Chojnicka 'Bitwa pod Grunwaldem
Prostokątną płaskorzeźbę o niewielkich rozmiarach, ale za to powstałą na bazie wielkiego Matejkowskiego pierwowzoru historycznej bitwy przywiózł z targu staroci w Niemczech Mariusz Janik. Ta na tyle zaintrygowała Mariusza Brunkę, że o jej autorze postanowił dowiedzieć się czegoś więcej.
- Uwielbiam szczegóły, artefakty z przeszłości. To skłania do zastanowienia do kogo należał przedmiot, do czego służył i jaki wywarł wpływ na dzieje – piątkowe spotkanie w Bramie Człuchowskiej zaczął Mariusz Brunka, autor publikacji pt. Chojnicka „Bitwa pod Grunwaldem”. Płaskorzeźbę metodą galwanoplastyczną, stanowiącą odzwierciedlenie słynnego obrazu Jana Matejki, wykonał Ewaryst Zbąski ok. 1880 roku. Do takiej daty i kilku innych faktów doszedł Brunka, który na wszelki wypadek efektem swoich poszukiwań podzielił się z dr Agnieszką Morawińską, dyrektorką Muzeum Narodowego w Warszawie. Recenzja była życzliwa, a muzeum objęło patronat honorowy nad publikacją. Jej wydanie zasponsorowała Lidia Wilk. Wydawcą jest Fundacja Inicjatyw Obywatelskich Marcina Fuhrmanna. - Obraz Matejki należy do archetypów polskiej kultury. Do tej daty wiele się odnosi i z nią Polacy nie mają problemu – zauważył prezes fundacji Mariusz Brunka, który celowo tytuł Matejkowskiego obrazu poprzedził przedrostkiem „chojnicka”. Informacja o posiadaniu jednego z trzech egzemplarzy płaskorzeźby Zbąskiego w Chojnicach już poszła w świat i z muzeów napływają prośby o jej udostępnienie.
Reklama | Czytaj dalej »
Jej właściciel, uznany chojnicki skandalista – jak określił go Brunka, płaskorzeźbę przywiózł z Niemiec z targu staroci przed laty. - Kosztowała 1200 marek – wspominał Mariusz Janik, któremu wówczas towarzyszył brat Leszek. A że obaj lubują się w kolekcjonowaniu staroci i akurat taką sumą dysponowali, to uznali że warto. „Chojnicki” egzemplarz ma mały ubytek. Brakuje prawego dolnego rogu, ale na szczęście bez uszczerbku dla prezentowanej treści, co można było zauważyć porównując płaskorzeźbę z obrazem. Została ona należycie zabezpieczona, oprawiona i oszklona przez Krzysztofa Pestkę.
„W sumie „chojnicka” „Bitwa pod Grunwaldem” Ewarysta Zbąskiego nie budzi żadnych wątpliwości, ani co do autorstwa, ani co do jej zgodności z innymi egzemplarzami tego dzieła w kraju. Tak więc należą obecnie Chojnice do tych nielicznych ośrodków w Polsce, które mogą poszczycić się posiadaniem nietypowego dzieła nietypowego artysty” - pisze w broszurze Mariusz Brunka. Zbąski parał się głównie rzeźbiarstwem... nagrobkowym.
Na razie płaskorzeźba znajduje się w Bramie Człuchowskiej. W związku ze zmianą ekspozycji na początku tygodnia będzie wiadomo, jak długo jeszcze pozostanie w muzeum.
Video dzięki uprzejmości www.chojnice.tv
Sprostowanie:
Publikację pt. Chojnicka "Bitwa pod Grunwaldem" sfinansował Mariusz Janik, a nie jak wcześniej napisaliśmy Lidia Wilk. Przy okazji tego wydarzenia podziękowano jej za wsparcie finansowe publikacji wydanych w 2013 roku.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (43)
- Komentarze Facebook (...)
43 komentarzy
Dzieło to wielkie jak zapewniła Dyrektork Muzeum Narodowego w Warszawie, ale co ono wnosi dla nas - dla chojniczan?
Osoby Mariusza Janika i Mariusza Brunki to już tradycyjne grono - rdzeń opozycji. Proszę spojrzeć przy jakim artefakcie ludzie ci gromadzą się i świętują. Jest to dzieło nawiązujące do pięknej polskiej tradycji zwycięstwa - do króla, któremu zawdzięcza się podłożenie fundamentów pod złoty wiek w historii Polski, kiedy wiele jeszcze bitew zwycięskich i wojen wygranych było. Także opozycja nawiązuje do polskiej tradycji, do przesłania niepodległościowego, do walki w imię honoru i wolności. Więcej do walki z butą, tyranią i zakłamaniem. Do walki z uzurpatorami wolności. Temu hołd oddano w postaci dzieła Zbąskiego, a temu dziełu z kolei hołd dali wczoraj zgromadzeni.
Czemu natomiast hołd oddają władze Chojnic? Co chwalą, przed czym klękają? Co sławią i cenią? Otóż cenią sowietów, rzezie Armii Czerwonej, gwałty i morderstwa, czemu wyraz dają 14 lutego na ul. Kościerskiej, przybyć można bez specjalnego zaproszenia, żeby na własne oczy zobaczyć jak dawne kacyki pzpr-owskie biją pokłony i beszczeszczą Flagę Polski przed symbolami komunistycznej i totalitarnej władzy sowieckiej.
Takie są różnice i podobieństwa, takie są odniesienia do współczesności. Jedni wielbią Grunwald i polskie zwycięstwa, a inni Moskwę, sowietów i ich czerwoną gwiazdę i więcej! Bohaterów ZSRR!
Nie jest Chojnicom potrzebny twór zarządzany przez kolegę burmistrza Pana Guzelaka. Szkoda pieniędzy. Nie potrafią nawet zadbać, by Chojnice pojawiły się na mapie pogody w Panoramie Gdańskiej o czym przypomniał Studziński. Dla zainteresowanych: http://studzik.blogspot.com/2014/01/po-zartem-po-serio.html
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!