Efektem spotkania zaproszenie do ratusza
Teresa Mowińska dopytywała kiedy wreszcie mieszkańcy Krasickiego doczekają się pobudowania drogi. Wtórował jej Józef Fierek (z tyłu).
Nie chcą anten na markecie przy ul. Piłsudskiego i znowu będą protestować. Mieszkańcy osiedla nr 9 mieli okazję do zwarcia szeregów i wyrażenia swojego zdania podczas zebrania sprawozdawczego osiedla. Chętnie korzystali też z obecności burmistrza, by zadać pytania. Nie zawsze konkretna odpowiedź była na miejscu, za to włodarz chętnie zapraszał do ratusza.
Wczoraj (9.04) na zebraniu mieszkańcy zapowiedzieli, że złożą protest w sprawie umiejscowienia stacji bazowej telefonii komórkowej na dachu marketu przy ul. Piłsudskiego. Walka trwa od 2012 roku. Już raz ratusz nie zgodził się na lokalizację. Teraz jednak zapadła decyzja pozytywna o lokalizacji celu publicznego. - Jedyną drogą jest protest do Samorządowego Kolegium Odwoławczego – mieszkańców do protestu zachęcał sam przewodniczący Andrzej Gąsiorowski. - Miejsce jest fatalne. W pobliżu, oprócz domów, są dwie szkoły – uzsadniał. Przemysław Zientkowski próbował dociec skąd zmiana decyzji. - Zmieniły się uwarunkowania formalno-prawne – odpowiedział burmistrz i gwoli szczegółowego wyjaśnienia zaprosił mieszkańców na dziś do ratusza. - Co oznacza dla pana cel publiczny wobec protestów prawie 100 mieszkańców? – pytał Jan Szymański. - Cel publiczny może być szeroko definiowany – mówił Arseniusz Finster na spotkaniu. Mieszkańcy podkreślali, że boją się o zdrowie czy utratę wartości nieruchomości. Pierwszą kwestię trudno rozstrzygnąć, bo zdaniem Jana Szymańskiego eksperci mogą być opłacani przez firmy telekomunikacyje, a poza tym, co ekspert, to inne zdanie. - Na rozprawie administracyjnej nie było wnioskodawców. Olali nas po prostu. Nie było nawet kogo zapytać – zauważył Andrzej Gąsiorowski. Zdaniem Jana Szymańskiego, który mieszka w sąsiedztwie marketu, roszczenia odszkodowawcze będą kierowane do burmistrza, który wydał decyzję. Mieszkańcy okolic Piłsudskiego mają jeszcze trochę czasu na złożenie odwołania, tym bardziej że w wydanej decyzji znaleźli błędy.
Reklama | Czytaj dalej »
Na osiedlu w ostatnim czasie najwięcej pieniędzy zainwestowano w park Tysiąclecia, co w swoim wystąpieniu podkreślał Finster. - Cztery lata temu górka miała być zrobiona. Co z ulicą Krasickiego? – pytała Teresa Mowińska. Fakt, wejście do parku robi wrażenie, gorzej z tzw. „tyłami”. Wtórowali jej sąsiedzi. - Jak nasza droga wygląda przez jeżdżące wywrotki?! Duże dziury się zrobiły – opisywał Tomasz Fierek. - Nowe osiedle dostanie dojazd przy parku, a my znowu będziemy pokrzywdzeni – wytknęła mieszkanka Krasickiego. Burmistrz tłumaczył, że sprawa nie jest tak oczywista, bo leży w gestii inwestora. Natomiast inwestycja w parku i wokół będzie dokończona, jeśli będą środki zewnętrzne, więc nie może nic konkretnego obiecać. Poza tym, że zgłosi postulat budowy ulicy Janka Krasickiego do programu budowy dróg. - Na razie będzie utrzymywana w stanie przejezdności - powiedział. Część ulicy, którą dzieli park, a która krzyżuje się z Parkową, wykonano. Do zrobienia pozostał znaczny fragment gruntowej drogi po drugiej stronie. Kiedy jeszcze mieszkańcy próbowali przycisnąć o termin, burmistrz zaprosił ich do ratusza.
Zdaniem Błażeja Rosińskiego w parku brakuje wybiegu dla psów. - Wystarczy ogrodzić teren 500 m2 zwykłą siatką, przecież to nie będzie dużo kosztowało – proponował. - Tak jak na Ceynowy – dodał ktoś z sali. - Nie może to być tak mało, bo psy się pogryzą. Potrzeba kilka tysięcy metrów powierzchni. Muszą być też urządzenia do zabawy – odpowiedział włodarz miasta.
Chojniczanie z tego rejonu miasta denerwują się faktem notorycznego parkowania aut przed rondem Wyszyńskiego. - Przed rondem Cyganie stawiają auta i nikt im nie zwróci uwagi – skarżyli się mieszkańcy. - Pół chodnika zajmują i pół ulicy. To strasznie niebezpieczne – zgodził się przewodniczący „dziewiątki”. Arseniusz Finster pomysł miał prosty i radykalny. - Zwijać samochody i wywozić – zwrócił się do zastępcy straży Arkadiusza Meggera. Niestety sprawa nie jest tak prosta, jak mogłoby się niektórym wydawać. - Tam jest ponad 10 metrów od skrzyżowania, więc nie ma zakazu. To jest tylko utrudnienie w ruchu – wyjaśniał municypalny. Wniosek o postawienie takiegoż zakazu ma przeanalizować komisja ds. oznakowania.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (18)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
18 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!