Śledztwo w sprawie organów umorzone
Wszczęła je Prokuratura Rejonowa w Słupsku po zawiadomieniu od prezesa Wspólnej Ziemi Radosława Sawickiego. Dotyczyło rzekomych nieprawidłowości w procedurze przetargowej na projekt i budowę organów w kościele gimnazjalnym. Pod koniec marca prokuratura umorzyła śledztwo.
Organy kosztowały niespełna 900 tys. zł, a 75 % stanowiły środki publiczne przekazane przez Urząd Marszałkowski. Zgodę na pomoc parafii w wysokości ćwierć miliona wyrazili też miejscy radni. Ostatecznie środków nie przekazano na sam instrument, bo te zebrała parafia. Czekają w miejskim budżecie na remont starej plebanii i baszty. Pismo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa w przetargu na budowę organów przez chojnicką parafię wpłynęło do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie oraz do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w listopadzie ubiegłego roku. Wystosowało je Stowarzyszenie "Wspólna Ziemia" po doniesieniach medialnych. Przetarg wygrało konsorcjum firm, w którego skład wchodziła parafialna spółka Żwir-Max.
Reklama | Czytaj dalej »
Pod koniec stycznia śledztwo wszczęła słupska prokuratura. Niedawno zostało jednak umorzone. W czterostronnicowym piśmie prokurator uzasadniał, że Parafia Rzymsko-Katolicka pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela nie była zobowiązana do wyłonienia wykonawcy w trybie przewidzianym w ustawie Prawo zamówień publicznych, czyli w przetargu. Kontroli prawidłowości jego przeprowadzenia dokonali jednak urzędnicy z województwa, skąd spłynęło dofinansowanie. Nie stwierdzili nieprawidłowości. Zdanie to podzielili śledczy: „(...) nie miał również znaczenia fakt, że wyłonionym w drodze przetargu wykonawca było konsorcjum firm w którego skład wchodziła spółka, którego właścicielem był zamawiający. Spółka Żwir-Max jest odrębnym podmiotem obrotu gospodarczego, nie związanym w sposób personalny z osobami reprezentującymi zamawiającego”. W uzasadnieniu stwierdzono, że proboszcz parafii nie pełnił żadnych funkcji w spółce, a ponadto nie wchodził w skład komisji konkursowej. Poza tym parafia nie jest jego własnością.
Postanowienie o umorzeniu śledztwa
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (23)
- Komentarze Facebook (...)
23 komentarzy
Żyjemy w tej samej rzeczywistości, dlatego zdecydowana większość naszych indywidualnych norm jest wspólna, różnimy się na ogół szczegółami. Natomiast prawo jest ustanawiane przez państwo, często wyłącznie dla korzyści osób stanowiących to prawo i jest oparte na zasadzie przymusu, a nie na zasadzie dobrowolności (jak działania etyczne). W republikach bananowych, czyli m.in. w Polsce (chciałoby się powiedzieć - zwłaszcza w Chojnicach), obserwujemy coraz częściej wyraźną rozbieżność między oczekiwanymi przez nas normami etycznymi a normami prawnymi. Dziwi zatem, że grupa osób, które powinny stać na straży wybranych przez nich zasad etycznych, zasłania się prawem. Działanie nieetyczne nie oznacza "niezgodne z religią". Jest to typ działania niekorzystnego dla wszystkich w długim okresie. Nasz wspólny trzon etyczny ma racjonalne podstawy i warto o tym pamiętać oceniając tych, którzy według nas postępują nieetycznie, ale "zgodnie z prawem".
Ks. prof. Waldemar Irek zmarł nagle w sierpniu 2012 roku w wieku 55 lat, pełniąc funkcję rektora Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Wymieniano go jako kandydata na biskupa pomocniczego wrocławskiej diecezji - był konsultorem rady ds. apostolstwa świeckich oraz rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski, a także członkiem Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk.
...nieżyjący Waldemar Irek jest biologicznym ojcem Jakuba Dargiewicza" - orzekli później biegli z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
Jak anarchia to anarchia.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!