30 lat DKF 'Cisza'
Seanse Dyskusyjnego Klubu Filmowego niejednokrotnie były okazją do obejrzenia filmów spoza głównego nurtu i masowego obiegu. Niszowe kino ma swoich zwolenników w Chojnicach, którzy przez te 30 lat mieli szansę by spotykać się w poniedziałkowe wieczory. Początkowo były dyskusje, potem ograniczono się do prelekcji, stąd tytułowa „Cisza”.
Od początku klub tworzył Bogdan Kuffel. Wczorajszy dzień był dla niego podwójnym świętem. Doczekał się jubileuszu DKF-u i świętował własne urodziny. Na dzień dobry był więc pyszny tort, odśpiewane „Sto lat”, potem podziękowania i występy tancerzy z domu kultury, wreszcie duchowa strawa, czyli film „Złodziejka książek”. Jakże inaczej mogliby świętować kinomaniacy? Tych wczoraj nie brakowało w sali ChDK-u. - To już dosyć stary klub filmowy, ale młody duchem – podsumował dyrektor domu kultury Radosław Krajewicz. Kiedy skrzykiwali się wielbiciele 10. muzy, placówce szefowała Halina Gawrońska, która również pojawiła się wczoraj na scenie. Wspólnie z Bogdanem Kufflem klub organizowali m.in. Tomasz Biesek, Maciej Gostomczyk i Wojciech Młynarz. Dla tego ostatniego jako wielkiego nieobecnego pozostawiono na scenie róże.
Reklama | Czytaj dalej »
- Chciałbym podziękować za wierność ideom, co nie jest już może w modzie – Biesek dziękował Kufflowi. Pewnie podobnie jak z osobą pana Bogdana kojarzy się DKF, tak również głos Kazimierza Rinka, który przez długie lata wygłaszał prelekcje przed filmami. Później przyszedł czas m.in. na Sylwię Hamerską czy ks. Piotra Lipkowskiego. Gdyby jednak nie operatorzy w osobach Stanisława Lipińskiego i Zygmunta Cieślika, to projekcje by się nie mogły odbyć. Bywało, że ratowali, kiedy taśma się urwała. W cyfrowym kinie już takich "atrakcji" nie uświadczysz. Dlatego Bogdan Kuffel dziękował wszystkim pracownikom domu kultury, który swoje gościnne progi otworzył przed klubem. Na sympatię kinomaniacy mogli też liczyć ze strony ratusza.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)
2 komentarze
Jego koledzy nie powiadomili mnie o "swoich zabawach" , nie spytali mnie o zdanie. Jakby zona i syn nie istnieli.
Koledzy i kolezanki liczeli sie bardziej. SMUTNE.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!