Przebaczyć nie znaczy zapomnieć!
Tak mówiła podczas otwarcia wystawy o Katyniu Teresa Abratowska, córka zamordowanego kapitana Wojska Polskiego Józefa Władysława Abratowskiego.
Chyba nikt nie może lepiej unaocznić współczesnym obrazu tamtej tragedii niż osoba bezpośrednio związana z wydarzeniami z roku 1940. Teresa Abratowska opowiedziała o swoich wyjazdach do Katynia, podczas których mogła zobaczyć miejsce mordu. Pierwszy raz córka polskiego oficera pojechała do Katynia w 1989 roku. Było to wielkie przeżycie. Do tego bowiem czasu obowiązywał zakaz mówienia o tragicznych wydarzeniach sprzed prawie 50 laty.
Jeszcze podczas pierwszej wizyty na cokole przy cmentarzu widniał napis, że w tym miejscu leżą ofiary mordu hitlerowców. Historia cały czas jest przekłamywana. Przeważająca część teczek sprawy katyńskiej wciąż nie została odtajniona.
Reklama | Czytaj dalej »
- Wszelkimi sposobami trzeba starać się, aby młodzież znała i pamiętała tamte wydarzenia, które są dla narodu polskiego bardzo tragiczne – mówiła Abratowska.
Odpowiadając na pytania przybyłych Teresa Abartowska ze wzruszeniem wspominała swojego ojca i czasy PRL, kiedy każde wspomnienie tragedii w Katyniu wiązało się z wydaleniem ze studiów, internowaniem czy innymi represjami.
- To były ciężkie dni. Dobrze, że już teraz można o nich mówić – zakończyła córka kapitana Wojska Polskiego.
Wystawa jest wielką lekcją historii. Przedstawione są zdjęcia z przeprowadzanej ekshumacji, listy śmierci, relacje uwięzionych, a także dowody na tuszowanie sprawy katyńskiej przez władze Związku Radzieckiego.
Otwarcie wystawy miało miejsce dzisiaj w Zespole Szkół Kształcenia Ponadgimnazjalnego przy ulicy Dworcowej. Wystawę można oglądać do końca tygodnia na pierwszym piętrze holu szkoły. Zapraszamy, naprawdę warto!
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!