Goście zza miedzy na promocji
Gościem specjalnym promocji 7. numeru Kwartalnika Chojnickiego było człuchowskie stowarzysznie Sabat Szefowych, a to dlatego, że motywem przewodnim najnowszego numeru pisma społeczno-kulturalnego były związki Chojnic i Człuchowa.
- Myślę, że warto przybliżyć tę zacieśniającą się współpracę między tymi grodami – uważa redaktor naczelny Kazimierz Jaruszewski. Ową współpracę pokazano na przykładzie stowarzyszeń. Do Sabatu Szefowych, początkowo jedynie człuchowskiego stowarzyszenia, przystąpiły także chojniczanki. Rodem z Chojnic jest jego prezeska Maria Danuta Kordykiewicz. - Jestem przykładem na to, że można przełamywać granice. Wiele urodzonych w Chojnicach znalazło miejsce nieopodal – mówiła na promocji. Śmiała się, że to dobra alternatywa, bo trochę dalej od domu, ale na tyle blisko, by podrzucać dzieci babciom. Stowarzyszenie zakładały, żeby głos kobiet był bardziej słyszalny także wyżej, na funkcjach dostępnych głównie dla mężczyzn. - W Człuchowie z facetami sobie szybko poradziłyśmy – mówiła, a panom nie pozostało nic innego jak przytaknąć. Dobrze byłoby, gdyby pań u sterów władzy było więcej. - Chciałbym, żeby dziewięć pań zasiadło w radzie miejskiej. Wierzę w kobietki, że nam się uda – wyraziła nadzieję chojniczanka Ludomiła Paczkowska, również członkini stowarzyszenia. Więcej o Sabacie Szefowych można dowiedzieć się z tekstu Beaty Królickiej. Kazimierz Jaruszewski w swoim opracowaniu chwalił dobry kontakt między Chojnickim Towarzystwem Przyjaciół Nauk a Towarzystwem Miłośników Ziemi Człuchowskiej. Michał Karpiak łączy te dwa miasta dzięki powołanej Fundacji Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej. Współpracą samorządów z kolei zajęła się Irmina Łysakowska, która przybliżyła czytelnikom czym jest Miejski Obszar Funkcjonalny, bo taki właśnie twór powołały wspólnie Chojnice i Człuchów.
Reklama | Czytaj dalej »
Szefowa biblioteki Anna Lipińska żałowała, że na promocji nie było nikogo z rodziny Jana Dzwonkowskiego. Jego „Skład maszyn i rowerów” funkcjonował od 1930 roku przy ul. Pierackiego. Nie ma już tej ulicy, nie ma też sklepu, a żeby dowiedzieć się czegoś więcej i obejrzeć stare fotografie, warto sięgnąć do publikacji dostępnej bezpłatnie w miejskiej bibliotece (także wersja elektroniczna), promocji regionu i punkcie z pamiątkami na Starym Rynku.
Nowością w Kwartalniku Chojnckim jest cykl Podpatrzone, czyli ciekawe zdjęcia Aleksandra Knittera.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)
2 komentarze
Od około 2 lat Ludomiła Paczkowska jest pełnomocnikiem burmistrza ds. równości kobiet. Niestety, zamiast aktywnie działać na rzecz eliminacji przemocy, degradacji, i systematycznego poniżania kobiet w Chojnicach pani Paczkowska woli chronić swoje korupcyjne układy i upokarzać kobiety-ofiary przemocy, gdy ich oprawcami są wpływowi i posiadający władzę zdegenerowani chojniczanie.
Przykre jest, że pani Ludomiła Paczkowska zamiast pomagać wszystkim ofiarom przemocy, unika włączenia się i interwencji szczególnie w przypadkach, gdy przemocy dopuszczają się ludzie na wysokich pozycjach społecznych, z dużymi wpływami i zasobami finansowymi. Walka z przemocą nie może być wybiórcza, jeżeli przemoc jest używana przez socjopatyczna dyrektorkę Gimnazjum nr 1 Gosie Henszke i przez jej skorumpowanego kolesia burmistrza Arka Finstera, to trzeba piętnować to tak samo jak przemoc jakiej dopuszcza się jakich drobny pijaczyna przeciwko swojej żonie i dzieciom. Każda ofiara przemocy zasługuje na pomoc, współczucie, i zrozumienie cierpień. Jakkolwiek, gdy jakiś mały pijaczyna jest w stanie pokaleczyć przemocą tylko kilka osób swojej własnej rodziny, to tacy degeneraci jak socjopatka Gosia Henszke i jej skorumpowany poplecznik burmistrz Arek Finster, ze względu na wyeksponowane pozycje społeczne, są w stanie swoimi działaniami i przemocą uszkodzić dziesiątki lub setki ludzi dookoła siebie. Nie można w tym czasie patrzeć w druga strunę i udawać, tak jak to uczyniła pani Ludomiła Paczkowska, że nic się nie stało. Świadomość społeczna, że wpływowe osoby w środowisku Chojnic mogą bezkarnie używać przemocy i pomiatać podległymi im osobami jest społecznie destrukcyjne. Każda forma przemocy, niezależnie kto jej się dopuszcza, musi być publicznie napiętnowana i karana przez wymiar sprawiedliwości. Niestety, w czasie udawanych mediacji pomiędzy socjopatka Gosia Henszke i poszkodowanymi mobbingiem ofiarami przemocy - paniami Alicja Kreft i Marzenną Osowicką, pani Paczkowska skopiła się jedynie by umocnić pozycje socjopatycznej mobberki Gosi Henszke poprzez zmuszenie ofiar przemocy do przeproszenia oprawcy, az a to ze śmiały publicznie ujawnić fakt przemocy mobbingu jakiego dopuściła się socjopatka Gosia Henszke.
Nieetyczna i stronnicza pozycja pani Ludmiły Paczkowskiej, jako pełnomocnika burmistrza ds. równości kobiet wskazuje, ze jej pozycja to czysta fikcja. Gdy dochodzi w Chojnicach do przemocy wobec kobiet, i gdy oprawcą jest wpływowa osoba to jedyne co pani pełnomocnik ds. równości kobiet jest w stanie zrobić to dalej upokorzyć poszkodowane przemocą kobiety, zamiast udzielić im wsparcia i pomocy tak jak na to zasługują ofiary przemocy.
Pani Ludomiła Paczkowska jest nieetyczną osobą, która jest przepełniona chęcią wazelinowania wpływowym osobom, które dopuszczają się przemocy wobec kobiet w Chojnicach. Taka nieetyczna osoba jak pani Ludmiła jedynie szkodzi kobietom w walce o równouprawnienie, i utrudnia jakikolwiek postęp we walce z przemocą wobec kobiet w pracy i w domu.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!