Żadne koszty, czyli ile?
Od czerwca dwukrotnie w parku działały służby, które spompowywały zanieczyszczoną wodę, a następnie wpuszczały świeżą. - Były to niemałe ilości. Jeśli sytuacja się powtórzy, to kto za to zapłaci? Czy będzie podwyżka za wodę? – obawia się społecznik Jacek Studziński.
Na początku czerwca, kiedy na skutek awarii na Zakładowej, doszło do zrzutu ścieków sanitarnych do parku Tysiąclecia, służby pracowały w parku przez trzy dni. Mniejsza awaria w połowie lipca zaangażowała służby już tylko przez jedno popołudnie. Za pierwszym razem za pomocą pompy dużej wydajności zadysponowanej z Gdańska wypompowano ok. 4 tys. m3 wody ze zbiornika. W lipcu już dużo mniej, bo 200 m3 z rowu. Następnie poziom wody trzeba było wyrównać. Za działanie służb płacimy my wszyscy, czyli podatnicy. Burmistrz Arseniusz Finster zaznacza, że ratusz żadnych kosztów w związku z działaniami w parku nie poniósł. - Jeżeli chodzi o wypompowanie wody ze zbiornika nr 2, to my żadnych kosztów nie ponieśliśmy, bo straż pożarna działała na moje wezwanie. OSP zafundowaliśmy obiad. Ścieki oczyszczalnia przyjęła. Było trochę kosztów, ale drobnych, związanych z czyszczeniem i bagrowaniem rowu specjalnymi koparkami, ale to i tak było wpisane w projekt.
Reklama | Czytaj dalej »
Bagrowanie rowu przez firmę zewnętrzną kosztowało niespełna 1,5 tysiąca złotych. Straż pożarna nie wylicza kosztów akcji, jak informuje oficer prasowy chojnickiej komendy straży pożarnej kpt. Marcin Wróblewski. - Państwowa Straż Pożarna jako że jest formacją mundurową nie wylicza kosztów akcji. Jednakże specjalnie na Pani zapytanie w tym przypadku koszty oszacowano na kwotę około 50 tys. zł – odpowiedział kpt. Wróblewski, zaznaczając, że są to dane szacunkowe. Dotyczą one działań z czerwca.
Pewne kalkulacje związane z kosztami działań Miejskich Wodociągów w tym okresie przygotował prezes miejskiej spółki Tomasz Klemman. Szczegółowo wyliczył koszty, tak jakby wykonano je za pomocą firmy zewnętrznej w cenach z cennika Miejskich Wodociągów. Ponad 2 tys. m3 wody to prawie 5 tys. zł. Koszty sprzętu prawie 7 tys. zł brutto, pracowników – ponad 2 tys. zł. - Rzeczywisty koszt nie jest możliwy do precyzyjnego ustalenia, bo i sprzęt, i pracownicy w trakcie usuwania awarii wykonywali również swoje codzienne obowiązki – zastrzega prezes Klemann. W przypadku ceny ścieków, choć podaje kwotę ponad 25 tys. zł za 5200 m3, to z zaznaczeniem, że 1/3 tej kwoty będzie bliższa prawdzie. - Racjonalniej byłoby skalkulować niższą stawkę za ścieki, gdyż były one w jakości ścieków deszczowych, więc zasadniczo obciążające nasze instalacje tylko hydraulicznie, niosące stężenia niższe niż ścieki komunalne. Nie kalkulowaliśmy nigdy takiej taryfy, więc nie jestem w stanie powiedzieć, ile kosztuje nas oczyszczanie ścieków deszczowych. Myślę, że koszt w granicach 1/3 ceny ścieków komunalnych byłby bliższy prawdzie – objaśnia Tomasz Klemann. Ile więc łącznie kosztowała cała akcja? - Reasumując koszt tej akcji w skorygowanych cenach cennikowych ok. 19,5 tys. zł – odpowiada prezes MW.
Ostatnie awarie spowodowały, że w parku trzeba było częściej badać wodę. Trzykrotne zlecenia wykonane przez tucholskie laboratorium kosztowały łącznie ponad 5 tysięcy złotych. Wodę pobierano w różnych miejscach. Były to badania mikrobiologiczne i fizyko-chemiczne (dane na podstawie rejestru umów UM Chojnice).
Na podstawie posiadanych danych szacunkowych koszty czerwcowej akcji wyniosły ponad 70 tys. zł. Pozostaje życzyć tylko, by podobne awarie się nie powtórzyły, nie tylko ze względu na komfort i bezpieczeństwo mieszkańców, ale też publiczne pieniądze.
Pismo z UM Chojnice ws. kosztów
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (34)
- Komentarze Facebook (...)
34 komentarzy
https://tinyurl.com/kmv8mob (od 16:47 min)
Panie Finster, do oczyszczalni trafiły nie same "pierwotne" ścieki, ale ścieki wymieszane z ogromną masą skażonej tymi ściekami wody, prawda? Na jakiej więc podstawie Pan twierdzi, że "ścieki oczyszczalnia przyjęła, bo one i tak miały trafić do tej oczyszczalni"?
Faktycznie, trudno żeby pan płacił za te ścieki, zapłacą przecież mieszkańcy Chojnic. Temat "żadnych kosztów nie ponieśliśmy" pozostawiam do oceny Internautów. Szanowny panie burmistrzu, to już nie jest "gra słów", jak pan to określa konferencji.
- straż pożarna 50 tys. zł
- wodociągi 19,5 tys. zł
- mikrobiologiczne i fizyko-chemiczne 5 tys. zł
- bagrowanie rowu 1,5 tys. zł
Dziękuję Pani Monice Z. za wnikliwą analizę "żadnych kosztów", o których "wspomniał" Pan Burmistrz Finster.
Na podstawie posiadanych danych szacunkowych koszty czerwcowej akcji wyniosły ponad 70 tys. zł
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!