skopiowane ze strony http://chojnice.livejournal.com/10550.html


Nasz niezwykły chojnicki burmistrz Arseniusz Finster


Burmistrz Arek Finster w ratuszu mieszka,
(EDIT) po uszy jest ten nasz koleżka.

Przechwala się i rozdmuchuje Arek swoje wydumane osiągnięcia,
a przemilcza swoje (EDIT), i zawodowe potknięcia.

I gdy wszystko jest tak wspaniałe to któż może mieć pretensje,
ze co roku genialny Arek przyznaje sobie 162-u tysięczną pensje.

Skupia się Arek jedynie na (EDIT) i swoje obowiązki zaniedbuje,
i w bieżącej kadencji nawet na 10 % swojej pensji nie zasługuje.

Według przechwał Arka Chojnice to najlepsze miasto w całym kraju,
i nie będzie nam nigdzie lepiej - nawet gdy trafimy do raju.

Bo tutaj życie jest najlepsze i najmilsze - Arek się przechwala,
pomimo, że sam rujnuje miasto i swoją prace byle jak odwala.

Gdy do ratusza od kochanki zmęczony powraca,
(EDIT) - to jego praca.

Arek (EDIT) wymyśla cale ranki,
kombinuje by (EDIT) chojniczan i chojniczanki.

Finio bezmyślnie trwoni nasze społeczne pieniądze,
a z podwładnymi urzędniczkami zaspakaja swoje żądze.

Strzec się muszą w ratuszu wszystkie młode i stare urzędniczki,
bo Arek jest rozpustny i próbuje dostać się im pod spódniczki.

Gdy któraś podwładna ochoczo zaakceptuje obleśne pieniacza zaloty,
to w gabinecie za zakluczonymi drzwiami intensywnej dozna pieszczoty.

Co się dzieje za zamkniętymi na klucz drzwiami, gdy Finia gorąca namiętność pali?
Może (EDIT) wyjawi? Mam nadzieje, że dębowe biurko ponownie się mu nie rozwali!

Pod rządami Arka rośnie bezrobocie i nędza,
i beztrosko Chojnice w olbrzymi dług wpędza.

(EDIT) ma chojniczan za nic, i miasto skończy marnie,
bo (EDIT) - Arek świecie wierzy - ujdzie mu bezkarnie.

Nie chcą przyjść do Chojnic nowi inwestorzy,
z obawy, że Arek głupotą i (EDIT) ich zmorzy.

Ignorant, inwestuje jedynie za pożyczone fundusze,
i by więcej pożyczać - sprzedałby diabłu swą dusze.

Miejski majątek w pośpiechu beztrosko sprzedaje,
i często na nieprzemyślane projekty fundusze wydaje.

Aplikacje Arka o fundusze na ignorancji są jedynie oparte,
i często w zewnętrznej ocenie finansowania nie są warte!

(EDIT) znajomym Arek załatwia wygodną prace,
by mieli ze społecznego budżetu zapewnioną płace.

Na ekscesy z budżetu klechom daje finansowe wsparcie,
by z ambon za społeczne pieniądze (EDIT) ich poparcie.

Z budżetu Arek (EDIT) pieniądze na kościelne fujary,
a chojniczanie cierpią bezrobocie, i mają puste gary.

Budżetuje kościelne imprezy i w procesjach udaje największego dewota,
i jak tylko może stwarza pozory pobożności ten nasz chojnicki despota.

Ze schetynówek, i z MOF-u kradnie Arek pieniądze na (EDIT) przysługi,
kradną też kolesie - upadają społeczne projekty, a chojniczanie płacą ich długi.

Biada pytać o miejskie fundusze bo Arek od razu się wścieka,
i z kolesiami do agresji przeciw ciekawskim skrycie się ucieka.

Nierealny budżet, tak jak i miejskie plany, to głupota oczywista,
lecz Arek się tłumaczy - "tak planuje, no bo jestem optymista"!

Budżet, Arek świecie wierzy, od jego woli jedynie zależy,
i biada tym, co śmią wścibiać nosa w to, co do niego należy.

Gdy miasto w ochlań ubóstwa i beznadziejności się stacza,
to (EDIT) oszuści tym bardziej kochają Arka (EDIT)

A gdy ktoś się o tego trutnia troskliwie zapyta?
W Chojnicach nie ma ponad Finia większego pasożyta!

Bo trudno o większego nad Arka bigota i hipokrytę,
co ze (EDIT) robi skryte.

Mobbing, nieudolność, i (EDIT) swych kolesiów Finio toleruje,
bo sam razem z nimi (EDIT) przeciw chojniczanom knuje.

(EDIT) stara się Arek z pracy dyscyplinarnie wyrzucić,
knuje intrygi, jakieś donosy, i do gazet paszkwile usiłuje podrzucić.

(EDIT) w samorządowych instytucjach inicjuje,
i (EDIT) znajomych otwarcie tuszuje.

A gdy ktoś absolutną władzę i nieomylność Arka publicznie podważa,
to na szykany, bezrobocie, i (EDIT) proces karny się naraża.

A gdy nową kadencje burmistrz Arek uroczyście zaczynał,
przysięgał na Konstytucje, i na swoją uczciwość się zaklinał.

Lecz jego przysięgi - chojniczanom i żonie - nic nie warte,
bo Arka obietnice na (EDIT) są jedynie oparte.

Żonę oszukał i zdradził, kochanki fałszywymi obietnicami zwodzi,
o swojej córce zapomniał, i z jego ust tylko stek kłamstw się rodzi.

I gdy nowej żonie fałszywe składasz przysięgi urwisie,
to drogi Arku - niedługo także i od niej oberwie ci się.

A gdy ktoś za (EDIT) do Arka zawoła: choć do sądu łobuzie,
Finio zwołuje konferencje, cynicznie (EDIT), i głupawą robi buzie.

Arek (EDIT) znajomych i swoje tuszuje,
i z pomocą (EDIT) sędziów wyroki (EDIT)

Bo (EDIT) przez Arka, w zamian za (EDIT) przywileje,
niejeden chojnicki prokurator i sędzia dla Finia praworządność oleje.

Niepochlebne sobie komentarze Arek nielegalnie cenzuruje,
agresywnie policje i prokuratorów na autorów szczuje.

Swoich krytyków próbuje z chojnickiej społeczności wykluczyć,
z pomocą (EDIT) kolesiów z pracy i miasta wyrzucić.

Podobnymi do siebie ignorantami i (EDIT) Arek się otacza,
ma nieuczciwych prawników i z Parku Wodnego partacza.

Długi nieudolnego Palucha spłaca ze społecznych pieniędzy,
na miliony zadłuża miasto i doprowadza mieszkańców do nędzy!

W ratuszu, Wojtek i Robert służą za prawnicze prostytutki,
i (EDIT) wszystko co zażąda od nich Arek cwaniutki.

Gro Arka radnych to banda (EDIT),
co decyzjami pozbawiają chojniczan jakiejkolwiek nadziei.

Radni z komitetu Finia to bezwolne i bezmyślne marionetki,
co skrycie przywileje dają sobie ze społecznej portmonetki.

Z burmistrzem łączy ich (EDIT), i o jego łaskę modlą się do bozi,
"jak zrobię ruch to z krzeseł pospadają" - czasami Arek im grozi.

Łupi i niszczy nasze Chojnice (EDIT) urzędniczo-prawniczo-klerykalna klika,
i z pomocą (EDIT) policji, prokuratorów, i sędziów odpowiedzialności unika.

A burmistrz publicznie udaje, że jest wzorem cnót wielkich,
a jest podły, i skrycie (EDIT) dopuszcza się wszelkich.

Arek udaje intelektualistę - (EDIT) sobie dyplom doktora,
lecz brak mu etyki i wiedzy - psychika jego jest chora.

I gdy z kimś (na przykład z Brunką) Arek dyskutuje w publicznej debacie,
to by nie wyjść na durnia - ze strachu robi w gacie.

Arek używa (EDIT) i rutynowo podważa naszą demokracje,
chojniczan ignoruje bo rządzi jedynie poprzez autokracje.

Chojniczanie - wierzy - chcą w ratuszu (EDIT) i bałwana,
sądzi, że ponownie wybiorą jego - (EDIT) tyrana.

Miasto nie ma perspektyw bo brak Arkowi etyki i wiedzy,
używa tylko (EDIT) tak jak i jego (EDIT) koledzy.

Urojonymi osiągnięciami Arek się publicznie przechwala,
a demokracje, finanse, i przyszłość Chojnic jedynie rozwala.

Zanim koniec Arka kadencji nadejdzie szybkimi krokami,
knuje (EDIT) z kolesiami by pościć Chojnice z torbami.

Bo Arek i jego kompani uważają się za chojnickich panów,
a chojniczan mają za niewartych uwagi prostaków i chamów.

W Chojnicach przywileje, i pieniądze należą do (EDIT) władzy,
a chamy nie obchodzą nikogo, wiec są ignorowani, głodni i nadzy.

I gdy chojniczanie są społecznie obojetni, naiwni i pasywni,
to Arek i jego kolesie są tym bardziej butni, i agresywni.

I jak tylko może, zniechęca Arek chojniczan do społecznej pracy,
bo społecznicy są nieprzekupni, wścibscy, i zdeterminowani tacy.

Wiec by ratować miasto od (EDIT) i fiskalnej upadłości,
włączcie się chojniczanie w nurt społecznej działalności.

Jeżeli nie chcecie w Chojnicach (EDIT) i bezmyślnego chaosu,
to mądrzej używajcie demokracji, i w wyborach swojego głosu.

Burmistrz Finio naszej uczciwości i godności codziennie uwłacza,
czas wiec na emeryturę posłać (EDIT) pieniacza.

Wierze, że już nawet dla naszego (EDIT) Arka,
przebrała się (EDIT) miarka.

I nim z Chojnic wyjadą za chlebem nasze dzieci i wnuczki,
podziękujmy Arkowi za samotność, i za (EDIT) sztuczki.

Wiec chojniczanie - pójdźcie po rozum do główki,
nim w wyborach powierzycie mu publiczne złotówki.

Nasze rodziny z nadziei i społecznych pieniędzy Arek (EDIT),
gdy naszym miastem (EDIT) i tak bezmyślnie włada.

Czas już z ratusza wyrzucić (EDIT) złodzieja,
- w PChS-ie i Mariuszu Brunce chojniczan jedyna nadzieja.

Hańba, że Arek ze (EDIT) złoczyńcami,
tak długo rządzi naszymi pięknymi Chojnicami!



Tą rymowankę dedykuję naszemu wielce szanownemu burmistrzowi Arkowi Finsterowi, który łaskawie i dobrotliwie panuje nad naszymi Chojnicami

nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru

piękne wiersze pisze nieśmiały parafianin

ja będę raperem który ma ładną cere
ja będe układać rymy i jeść mandaryny
będe pisać piosenki i robić do teledysków scenki
to jest moja praca
wy wierzcie to się opłaca
ja to kocham wy to wiecie
nie każdy ma tak na świecie
ja tez śpiewam rege jestem kamil wy to wiecie
jeżdże limuzynom i latam
samolotami czasami zamieniam się miejscem z pilotami
och bednarek znane nazwisko i może otwożą takie lotnisko
to jest moje życie wy w to wierzycie
to jest moja praca
wy wierzcie to się opłaca
ja to kocham wy to wiecie
nie każdy ma tak na świecie
Co dzień wstaje i piszę wiersze,
Wyciągam kartkę i słowo pierwsze.
Muzyka Reggae w mym sercu jest
I tylko ona dla mnie liczy się.
miłość jeste ważna ale też jest mój bóg kamil jest the best
Muzyka Reggae jest jak ptak,
Przyleci do serca i zostanie tak.
Muzyka Reggae jest dla Jah,
Jak pisał Bob Marley tak pisze i Ja.
Muzyka Reggae to 3 kolory
żółty czerwony i zielony