Kajakiem przez gminę
W urzędzie gminy odbyło się pierwsze robocze spotkanie ws. projektu Kajakiem przez Pomorze. Obejmuje 1500 kilometrów szlaków w województwie, w tym fragment na terenie naszej gminy. Przy Jeziorze Charzykowskim, Brdzie i Zbrzycy mają powstać przystanie dla kajaków wraz z infrastukturą.
Pewne lokalizacje wskazał już urząd marszałkowski. Są też alternatywne propozycje. Część miejsc na przystanie mieści się na gruntach prywatnych, co wymaga zgody ich właścicieli. Na środowym spotkaniu już padła jedna negatywna odpowiedź. - To jest niemożliwe, żeby ludzie kręcili się po podwórku, hałasowali, rzucali śmieci i toalety zostawiali brudne – swoje stanowisko wyrazili Urszula i Jerzy Borzyszkowscy znad Płęsna. Właściciele ośrodka Natura w Bachorzu za to chętnie ugoszczą kajakarzy. Część jeszcze się zastanawia jak np. państwo Gostomczyk znad Jeziora Długiego. Pieniądze (85 %) na budowę infrastruktury na szlakach kajakowych przekaże urząd marszałkowski. Beneficjentem jest gmina, która pokryje wkład własny. - Jeżeli przystań powstanie u przysłowiowego Kowalskiego, to nie musi dołożyć tych 15 %, tylko gmina, ale potem będzie porozumienie na dzierżawę i gospodarowanie tą infrastrukturą – wyjaśniała Beata Burda, dyrektor wydziału programów rozwojowych. Na razie droga do realizacji jest długa. - Przystanie nie powstaną za rok, ani dwa. Termin to 2020 – tłumaczyła urzędniczka. Dlatego na razie debatowano nad ewentualnymi lokalizacjami. Więcej będzie wiadomo, kiedy urzędnicy opracują studia wykonalności.
Reklama | Czytaj dalej »
Lokalizację na miejsce wodowania kajaków wskazywał też przedstawiciel Nadleśnictwo Przymuszewo Bartosz Czarnecki. W Kokoszce kajakarze przy okazji mogliby zwiedzić ścieżkę ornitologiczno – przyrodniczą. Tu w grę na pewno nie wchodzi pole namiotowe, ale jest inna lokalizacja. - Myślimy nad takim centrum kajakowo-rowerowym w Drzewiczu – powiedział Bartosz Czarnecki.
Okazję do zabrania głosu wykorzystał trener sekcji kajakowej dla osób niepełnosprawnych „Szansa” Tomasz Biesek. Zwrócił uwagę na dwa problemy – brak miejsc na wodowanie, wypoczynek i skorzystanie z toalety oraz zaśmiecanie przez wodniaków. - Moja grupa musi się częściej zatrzymywać, tymczasem bywa tak, że jesteśmy przeganiani lub pobiera się opłatę za wodowanie czy toaletę, a my jesteśmy organizacją non-profit – utyskiwał Tomasz Biesek. Trzeba coś zrobić także z kulturą kajakarzy, którzy śmiecą na potęgę – z tym zgodzili się wszyscy na spotkaniu. - Może do kajaka wypożyczający powinni dać worek na śmieci – rzuciła pomysł Justyna Rząska, dyrektorka GOK-u. Co z tego, kiedy będą dobrze oznakowane szlaki i infrastrukura, kiedy z brzegów straszyć będą śmieci. Ale to już niestety kwestia kultury...
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Sam z przyjemnością korzystam z infrastruktury turystycznej w naszym regionie - z funkcjonalnych ścieżek rowerowych, przystani wodnych, z parkingów samochodowych, i z infrastruktury sanitarnej (ubikacji publicznych) jakie powstały dzięki publicznym funduszom.
Jakkolwiek, jestem rozgoryczony i zatroskany częstym dyletanctwem, lekceważeniem, i ignorancją w planowaniu rozwoju infrastruktury turystycznej w naszym regionie. Zamiast stworzyć komplementarne, uzupełniające się, i spójne plany na infrastrukturę turystyczną, samorządy i planiści planują i wykonawcy budują je tak jakby każda miała istnieć same dla siebie. Wiec bez wizji planuje i buduje się infrastrukturę osobno dla rowerzystów, osobno dla kajakarzy, osobno dla żeglarzy, osobno dla samochodziarzy, amatorzy jazdy terenowej na kładach i jazdy konnej są generalnie pomijani, a o sportach zimowych prawie w ogóle się nie myśli. A można by spójnie zaplanować infrastrukturę ścieżek rowerowych, tras kajakarskich, przystani żeglarskich, dróg dla jazdy konnej, i dla narciarzy, i dla dla innych form rekreacji i turystyki. Turyści i sportowcy ze wszystkich tych grup mogli by przecież korzystać z tych samych pól namiotowych, dróg, hoteli, infrastruktury sanitarnej, pojemników i kontenerów na śmieci, parkingów, i wspólnie korzystać z infrastruktury pobudowanej za nasze wspólne społeczne pieniądze. Każdy by na tym skorzystał!
Osobnym problemem jest kultura turystów i sportowców odwiedzających nasz region. Większość z nich to osoby o dużej kulturze osobistej, lecz są osoby wśród nich, które nie potrafią odpowiednio się zachowywać. Mały procent turystów, którzy nieodpowiednio się zachowują potrafią znacząco zaśmiecić i zdewastować istniejącą infrastrukturę turystyczną. Niestety, aby to poprawić potrzebna jest szeroka kampania edukacyjna w którą można by włączyć istniejące już organizacje ekologiczne, turystyczne, sportowe, i inne społeczne grupy środowiskowe. Łapanie i karanie wandali bez szerokiej edukacji da jedynie minimalne efekty by poprawić sytuacje i by wyeliminować problem wandalizmu i śmiecenia. Rozumiem obawy o problem wandalizmu i śmiecenia jakie ma wielu ludzi związanych z lokalną turystyką, jak na przykład państwo Urszula i Jerzy Borzyszkowscy znad Płęsna.
Osobnym, lecz bardzo ważnym problemem jest infrastruktura sanitarna naszych miast, wiosek, i osiedli. Problem skażenia środowiska pojawił się ostatnio w Chojnicach, gdy do systemu stawów w chojnickim parku 1000-ąc lecia przedostały się ścieki komunalne. Te ścieki prędzej czy później trafią do systemu strumieni i rzek, które wpływają do naszych jezior i zlewni największych rzek naszego regionu. Ostatnie badania toksykologiczne w jeziorze Charzykowskim potwierdziły znaczne skażenie rtęcią (i jej związkami pochodnymi) okolic jeziora w rejonie ujścia większych strumieni i rzek do jeziora (na przykład w rejonie ujścia strugi Jarcewskiej i Brdy do jeziora Charzykowskiego). Skażenie organiczne i nieorganiczne ze źle funkcjonujących oczyszczalni i z cieknących ścieków komunalnych skazi nasze czyste jeziora i rzeki. Zanieczyszczenie środowiska, skażenie wód, i śmierdzące zakwity alg w naszych jeziorach niewątpliwie zniechęci turystów do odwiedzania naszego regionu.
Tak wiec szeroko pojęte działania na rzecz rozwoju turystyki w naszym regionie powinny się uzupełniać i wzajemnie wspierać. Jak do tej pory, lokalne samorządy planują i budują infrastrukturę w naszym regionie tak jakby miały istnieć osobno dla każdej dziedziny turystyki, rekreacji, bądź sportu osobno. Taki sposób myślenia powinien ulec zmianie, i planowanie i budowa infrastruktury turystycznej powinna objąć razem wszystkie dziedziny sportów, turystyki, i rekreacji. Tylko pro-aktywne planowanie zmaksymalizuje korzyści jakie nasz region i mieszkańcy mogą osiągnąć z rozwoju turystyki, rekreacji i sportów w naszym regionie.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!