Żłobek prywatny czy państwowy
Jak nasze państwo dba o dzieci do lat trzech? W roku 2012 przygotowało 39 236 miejsc w żłobkach, wydając na ten cel 508,2 miliona złotych (w tym na kluby dziecięce i dziennych opiekunów). Dla porównania w 2001 roku było to 28 166 miejsc (w żłobkach i oddziałach żłobkowych) – brak niestety danych dotyczących kosztów.
Żłobek prywatny czy państwowy?

W 2011 roku w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej rozpoczęto wdrażanie resortowego programu rozwoju instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 „Maluch”. W 2012 w jego ramach do dotacji zatwierdzono 85 żłobków z 3129 miejscami opieki nad małymi dziećmi. Dotacja wyniosła 24 873 590 zł, a łącznie z klubami dziecięcymi i dziennym opiekunem - 25 612 933 zł. W roku 2013 roku w drugiej edycji programu minister pracy i polityki społecznej zakwalifikował do dofinansowania na kwotę 8 330 208 zł - 163 żłobki z 3209 miejscami. Dotacja całkowita (z klubami dziecięcymi i dziennym opiekunem) wyniosła 19 240 107 zł.
Dzięki dofinansowaniu miejsc dla maluchów przybywa, niestety te dodatkowe, czytaj prywatne nie są tanie. W żłobkach państwowych pobyt dziecka kosztuje średnio ok. 2 zł za każdą godzinę. W Warszawie jest to 1,78 zł. Dodatkowo, za posiłki trzeba zapłacić 5,96 zł dziennie. Razem kosztuje to rodziców jakieś 500 zł miesięcznie. W Gdańsku 352 zł za pobyt do 10 godzin plus stawka żywieniowa 6 zł, w Krakowie 199 zł plus 150 zł za wyżywienie, w Białymstoku 200 zł plus stawka żywieniowa 4 zł.
PORADY EKSPERTÓW:
Czy da się oszukać testy na ojcostwo?
Ci ludzie zostali połączeni po latach dzięki badaniu DNA
Żłobek prywatny to średnio 800-1300 zł miesięcznie. Co dostajemy w zamian? Możliwość ingerencji w dziecięce menu. W państwowym wyboru nie ma, w prywatnym można dyskutować jadłospis, a nawet ustalać go pod gust i potrzeby dzieci. Mnogość zajęć. O ile na „państwowym wikcie” wszystkie dzieciaki robią to samo, o tyle w tych droższych można wybierać – rozwijać język, ruch, muzykalność malucha... Bezpieczeństwo? To akurat nie musi mieć nic wspólnego z kasą. Każdą instytucję trzeba przede wszystkim sprawdzić. Założyciel żłobka prywatnego nie musi być pedagogiem, wystarczy kadra z odpowiednim wykształceniem.

Państwowy czy prywatny? Rodzice posyłający dzieci do tych pierwszych powiedzą, że tylko tam, ci drudzy, że wyłącznie prywatny. Większość podkreśla, że najważniejsi są ludzie. Ale czy w państwowych żłobkach opiekunowie mają szansę być kreatywni, z pomysłami? Skoro opiekują się dużo większymi grupami maluchów niż w prywatnych placówkach? Wreszcie elastyczność. W państwowym żłobku często jest awantura, jeśli rodzic nie zdąży dziecka na czas odebrać.
W warszawskiej „Akademii Babci Niani” dostosują plan dnia do samopoczucia dziecka. Rano rodzic musi opowiedzieć dokładnie w jakiej formie jest maluch – czy przespał noc, co jadł, czy coś go nie boli. W żłobku czekają zajęcia ruchowe, wyciszające, manualne, interaktywne i zabawy z muzyką. Można tu oddać pod opiekę dzieciaki zaraz po urodzeniu, wtedy trafią do grupy „Słodkich Aniołków” (0-15 miesięcy), kolejna grupa to „Małe Wierciołki” (16-24 miesiące) i wreszcie „Super Bystrzaki” (25-36 miesięcy). Opiekunki pracują do poniedziałku do piątku w godz. 7.30-17.30.
„Chatka Puchatka” z Białegostoku troszczy się o dzieciaki w wieku od 5 miesięcy do 4 lat. Od 6.30 do 17.30 w tygodniu (590 zł), a za dodatkową opłatą (w sobotę 60 zł, w niedzielę 80 zł) również w weekendy od 8.00 do 14.00. Zapewniają: „Diagnozujemy dziecko na płaszczyźnie rozwoju intelektualnego, fizycznego, emocjonalnego oraz społecznego, określamy wzorzec myślowy dziecka oraz staramy się odkryć zasoby, potencjały dziecka i realizować jego potrzeby”.
Maluchy dostają 4 posiłki. Cena całodziennego wyżywienia to 7 zł. Poza tym całymi dniami śpiewają, tańczą, lepią, rysują, uczą się też czytać przy zastosowaniu metody Glenna Domana (traktuje naukę czytania jako element dziecięcej zabawy).
„Paprotka”, niepubliczny żłobek z Opola to dla rodzica wydatek 1170 zł, chyba że przysługuje mu dopłata z urzędu miasta, wówczas 520 zł. W godzinach 7.00-17.30 od poniedziałku do piątku dzieciaki od 6 miesięcy do 4 lat mają zapewnioną opiekę wychowawczą i pielęgniarską, zabawę i naukę, w tym „samodzielnego rozbierania się i ubierania, samodzielnego jedzenia przy stolikach, zbierania zabawek, zasuwania krzesełek, mycia rączek, korzystania z nocniczka i toalety”. Przykładowy jadłospis z czwartku to kawa inka na mleku modyfikowanym i chleb pszenny z pasztetem na pierwsze śniadanie, kefir naturalny z dżemem morelowym na drugie, na obiad zupa szpinakowa z ziemniakami, marchewką, pietruszką i selerem oraz łazanki z kapustą i mięsem mielonym wieprzowym, a do popicia kompot z owoców leśnych. Wreszcie na podwieczorek banan.

a gdzie te żłobki się znajdują? ktoś wie?

Ciekawe czy by wyłożyli z własnej kieszeni.

Mnie ta Pani Natalia to nie musiała by tak za długo specjalnie przekonywać do niczego. Za to ta druga Pani, no to już trochę gorzej, gorzej.