Do kolegi "Ciekawy":

Inicjatywa organizacji dla dzieci różnych atrakcji jest bardzo pożądanym zjawiskiem, a niewątpliwie przedstawienie strony militarnej to właściwy kierunek. Trzeba wśród dzieci i młodzieży zaszczepiać patriotyzm, szacunek dla flagi, godła i pozostałych symboli narodowych. Głównym zadaniem grupy, która tego dnia, jak to nazwałeś "biegała w mundurach z plastikową repliką broni", było przedstawienie ludziom jak wygląda umundurowanie, wyposażenie i działanie Wojska Polskiego w granicach i po za granicami kraju. Być może wśród dzieci, które były obecne tego dnia, zrodzi się zainteresowanie w/w tematem i dzięki temu ukierunkują swoją przyszłość. Używając określenia "dzieciaki (ad. grupy COAS)" popełniłeś spore faux pas. Nie znasz tych ludzi, nie wiesz kim są "po pokazie", ani czym się zajmują. Gwoli szybkiego wyjaśnienia: w tej grupie są osoby, które na co dzień pracują w służbach państwowych, mają swoje firmy, są studentami prawa lub uczą się w szkołach średnich. Po za takimi pokazami, jaki miał miejsce przy SP3, te osoby ciężko trenują kilka razy w tygodniu, czyli aktywnie spędzają czas - kolejny argument świadczący o tym, że jest to pozytywne zainteresowanie. Śmiało, daj się zaprosić na jeden z treningów tej grupy, szybko zmieniłbyś zdanie na temat ich zajęcia. Przyznam Tobie rację odnośnie tego, że wojna, tudzież konflikt zbrojny, jest czymś strasznym pod wieloma względami, ale jak widać na przykładzie obecnej sytuacji na świecie - jest także czymś nieuniknionym. Czy nie lepiej ,w chociaż niewielkim stopniu, podnieść swoją wiedzę i umiejętności w obyciu z bronią, taktyką i działaniami? Te "zabawki" są wiernymi kopiami ostrych odpowiedników, działanie mechanizmów jest niemal identyczne (po za możliwością strzału z prawdziwego pocisku), w skali 1:1 i bynajmniej, nie są z plastiku (kosztują dużo więcej, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić) - takich replik używają obecnie niemal każde jednostki w Polsce podczas ćwiczeń. Warto czasami się doinformować, zamiast być ignorantem i wygłaszać brednie w sieci. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości - zapraszam na trening, łatwo odnaleźć kontakt do grupy COAS.

Pozdrawiam, Ed.

Kolego - daj sobie spokój. Jeszcze się nie zdarzyło aby "ciekwusi" przyznał komukolwiek odrobiny racji - on ma na nią wyłączność i nic nie da się z tym SMUTNYM faktem zrobić. Pozdrawiam Was - tak trzymajcie. ( Bo jak zginie w was pasja to skończycie tak jak On - stekając anonimowo nad klawiaturą - a tego Wam nie życzę ) Pozdro raz jeszcze !

I jeszcze jedno. Te słowa kieruję głównie do "Ciekawego" mam nadzieję, ze słowa najemnik nie użyłeś w odniesieniu do żołnierzy naszego kraju bo jeśli tak to brak mi słów na ciebie i w zasadzie szkoda mi ciebie, że jesteś tak ograniczony. Mam tylko nadzieję, że ci " najemnicy" nie będą musieli nigdy ratować nigdy twojego tyłka.

A poza tym na to co napisała osoba, która to pisała nie mamy wpływu tak nas po prostu postrzegała więc tak napisała.

Byłem jednym z tych przebierańców i powiem szczerze, że jest ostatnią osobą która chciała by wojny. Jestem jak by powiedzieć w temacie na bieżąco ale nie uważam, że takie zainteresowanie jest czymś złym, bo przynajmniej młodzi ludzie zamiast siedzieć gdzieś na polu i palić jakieś dziadostwo albo pić alkohol biegają po lesie i tam pożytkują swoje siły, dodatkowo zwiększając tężyznę fizyczną. Więc nie rozumiem takiej niechęci do tego sportu, tym bardziej, że nikt z nas nie propaguje wojny nawet nie wypowiedział na tym festynie ani słowa na temat wojny a jedynie na temat swojej pasji. No ale niestety takie są realia i ludzi nie zmienimy bo obojętnie co by człowiek nie robił i tak polak będzie narzekał no taka już nasza mentalność.

Ha ha Ciekawusiu - pudło ! Nie trafiłeś ! Próbuj dalej - jak zwykle idzie Ci nieudolnie Może teraz coś o gimbusach - tradycyjnie ? : )

No jak zawsze NIECIEKAWY-KOMUCH się odezwał ogłaszając swe "mądrości". Sam w gaciach i spoconej podkoszulce siedzi przed kompem i anonimowo krytykuje innych, którzy coś robią! No bo przecież posiadł "MĄDROŚĆ" i musi się nią z innymi podzielić. Żałosne

błędy gramatyczne się zdarzają, chyba każdemu, nie bądźmi napastliwi, autor(ka) świetnie oddał aurę wczorajszego dnia, fotografie aż miło popatrzeć, ceńmy to, co warte pochwały!

malkontenci, malkontenci - jak się napisze zwykła prawdę to zaraz się zostaje malkontentem - było super, fajnie, ekstra i super, ekstra i fajnie. - tak lepiej ? A te dzieci, które nie miały kilkunastu zł albo więcej to mogły sobie przecież na ATRAKCJE FESTYNU.....popatrzeć - to też dużo ( no nie ? )

Piszący artykuł chyba nie był pilnym uczniem, może czas sie podszkolić

Ciekawe, czy malkontenci byli na festynie? Każde dziecko miało przynajmniej jedną atrakcję za darmo. Gratulacje dla nauczycieli za pomysły i wspaniałą realizację!!!

A w relacji gdzie gramatyka? ( zamku, parasoli- "odmianów nie umicie"

Festyn czy żdzieranko kasy z maluchów i ich rodziców.