Zamachu na działki nie będzie
- Nie idźcie tą drogą, którą szliście i nie zapisujcie się do PZD. To jest skostniała struktura, która nic wam nie da – burmistrz zwraca się do działkowców i zapowiada, że działanie miasta będzie ściśle związane z ich oczekiwaniami.
19 stycznia weszła w życie ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych. Na jej podstawie działkowcy mogą założyć odrębne stowarzyszenie, które przejmie prowadzenie ogrodu od Polskiego Związku Działkowców. Jeśli nawet pozostaną przy dotychczasowych strukturach, to i tak czekają ich pewne zmiany. PZD także przejdzie reformę. Związek zostanie przekształcony w stowarzyszenie ogrodowe. Zarządy ogrodów mają rok na zwołanie walnych zebrań i podjęcie decyzji. Wpierw działkowcy będą musieli rozliczyć ich z dotychczasowej pracy.
Reklama | Czytaj dalej »
Związek zachowa prawo do gruntów (wieczystego użytkowania i użytkowania), infrastruktury czy środków znajdujących się na koncie PZD. Działkowcy będą mogli w każdej chwili wystąpić z PZD, nie tracąc prawa do działek.
Zdaniem burmistrza działkowcy powinni zrobić bilans zysków i strat wynikający z przynależności do PZD. Sam stoi na stanowisku, że najwięcej działkowcy zawdzięczają własnej pracy, dlatego powinni wziąć sprawy w swoje ręce. - Miasto dało wieczyste użytkowanie, a wszystko co macie na działkach, to sami zbudowaliście – mówi włodarz.
Aspektem, który szczególnie interesuje użytkujących działeczki jest wywłaszczenie. Tu rewolucji nie będzie. „Likwidacja rodzinnych ogrodów działkowych będzie możliwa wyłącznie na cel publiczny. Zgodnie z nowymi przepisami w decyzji o wywłaszczeniu powinna być wskazana nieruchomość zamienna, określona wysokość odszkodowania oraz zakres obowiązków podmiotu likwidującego z terminem ich realizacji. W przypadku braku akceptacji wysokości odszkodowań ustawa wprowadza możliwość zwrócenia się do sądu przez podmiot likwidujący, stowarzyszenie lub działkowca”. (źródło http://www.sejm.gov.pl).
Jak na ewentualną likwidację ogrodu, gdzie te zapędy były najsilniejsze, czyli Metalowca, zapatruje się burmistrz? - Ja Metalowca nie chcę sprzedawać. To był wniosek. Jeżeli działkowcy będą chcieli kupić, to wtedy miasto sprzeda. Jeżeli nie, to miasto nic nie będzie inicjować ponad to, co będą chcieli działkowcy. Nie chcę im żadnej krzywdy zrobić - przekonuje. Finster podkreśla, że wie, co znaczy działka w życiu rodziny i żadnego zamachu na działki nie będzie.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Zamachu na działki nie będzie , jak nie będą chcieli kupic to nie będzie sprzedawał hahaha
Najpierw wymagał 75-cio procentowego poparcia, potem już tylko 50-cio, teraz już nie potrzebuje żadnego.
Sprawę w sądzie o zniesienie dzierżawy założył nie on a święty Wincenty, a osiedle mieszkaniowe chce zrobić jego brat ??
No i oczywiście nie zapisujcie się do PZD, nie idźcie tą drogą. Załóżcie swoje małe stowarzyszenia, najlepiej 15 na jednym ogrodzie - przynajmniej nie będzie Was potem stać na wynajęcie adwokatów jak będę chciał poprzez drogę sądową odebrać Wam dzierżawę wieczystą
Wybory wyborami, ale działkowcy z Metalowca NIE BĘDĄ na tyle naiwni żeby uwierzyć w dobre intencje naszego "włodarza".
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!