Poskarżyli się na opieszałość
Mieszkańcy ulicy Tucholskiej skarżą się na opieszałość drogowców. Zaangażowanie na budowie nie jest takie, jakiego by się spodziewali, a tablica, która umożliwia dojazd do firm klientom stanęła dopiero po miesięcu. Wystosowali pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich, w którym poinformowali, że w przypadku braku reakcji na ich skargę, wystąpią o odszkodowania.
Głosy niezadowolonych mieszkańców zbiera Renata Dąbrowska, szefowa osiedla Małe Osady – Pawłówko i radna miejska. Sama zresztą prowadzi sklep, z którego korzystali najczęściej przejeżdżający tamtędy. Teraz to się ukróciło. - Klientów mam o 2/3 mniej. Musiałam zwolnić jedną pracownicę – narzeka Dąbrowska. Nie dość tego, zdarzyło się, że byli oni karani mandatami. Policja stosowała się do znaków, na których pod zakazem wjazdu była tablica: „nie dotyczy mieszkańców i właścicieli posesji”. - Na dopisanie kontrahentów czekaliśmy miesiąc. Początkowo wykonawca informował nas, że zmiana nie będzie obowiązywała mieszkańców i kontrahentów – informuje radna i na dowód pokazuje pismo od Przedsiębiorstwa Budowy Dróg ze Starogardu Gdańskiego. Tablicę z kontrahentami postawiono 12 maja. Od tego też dnia dał się zauważyć większy ruch na budowie, co podkreśla Renata Dąbrowska, a wtóruje jej Mateusz Wróblewski. Do firmy jego ojca, która zajmuje się sprzedażą i montażem szyb samochodowych, klienci i tak przyjadą, bo to jedyna w najbliższej okolicy. - Ale dzwonią najpierw i pytają czy można w ogóle dojechać – mówi.
Reklama | Czytaj dalej »
Zanim ruszył remont, były zapewnienia, że droga nr 240 z Chojnic do Pawłowa będzie zamykana odcinkami na dwa miesiące. Prace miały zacząć się od Towarowej do Przemysłowej, potem dalej. Tymczasem trwają aktualnie na odcinku od Przemysłowej do ronda w sąsiedztwie galerii. Zdaniem mieszkańców posuwają się zbyt wolno. - Zdarli asfalt i przez miesiąc cicho było – relacjonuje szefowa miejskiego osiedla. Do tego, jak podkreślają mieszkańcy, robotnicy z placu budowy znikają po 15. W soboty też próżno ich szukać. Na Tucholskiej pracują podwykonawcy – chojnickie firmy. - Nie jesteśmy wrogami tej budowy – podkreśla Dąbrowska. - Ale brakuje nadzoru, a praca przebiega nie dość, że wolno, to chaotycznie – dodaje.
Podobne głosy usłyszą pewnie przedstawiciele wykonawcy na dzisiejszym spotkaniu z mieszkańcami gminy. Wczoraj wójt Zbigniew Szczepański gościł dyrektorów Włodzimierza Kubiaka i Grzegorza Stachowiaka z Zarządu Dróg Wojewódzkich, którym przekazał krytyczne opinie. Mieli zwrócić się do wykonawcy. - Jest małe opóźnienie, ale termin, który upływa 10 października, nie jest podobno zagrożony. Tymczasem plac budowy po 15 i w soboty jest pusty – przekazuje wójt. - Może zbyt długi termin dostali? - rzuca.

Mieszkańcy Tucholskiej uważnie przyglądają się, co dzieje się na budowie, a nawet robią zdjęcia. W tym momencie wydaje się, że akurat zbyt wiele się nie dzieje... (fot. nadesłane)
Renata Dąbrowska nie chce zapeszać, ale jak mówi, ostatnio obserwuje większy ruch na budowie. - Mam nadzieję, że idzie to w dobrym kierunku. Ja nie mam też nic do pracowników na budowie, żeby było jasne. Dostałam dziś nawet numer telefonu do pana z Marbruku. Jest inna relacja - dodaje. Może poskutkowało pismo i monity w ZDW.
Pismo mieszkańców Tucholskiej do ZDW
Pismo wykonawcy przebudowy dot. zmiany organizacji ruchu
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (25)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
25 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!