Rocznicowe obchody to ważne 5 minut
Marszałek senatu Bogdan Borusewicz odwiedził Chojnice. Okazję do posłuchania wspomnień działacza Solidarności z lat 80. miała młodzież i studenci zebrani w „Pomeranii” w piątkowe (16.05) popołudnie. Później marszałek w asyście Bożeny Stępień przepłynął motorówką po Jeziorze Charzykowskim.
- Nie sądziłem, że wybory zakończą się takim sukcesem – marszałek senatu Bogdan Borusewicz wspominał pierwsze częściowo wolne wybory, których 25. rocznica przypada niebawem, bo 4 czerwca. Polacy mogli wybrać 1/3 składu sejmu, za to w senacie niemal stuprocentowe zwycięstwo odnieśli kandydaci popierani przez Solidarność. - Wybory były wynikiem długiego procesu ostrej walki wewnętrznej, w której uczestniczyłem – wspominał działacz opozycji. Sam był mniej skory do rozmów z władzą niż Lech Wałęsa. Na pytanie kto był przywócą strajku odpowiedział, że Wałęsa, ale jego przygotowaniem i tworzeniem odpowiedniej grupy zajmował się osobiście przed dwa lata. Słuchacze byli ciekawi, jak ocenia film Andrzeja Wajdy. - Ma dobre fragmenty, szczególnie elementy osobiste. Podoba mi się gra żeńska odtwórczyni żony Wałęsy (Agnieszka Grochowska – przyp. red.). Za to główny bohater (Robert Więckiewicz – przyp. red.) za bardzo szarżuje – ocenił Bogdan Borusewicz.
Reklama | Czytaj dalej »
Za język w temacie tzw. ścieżki Borsuka bohatera spotkania pociągnęła Bożena Stępień. Sopockimi lasami działacz Solidarności przemykał, myląc tropy i gubiąc funkcjonariuszy bezpieki. Dość skomplikowanym szlakiem prowadził m.in. Jacka Kuronia z żoną. - Piękny ten sopocki las. Chodziłem pod osłoną nocy, więc musiałem go na pamięć znać – wspominał marszałek. Jego fragment został oznakowany przez Lasy Państwowe, które chciały w ten sposób zaznaczyć historię opozycji.
Bogdan Borusewicz podkreślał, jak ważne są obchody 25-lecia wolnych wyborów. - To nasze 5 minut, by pokazać Europie, co zrobiliśmy w tym czasie – mówił polityk. Na obchody przyjądą przywódcy europejscy, ale też prezydent USA. Inne ważne rocznice związane są z wstąpieniem Polski do NATO i UE, szczególnie w kontekście wydarzeń za wschodnią granicą. - Co by było, gdyby politycy się na to nie zdecydowali? Przecież niektórzy straszyli utatą suwerenności – pytał retorycznie. - W polityce jest jak w miłości. Jak otwiera się sympatia i zaczyna się zbyt długi chodzić wokół, to dobra okazja odchodzi w przeszłość. Na szczęście żadnej okazji nie przepuściliśmy – skwitował.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (17)
- Komentarze Facebook (...)
17 komentarzy
Dajesz sobą manipulować. Znam osobiście Wałęsę, znam innych z tamych czasów. Prawdy nikt nigdy nie pozna, ale trzeba być tępogłowym, aby powtarzać zasłyszane bzdury telewizyjnych oszołomów, którzy nie dostali się "do koryta".
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!