Monopolowy nie tylko w wakacje sprzyja rozluźnieniu. Aktualizacja
Mieszkańcy osiedla nr 5 uskarżają się na sąsiedztwo nocnego sklepu przy ul. Filomatów, wokół którego zbiera się młodzież, która swoim głośnym zachowaniem ma być uciążliwa dla okolicznych mieszkańców. Do burmistrza trafiło pismo w tej sprawie.
Mieszkańcy blokowiska mieli nadzieję, że głośne zachowanie podpitej młodzieży skończy się wraz z wakacjami. „Minęły wakacje, a zatem i rozluźnienie młodzieży powinno być mniejsze. Tak się jednak nie dzieje” - zaczyna się pismo, w którym zarząd osiedla domaga się ograniczenia godzin sprzedaży alkoholu. - Przesiadują na ławkach, piją w klatkach, zachowują się w sposób naganny – wylicza Stanisław Kowalik, członek zarządu osiedla i radny.
Reklama | Czytaj dalej »
Radna Maria Błoniarz – Górna z miejskiej komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych przypomniała kolegom na sesji, że godziny otwarcia nocnego sklepu musiały być uzgodnione z samorządem osiedla. Bardziej boli ją co innego. - Niedopuszczalne jest to, że alkohol można przez telefon zamówić. Mogą to zrobić osoby pod wpływem alkoholu i niepełnoletnie. Jak to jest sprawdzane? - denerwuje się Błoniarz – Górna. Sprawa znalazła nawet swój finał w sądzie. - To bolesne jak sąd nas potraktował. Ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi nic nie znaczy – skwitowała.
Czy jest szansa by teraz zmienić godziny otwarcia sklepu, który w weekendy jest czynny nawet do 5:30? Arseniusz Finster, do którego zwrócił się zarząd osiedla, odpowiada, że potrzebna jest rozmowa z policją, strażą miejską i właścicielem sklepu. - To od państwa zależy, jako zarządu osiedla, by sytuację uzdrowić. Jeżeli chcecie do 23, to posłuchamy mieszkańców – deklaruje.
Pismo samorządu osiedla nr 5 do burmistrza
Aktualizacja, 25.09.14 r., godz. 14:00. Komentarz właścicielki sklepu w sprawie, który na nasze zapytanie wpłynął dziś na skrzynkę mailową.
Jestem zaskoczona faktem podjęcia interwencji przez mieszkańców osiedla. Po raz pierwszy o problemie dowiedziałam się dziś z mediów. Jak dotąd, żadne skargi czy informacje od mieszkańców o istniejącym problemie do mnie nie dotarły. Sklep monopolowy, który prowadzę jest objęty nadzorem licencjonowanej agencji ochrony, która w razie potrzeby zapobiega niestosownym zachowaniem przechodzących osób (nie zawsze są to nasi klienci), ponadto sklep monitorowany jest całą dobę zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Stwierdzenie zatem stanu faktycznego tego co dzieje się nocą pod sklepem można zweryfikować przeglądając zapisy z monitoringu. Moim zdaniem problem działalności konkretnie tego sklepu nie przyczynia się w większej części do spożywania alkoholu przez osoby siedzące na klatkach schodowych czy też ławkach. W około funkcjonuje kilkanaście sklepów, które także prowadzą sprzedaż alkoholu. Zastanawia mnie fakt w jaki sposób mieszkańcy osiedla weryfikują czy alkohol, który spożywany jest na klatkach schodowych pochodzi właśnie ode mnie? Być może klient zakupił go wcześniej w pobliskim sklepie a zaczął spożywać go w nocy? Moim zadaniem roszczenia mieszkańców są absurdalne. To nie sklep powinien zajmować się wychowaniem osób konsumujących. Nie jesteśmy w stanie każdego klienta odprowadzać za rączkę do jego domu. W naszym obowiązku jest weryfikacja czy osoba dokonująca zakupu jest pełnoletnia i trzeźwa. Klient opuszczający teren sklepu może robić co chce. My pilnujemy porządku w bezpośredniej bliskości sklepu, przy którym bagatela nie ma ławek o których mowa w piśmie mieszkańców. Jak sugerują sami mieszkańcy problem nasila się w weekendy, kiedy to młodzież wraca z dyskotek. Być może problemem nie jest sklep tylko alkohol, który osoby głośno zachowujące się wypiły w dyskotece. Jeżeli skrócimy godziny otwarcia sklepu, osoba, która będzie chciała zakupić alkohol w nocy równie dobrze może to zrobić na znajdującej się w pobliżu stacji benzynowej lub też zamówić alkohol u taksówkarzy. Moim zdaniem pismo, które rada osiedla skierowała do burmistrza powinno zawierać prośbę o skierowanie dodatkowych patroli straży miejskiej czy patroli policji, bo te służby powinny pilnować porządku. Wieczorami czy w nocy na osiedlu brak patroli pieszych. Zamknięcie sklepu wcześniej w mojej ocenie nie wpłynie w żadnym stopniu na to czy ktoś wracając z dyskoteki lub też z prywatki w mieszkaniu u kogoś na osiedlu, będzie zachowywał się przyzwoicie i czy nie będzie miał potrzeby odpocząć na ławce. Być może problem rozwiązałoby usunięcie ławek i zamykanie klatek schodowych na klucz. Proszę mieszkańców o zastanowienie się, jeżeli wandal wymaluje sprayem graffiti na budynku, czy odpowiedzialność za to ponosi sprzedawca farb w markecie budowlanym? Ze swojej strony dodać mogę, iż mam żal do mieszkańców osiedla. Jeżeli są jakiekolwiek zastrzeżenia co do funkcjonowania sklepu uważam, iż pierwszym krokiem powinno być zwrócenie się w stronę właściciela sklepu i próbowanie odnalezienia kompromisu, a nie potajemne działania za plecami. Do mnie z tą sprawą nie zgłosił się nikt!!! Reasumując dodam, iż sklep na Filomatów nie jest jedynym, który prowadzę, a w pozostałych lokalizacjach problem, który poruszają mieszkańcy osiedla w ogóle nie istnieje? Czyżby nad punktem przy Filomatów krążyło jakieś fatum, a może ktoś zwyczajnie próbuję na osiedlu zrobić sobie tanią kampanie wyborczą przed zbliżającymi się wyborami do rady miasta? Mimo wszystko, nadal jestem otwarta na dyskusję i jeśli kiedykolwiek mieszkańcy zwrócą się do mnie z jakimkolwiek problemem, dołożę wszelkich starań by pomóc wypracować wspólne rozwiązania i kompromisy.
Właścicielka Sklepów Gorzałka
Dorota Theus
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (71)
- Komentarze Facebook (...)
71 komentarzy
Przynoszą mi ubaw i to jaki, a poważnie to kolega, który posiada wiedzę o czymś niedozwolonym co podobno się dzieje w OPR (nie sprecyzował na czym miało polegać przestępstwo - wiec zgodnie z art. 304 par. 1 kpk lub mniej prawdopodobne 240 kk) powinien poinformować odpowiednie służby.
Dla zainteresowanych poradnik:
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:9gmvTBGyhecJ:www.mazowieckie.pl/download/1/28510/Jakzlozyzawiadomienieoprzestepstwie.pdf+&cd=2&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
Skończcie Państwo te śmieszne wypociny bo to żenada - jeśli jest merytoryczna podstawa to proszę postępujcie jak powyżej jeśli jej nie ma to zamilczcie.
Widać, że to nie Pani Błoniarz, ale inni już rozpoczęli kampanię wyborcza.
Z poważaniem
Adam Hofman
uważaj zeby Ci w ucho nikt nie krzyknał bo ci echo czaszkę rozwali co?
Jedyna kobieta w RM , która uczciwie pracuje i udziela się charytatywnie.
Wydaję mi się, że pałeczkę w tym momencie przejmują służby porządkowe (nie)pracujące efektywnie na terenie naszego miasta.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!