Rachunek zniszczeń na fotografii
Wystawę zdjęć Chojnic w 1945 roku otwierali burmistrzowie (od lewej) Edward Pietrzyk i Arseniusz Finster.
Ocalić od zapomnienia to zamysł, który przyświecał Bogdanowi Kufflowi, pomysłodawcy wystawy zdjęć przedstawiających zniszczenia wojenne, które dotknęły nasze miasto. Jak poruszające wrażenie robią, warto przekonać się na własnej skórze. Do niedzieli wystawę można oglądać w podziemiach kościoła gimnazjalnego. Potem fotografie trafią do kawiarni Widokowa, z której widok rozpościera się na rynek, wówczas najbardziej zniszczony.
Historyk Bogdan Kuffel na dzisiejszym wernisażu podziękował ludziom, bez których wkładu nie udałoby się wystawy zorganizować. Historyczne zdjęcia pochodzą ze zbiorów: Muzeum Historyczno-Etnograficznego w Chojnicach, Imgardy Szczepańskiej, Justyny Barwiny Myszki, Jerzego i Michała Wawrzyniaków, Jana Sylwestra Lange, Jana Kortasa, Jarka Czaplewskiego, Janusza i Karola Kołyszko, Tadeusza Galca i Edwarda Kalczuka. Pokazują ogrom zniszczeń, ale też wielką pracę włożoną w odbudowę miasta. - Rzecz najbardziej optymistyczna to ten entuzjazm ludzi, którzy podjęli wielki wysiłek, żeby swoje rodzinne miasto odbudować – podkreślał Kuffel. - Musimy w młodych tą pamięć hodować, bo jak nas wypiorą z tożsamości, to właściwie będziemy bezpaństwowcami i bezmózgowcami, wtopimy się w szarą, oby jasną jutrzenkę Unii Europejskiej – skwitował historyk. Dlatego wszystkie zdjęcia na nośnikach mają trafić do muzeum, gdzie zostaną po wsze czasy.
Reklama | Czytaj dalej »
Zdjęciom towarzyszył też opis wydarzeń z lutego 1945 roku zawarty w „Dziejach Chojnic”, który przeczytał Łukasz Sajnaj. Następnie głos zechciał zabrać Edward Klunder, chojniczanin, który przeżył tragiczne wojenne losy. Wspominał okrucieństwa, dokonane zniszczenia i wywózki w głąb ZSRR, który spotkały jego rodzinę. - Po 25 latach Polska jest już wolna, a mimo tego musimy oglądać pomniki ku chwale tych, którzy nas wyzwolili. Ku czci morderców i gwałcicieli. Zbrodni nie upamiętnia się pomnikami stawianym zbrodniarzom, lecz stawianymi ofiarom. To jest nasz moralny obowiązek, nie tylko wobec ofiar i ich bliskich, ale wobec przyszłych pokoleń mieszkańców tej ziemi – jako świadek tamtych wydarzeń wypowiedział swoje zdanie.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (16)
- Komentarze Facebook (...)
16 komentarzy
Ciekawe porównanie dotyczące wydatków z miejskiej kasy przedstawił "Fakt", który pisze:
Sypiące się kamienice, odpadający z nich tynk i skrzypiące okna to codzienność mieszkańców. Niestety, w tym roku ich sytuacja nie poprawi się diametralnie. Miasto wyremontuje bowiem jedynie trzy kamienice i przeprowadzi kilkadziesiąt mniejszych remontów. To kropla w morzu potrzeb. Tymczasem, ci sami urzędnicy, którzy decydują o podziale publicznych środków, bez mrugnięcia okiem decydują się na wydanie milionów złotych na WKS Śląsk.
Kryzys? Być może. Tyle, że na piłkarski Śląsk, który jest workiem bez dna, miasto ładuje ogromne kwoty. W ostatnich latach było to blisko 100 mln zł!
Próbując postawić na jednej szali, co jest ważniejsze dla wrocławian – klub piłkarski Śląsk czy też remonty setek kamienic, które będą cieszyć oczy następnych pokoleń, nasi urzędnicy wybierają sport. Czym kierują się? Tego nie wiemy. Pewne natomiast jest, że WKS Śląsk Wrocław kosztuje wrocławian fortunę, za którą można byłoby wyremontować nie trzy, a kilkadziesiąt kamienic rocznie.
Artykuł dotyczy Wrocławia, ale czy w Chojnicach nie jest podobnie? Wystarczy przejść się ulicą Nowe Miasto. Stan budynku z numerem 10 woła o pomstę do nieba, czy nadzór budowlany nie widzi, że odpadający tynk grozi utratą zdrowia dla przechodniów? Na remonty domów środków nie ma, bo szeroki strumień pieniędzy płynie do "najemników", którzy przez przypadek zakładają koszulki z napisem Chojniczanka. Po wyborach strumień straci swą moc. Zaciężni wyjadą, a urząd miasta będzie bardziej przyjazny dla swoich mieszkańców.
piątek 14.02.w godz. 9:30 - 16:30
sobota 15.02. w godz. 13:00 - 16:00
niedziela 16.02. w godz. 11:00 - 17:00
a po weekendzie w kawiarni Widokowa w DT Libera – do końca lutego.
Oj, panie Edwardzie, chyba się pan nieźle dziś naraził!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!