze podatki od tych wynikających ze stawek ministra finansów wiążą się z obcięciem subwencji wyrównawczej, bo są niezrealizowanym dochodem gminy – tłumaczy Zbigniew Szczepański. I tak zamiast dostać 2,5 mln z tytułu mniejszej gęstości zaludnienia, do gminy trafi o pół miliona mniej.
Reklama | Czytaj dalej »
Na inwestycje pójdzie ponad 16 mln zł (26,9 % budżetu). - Budżet jest bardzo napięty, bo grozi nam wzrost zadłużenia do 55 % - przyznaje włodarz. To w przypadku, gdy wypali największa inwestycja, czyli wielkie porządki z gospodarką wodną w Charzykowach. Jeśli wspólnie aplikujący o środki gmina wraz z miejskimi wodociągami dofinansowania nie dostaną, to poziom zadłużenia nie wzrośnie tak znacznie. Gdyby się udało, to przez najbliższe dwa lata inwestycje będą ograniczone do minimum.
Do 16 mln dochodzą jeszcze środki sołeckie. W 2014 roku mieszkańcy gminy decydują o rozdziale 1 mln 225 tys. zł. Choć oficjalnie nie nazywa się to budżetem obywatelskim, to włodarze gminy szczycą się, że takie rozwiązanie jest u nich z powodzeniem stosowane. Sołectwa co roku dysponują pewną pulą i nie zawsze ją w całości wydają. - Kumulują pieniądze przez 3,4 lata np. na budowę jakiejś drogi w systemie 1:1 – opisuje Szczepański. Gdy uda się zebrać połowę, to drugą dokłada gminny budżet. Jak informuje włodarz, połowa ze środków sołectw idzie właśnie na infrastrukturę drogową. Resztę sołectwa wydają na wspomaganie ochotniczych straży pożarnych, szkół, domów kultury czy organizację festynów wiejskich.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
Po co inwestować, i robić cokolwiek, jeżeli efektem takiego partactwa są buble jak ścieżka rowerowa z Charzyków do Małych Sworów? Dlaczego społeczne pieniądze są beztrosko wyrzucone w szuter i marnowane na niebezpieczne, niekompletne, i nieprzejezdne ścieżki rowerowe?
Czy ścieżki rowerowe nie powinny być bezpieczne, użyteczne, wygodne, ergonomiczne, i trwałe, by oferować rowerzystom bezpieczniejsza alternatywę w stosunku do jazdy jezdnią szosy, by unikać jazdy razem ze samochodami? Dlaczego ścieżki rowerowe, pomimo, że stanowią olbrzymi wydatek dla gminy są ignorowane, a projekty, i ich wykonanie są po prostu odwalane byle jak po najmniejszej linii oporu, bez jakiejkolwiek troski o użytkowników, jakość, lub trwałość tych ścieżek?
Po co robić cokolwiek, jeżeli efektem tych nowych inwestycji, oprócz marnotrawstwa społecznych funduszy, mają być jedynie nieużyteczne buble?
Czy rowerzyści to gorsza, godna ignorowania, grupa polaków?
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!