Pytania i zestaw do piaskownicy dla drogowców
Do 14 czerwca na odcinku od ul. Przemysłowej do ronda przy galerii wykonawca przebudowy ul. Tucholskiej chce położyć masę bitumiczną. Mieszkańcy tej części po dwóch miesiącach pewnie poczują ulgę. Kolejne dwa to zamknięcie pierwszego odcinka, od wiaduktu. Mieszkający przy drodze wojewódzkiej nr 240 zniecierpliwieni postępem prac spotkali się z drogowcami, by wyartykułować swoje wątpliwości. Spotkanie zorganizowała szefowa osiedla Pawłówko Renata Dąbrowska.
- Pierwszy odcinek będzie także całkowicie zamknięty i rozebrany. Nie ma innej możliwości, bo tam też będzie głęboki wykop – zapowiedział Tadeusz Zakrzewski, przedstawiciel Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów ze Starogardu Gdańskiego. Zapewniał, że na dwa miesiące. Podobnie jak odcinek, na którym aktualnie pracują drogowcy. - Tego spotkania by nie było, gdyby nie to, że na tym odcinku nic się nie działo prawie miesiąc – pretensje mieszkańców wyjaśniał Maciej Węsierski. - Dlaczego nie pracują na dwie zmiany? - pytał Zygmunt Walczak. Zdaniem drogowców 10 godzin – od 7 do 17 to wystarczająco. - Niemożliwa jest praca na dwie zmiany. Są warunki, które wydał wojewoda. Zabrania pracy w nocy – tłumaczył inżynier kontraktu Jerzy Wilczak. Podkreślał, że nie ma opóźnień, ale wiele czasu zajęła przebudowa urządzeń podziemnych. - Przy moście Telekomunikacja zrobiła samowolę i teraz czekamy – powiedział. Wioleta Miszewska obawiała się, czy z nasypu i tunelu nie spłynie woda pod wiadukt, gdzie w czasie ulew zawsze jest problem. Drogowcy zapewniali, że będzie nowa kanalizacja deszczowa, separator, ale też oświetlenie pod mostem.
Reklama | Czytaj dalej »
Jeśli będzie pogoda, to na dniach będzie układana masa bitumiczna. - Do 14 czerwca powinniśmy się wyrobić - deklarował Tadeusz Zakrzewski z PBD. W tym czasie stanie sygnalizacja świetlna. Po tych pracach wreszcie będą mogły tamtędy jeździć autobusy, z czego cieszyła się Renata Dąbrowska. Drogowcom pozostanie tylko praca na poboczach, już nie tak uciążliwa.
- Dlaczego ludzi nie wysiedlili? - zaczął ostro Janusz Biliński. - Zapomnieli, że są na osiedlu. Mamy jeden wielki plac budowy. Jeżdżę kilka razy dziennie do Pawłowa. To jest jedna wielka zabawa. Hańba – skwitował. Drogowcom podarował dziecięcy zestaw do piaskownicy. - Wiadomo, wszyscy są w Polsce trenerami i znają się na wszystkim – ripostował przedstawiciel wykonawcy. - Organizacja ruchu została zatwierdzona, a Pan mi każe wysiedlać. Proszę mieć pretensje do Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Poza tym głosem, dyskusja odbywała się w bardziej wyważonym tonie. W końcu mieszkańcy z niecierpliwością czekali na przebudowę drogi w fatalnym stanie. W trosce o swoje osiedle zwracali uwagę, że ulica Ustronna i Przytorowa zostaną zniszczone przez ciężki sprzęt i objazdy (Ustronna), że niepotrzebny jest ciąg pieszo-rowerowy po dwóch stronach, a drogowcy, delikatnie mówiąc, są niezbyt uprzejmi. Naprzeciw mieszkańcom wyszedł Tadeusz Zakrzewski z PBD, zapraszając do biura na ul. Przemysłową 4 i podając publicznie swój nr telefonu – 605 068 604.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)
2 komentarze
Praca na dwie zmiany,to praca od 6.00 do 22.00 czyli 2 X 8 godzin chyba,że Was obowiązuje inny Kodeks Pracy.W przyszłości włodarze powinni pamiętać o tych "fachowcach" i tej firmie .
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!