Niezła kolekcja cnót doskonałej przełożonej. Nic dziwnego że burmistrzowi tak zależy żeby sprawowała kolejną kadencję.

Nie spełnia: 1.traktuje szkołę jak własny folwark 2.nierówno traktuje podwładnych (jej mąż i przydupasy mają przywileje) 3.okłamuje pracowników 4.przysięga fałszywie (np. na grób swojej matki) zapewniając o swojej prawdomówności 5.manipuluje pracownikami 6.tworzy intrygi i rozpowszechnia kłamstwa o nielubianych nauczycielach 7.uzgadnia sprawy a potem się ich wypiera 8.stosuje mobbing w białych rękawiczkach 9.korzysta z monitoringu żeby inwigilować pracowników 10.korzysta z usług donosicieli 11. wynagradza finansowo osoby lojalne 12.zastrasza pracowników 13.ośmiesza nauczycieli 14.nie potrafi zarządzać ludźmi w sposób etyczny 15.przedstawia siebie jako ofiarę spisku podwładnych 16.wyśmiewa przełożonych...

wszystkie kryteria kwalifikacyjne spełnia, a moralne? żadnych!

W poniedziałek 4 sierpnia w konkursie organizowanym przez chojnicki wydział oświaty jedyna kandydatka, która złożyła papiery, zostanie przesłuchana przez komisję konkursową. Burmistrz Chojnic dając publicznie rekomendacje pani Henszke spowodował całkowity brak zainteresowania konkursem potencjalnych innych kandydatów świadomych z góry ostatecznego rezultatu. Któż chciałby rywalizować z namaszczonym przez ratusz kandydatem? Wróble ratuszowe od dawna ćwierkały, że konkurs to tylko mydlenie oczu i pozoranctwo. Bez względu na ilość zgłoszeń i tak wygrałaby spełniająca wszystkie wymagane kryteria, wyróżniona wyróżniającą oceną pracy po 10-miesięcznej nieobecności, Małgorzata Henszke.

Piękne słowa zawarte w Karcie Nauczyciela. Szkoda, że rzeczywistość w gimnazjum 1 tak bardzo odbiega od tego, co zapisane na papierze...

nikt nie zmusza zmutowanego fundamentalisty katolickiego do pracy w państwowej placówce, więc jeśli wierzy w kreacjonizm i niepokalane, bez sexu, czyli in vitro poczęcie, wolna droga..
stetryczałych, zamulonych i zdemenciałych nauczycieli w szkołach jest nadmiar, należy solidnie przewietrzyć to środowisko!!!

,,Już niedługo czekają nas 4 lata rządów Kaczyńskiego w koalicji z Korwinem Mikke albo innym psycholem, lub z panią do towarzystwa w postaci PSL. PiS może też dostać tyle głosów, żeby rządzić samodzielnie. Tak czy inaczej, premierem będzie Kaczyński. To moim zdaniem dobra wiadomość. PiS jawnie klerykalizuje kraj, przynajmniej nie kryje się z tym - a Platforma robi to w białych rękawiczkach. PiS to nieudacznicy, ludzie oderwani od rzeczywistości, uwielbiają budować zamki z piasku, które później łatwo jest rozwalić. Platforma jest o wiele groźniejsza, gdyż buduje państwo kościelne w rękawiczkach, co prawda nie wrzeszczy o tym tyle co PiS, ale robi swoje, co gorsza - PO ten katoland buduje na solidnych fundamentach, które później naprawdę trudno będzie rozmontować. PiS to nieskuteczna banda krzykaczy, ośmieszająca idee które głosi, natomiast czołowe osobistości związane z Platformą co prawda nie afiszują się tak ze swoimi przekonaniami, ale sympatyzują z dość wpływowym w Polsce środowiskiem Opus Dei (Sikorski, Giertych, Rostowski, Biernacki i paru platformianych konserwatystów, byłych ZChN-owców jak Niesiołowski czy HGW). Owszem, Rydzyk i część biskupów popiera PiS, ale reszta episkopatu murem stoi za Platformą - nie bez powodu. Opus Dei zależy na umocnieniu konserwatywnej frakcji w PO, bo to jedyna partia, która w dłuższej perspektywie zapewni kościołowi realne wpływy (PiS ze względu na swoje nieudacznictwo raczej tego nie zrobi) i, jak dotąd, odnoszą sukcesy. "Lewacka" część PO nie ma w tej partii zbyt wiele do powiedzenia.
Kościół właściwie nie musi już wyciągać od państwa mamony - to, co wydoił przez te 20 lat, starczy mu na najbliższe sto. Im chodzi o to, żeby dobrze umocować się politycznie i ideologicznie, a do tego najlepszy jest "ciepła woda w kranie" Tusk.
BTW.
Bezbożni Czesi mają najwyższy odsetek czytelnictwa w regionie - bodajże 80% - w katolickiej Polsce w 30% domów nie ma ani jednej książki. Ateiści z Czech mają de facto legalną marihualnę, wierni z Polski - papieskie kremówki. Niewierni Czesi są sympatyczni, pogodni, mają wysoki współczynnik kapitału społecznego, wierzący Polacy nienawidzą się, rzucają kamieniami na Święcie Niepodległości, a polska wieś ciągle jeszcze korzysta z szamb. Postęp to zjawisko, na które trzeba sobie zasłużyć, z naszą mentalnością bliżej nam do Rosji czy Białorusi niż do Czech..."

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,16391968,_Trzeba_powiedziec__stop__pelzajacej_klerykalizacji_.html#BoxWiadTxt

Makowski zwrócił uwagę, że pozycja Kościoła wynika też w dużej mierze ze słabości państwa - Dochodzimy do momentu, kiedy państwo musi powiedzieć "stop" tej pełzającej klerykalizacji życia publicznego, bo inaczej w ramach państwa demokratycznego powstanie państwo wyznaniowe, gdzie lekarze będą odmawiać pacjentom pewnych procedur medycznych, gdzie w szkołach będzie się mówić o kreacjonizmie, a nie ewolucjonizmie - mówił Makowski.

Prezeska Związku Nauczycielstwa Polskiego w Chojnicach od dawna jest zaprzyjaźniona z panią Małgorzatą Henszke. Obie panie widziały się ostatnio kilkakrotnie. Z góry wiadomo jak zagłosuje przedstawiciel ZNP. Kolejna osoba zmanipulowana i przekręcona na stronę dyrektorki. Tak się wygrywa konkursy na dyrektora.

Kuratorium oświaty powinno przyjrzeć się tej sytuacji oddania pracowników do sądu karnego. Związki zawodowe też. Nie wyobrażm sobie, żeby ludzie reprezentujący te instytucje zagłosowali na aktualną dyrektorkę. Co do naszego wydziału oświaty to wiadomo, że będzie głosował tak jak burmistrz każe. Czyli na jedyną kandydatkę w konkursie, z której pracy pan burmistrz bardzo zadowolony.

Jednostki zdeprawowane przez władzę prędzej czy później sięgną dna. Brak etyki w postępowaniu z podwładnymi doprowadza do upadku. Albo do wywiezienia na taczkach...

Podział na grupy trafiony ale nieprecyzyjny. Klakierzy, tchórze i dotychczas niezydentyfikowani oraz kilka jednostek, które potrafią wyrażać swoje zdanie. Te jednostki są niestety szykanowane i niszczone przez dyrektorkę mobberkę, którą popiera sam burmistrz.

No to już wiemy, że w Chojnicach są co najwyżej trzy grupy nauczycieli: klakierzy, tchórze i dotychczas niezidentyfikowana (w tym wymiarze rzeczywistości) grupa określająca się mianem "mnie to nie dotyczy".