Kaprys czy ustawowy obowiązek?
Projekt Chojnicka Samorządność rozpoczął publikowanie na swoim blogu rejestru umów cywilno-prawnych zawartych między Urzędem Miejskim w Chojnicach a podmiotami. Mimo wielokrotnych postulatów stowarzyszenia na rejestr online nie zgodził się burmistrz Arseniusz Finster. Efektem kolejnego starcia pomiędzy włodarzem miasta a opozycją jest zawiadomienie złożone na policję przez burmistrza oraz skarga na działania Arseniusza Finstera.
W Polsce rejestry umów na stronie BIP zamieszczają chociażby Ustka, Słupsk, czy Warszawa. O tym, że rejestr cieszyłby się zainteresowaniem chojniczan, przekonany jest Mariusz Brunka z PChS-u. - Zawsze możliwość zajrzenia władzy troszeczkę za kulisy jest pociągająca – mówi kandydat na burmistrza, który deklaruje, że w razie zwycięstwa takie zmiany wprowadzi w życie.
Reklama | Czytaj dalej »
Potrzeby zamieszczania umów w internecie nie widzi Arseniusz Finster. - Nie będę celowo dawał pracy moim urzędnikom, aby to było online, bo taki kaprys ma PChS. Nikt nigdy tym rejestrem się nie interesował poza PChS-em i panem Janikiem, który różne dziwne pytania zadaje – mówi włodarz. Burmistrz zaznacza, że w trybie dostępu do informacji publicznej każdy obywatel Chojnic może przyjść do urzędu i z tym rejestrem się zapoznać. - Mamy go również w postaci elektronicznej, ale przed daniem go muszę go zanonimizować – informuje Finster.
Z dostępu do informacji skorzystał Kamil Kaczmarek ze stowarzyszenia. Uprzednio sfotografowane, a następnie zanonimizowane przez siebie skany umów od marca br. zamieścił w ubiegłym tygodniu na blogu opozycji. - 15 lipca pan Kamil Kaczmarek zaczął fotografować te umowy, na co nie było zgody urzędu miejskiego, bo są tam dane osobowe – mówi włodarz. Zdaniem Finstera, członek PChS-u nie zaprzestał fotografowania na wyraźną prośbę sekretarki, a nawet straszył ją sądem. - Złożyłem zawiadomienie na policję w tej sprawie. Chodzi o art. 224 § 1 KK – informuje Arseniusz Finster.
Członek opozycji do zarzutów burmistrza odniósł się w oświadczeniu. Podnosi w nim m.in., że nie został poproszony o zaprzestanie fotografowania, czy zwrot rejestru, nikogo nie straszył sądem i nie zmuszał do czegokolwiek. Poza tym powołuje się na wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia (z dn. 8.05.2012 r.), który nakazał udostępnienie informacji publicznej wraz z ujawnieniem personaliów osób, z którymi ratusz podpisał umowy. Kaczmarek za cel swojego działania upatruje sobie przejrzystość działania władzy samorządowej, a nie walkę z burmistrzem: „Poczynania władzy są bardzo niepokojące, a za każdym razem, gdy zwracamy uwagę na realne problemy, pojawiają się oskarżenia mające odwrócić uwagę od kłopotliwej dla władz kwestii. W odpowiedzi na konkrety słyszymy ogólniki, na jasno postawione pytania, drwiny, a na wnioski i skargi – zdawkowe odpowiedzi” - pisze Kaczmarek. Projekt Chojnicka Samorządność złożył też skargę na działania burmistrza na ręce przewodniczącego rady miejskiej.
Z rejestru umów możemy dowiedzieć się chociażby ile kosztuje miasto nadzór robót elektrycznych, czy też ile zarabia osoba nadzorująca pracowników interwencyjnych.
Art. 224. Wymuszanie czynności urzędowych
§ 1. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (100)
- Komentarze Facebook (...)
100 komentarzy
Jest szereg pozytywnych inicjatyw, że wymienią tylko z ostatniego półrocza:
- akcja bezpieczne przejście i okrągły stół
- propozycja przyjęcia Karty lipskiej dla rozwoju miasta
- sprawa dodatków dla nauczycieli zerówek za wychowawstwo
- PRAWYBORY europejskie
- postulat uregulowania należności wobec przedszkoli
- analiza wydatków na sport i postulat powołani MKS Chojniczanka S.A.
- wnioski o wprowadzenie procedur antymobbingowych w jednostkach podległych miastu
- piknik obywatelski z okazji rocznicy pierwszych wolnych wyborów
- szereg działań na rzecz powstania Rejestru Umów on line
- zgłoszenie problemu skażenia w Parku 1000-lecia po którym zebrał się sztab kryzysowy,
- dziesiątki wniosków o dostęp o informację publiczną w celu kontroli poczynań władzy
- analiza i prezentacja wyników badań nad miastem IBNGR z Gdańska
WSZYTKO BEZ UDZIAŁU ŚRODKÓW PUBLICZNYCH! - oparte na własnych zasobach, energii i zaangażowaniu. Do tego PChS to nie jest klika żądna władzy - chodzi przede wszystkim o zmianę tego toksycznego dla miasta układu i wpuszczenie nowej energii, pomysłów i zaangażowania - nie jest już tak ważne kto miałby być tym innym - jeśli jest rozsądny i uczciwy.
Szereg interwencji w indywidualnych sprawach - jesteśmy opozycją i domagamy się traktowania mieszkańców miasta jak obywateli, a nie baranów. Koszt jest taki - że jesteśmy oskarżani o kłamstwo, kryminalizowani, wyśmiewani - nazywa się nas krzykaczami - ale proszę zauważyć, że działacze PChS występując publicznie i prywatnie nie kierują się emocjami, zarzutami, inwektywami. A to właśnie my jesteśmy obiektem takiego postępowania. niestety zręczny PR i lojalność kupiona za pieniądze podatników odgrywają tu wielką rolę!
Prawidłowość brzmi następująco: wobec każdej osoby, która w merytorycznie uzasadniony sposób wielokrotnie podważa, zwłaszcza publicznie, zasadność działania autora tej prawidłowości, zostanie uruchomiona procedura niszczenia, poprzez wszystkie kanały - nie tylko informacyjne, oparta na kłamliwej propagandzie, zastraszaniu i mająca na celu zniszczenie wiarygodności tej osoby i osób z nią związanych, łącznie z próbami odebrania ich źródeł dochodu.
Co do PChS'u to nie neguje działalności (celów statutowych), dobrych chęci, w wielu przypadkach zasadności podejmowanych działań i krytyki. Niestety na dzień dzisiejszy śmiało zarzucam:
kłopot z wizerunkiem,
małą tolerancję na krytykę,
brak "pola" do dyskusji,
sposób działania w niektórych kwestiach - w największej mierze problem tkwi w działaczach, którzy są tzw. krzykaczami lub za takich są uważani (to jest w części kwestia wizerunkowa)
brakuje mi oprócz wytykania błędów (co jest rolą opozycji) konstruktywnego działania - uważam, zę każda opozycja, która karci, ale potrafi konstruktywnie współpracować jest cenna.
brakuje mi rozwiązań, które PCHS w przypadku "wykrycia/ujawnienia" błędów/nieprawidłowości może podsunąć, aby takowe błędy nie miały miejsca w przyszłości...
mógłbym wymieniać jeszcze długo, ale zakładam, że PChS ma w swoich szeregach ludzi znacznie lepiej znających się na wizerunku politycznym etc. więc działajcie.
Dla mnie współpraca opozycji z rządzącymi jest podstawą - nie jest możliwa na wysokim szczeblu, ale na lokalnym już tak - potrzebna jest wola.
Negatywnie wpływa na wizerunek PChS'u swoista nowomowa... Ci, którzy mieli styczność z tym tematem będą wiedzieli o co chodzi. Jednocześnie Pan Finster także owe metody w swoich wypowiedziach stosuje.
Najbardziej przeraża mnie fakt, że oddając głos na Komitet Finstera czy też samego Finstera lub n
a PChS lub Brunkę przeskoczymy ze skrajności w skrajność. Na dzień dzisiejszy Burmistrz Finster wiele stracił, ale PChS nie wiele zyskał w moich oczach ... jesteście wizerunkowo na zbliżonym poziomie.
Moja prywatna opinia.
I proszę mnie zaraz nie opluwać tylko przeanalizować fakty.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Weźcie się ludzie do roboty i zróbcie coś pożytecznego. A obecnego Burmistrza proszę zostawić w spokoju. - obiektywny
proszę o konkretne linki do miejsc gdzie ktoś z internautów obciążał winą Finstera za wypowiedzi od 3 myślnika w dół.....
i przestań rozmawiać w ten sposób!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!