Wrócą wspomnienia
Wśród kibiców Chojniczanki nie brakuje osób, które były na pucharowym meczu z Widzewem w 1981 roku. Spotkanie to przeszło do historii klubu ze względu na rekordową frekwencją widzów na stadionie przy ulicy Mickiewicza. W sobotę wrócą wspomnienia. Tym razem żółto-biało-czerwoni powalczą z Łodzianami o ligowe punkty.
Po pamiętnym meczu losy obu klubów układały się różnie. W latach dziewięćdziesiątych Widzew był czołową drużyną w Polsce, która dwukrotnie wywalczyła mistrzostwo kraju. W sezonie 1996/1997 jako ostatni z polskich zespołów Łodzianie rywalizowali w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Chojniczanka w tym samym czasie grała najczęściej w IV. lidze. Spoiwem między klubami okazał się być Andrzej Borowski, który w sezonie 1998/1999 trafił do Łodzi z Chojnic i zagrał w piętnastu meczach Ekstraklasy.
XXI wiek nie jest dla Widzewa tak udany jak poprzedni. Klub od kilku ładnych lat lawiruje pomiędzy Ekstraklasą, a I. ligą. W tym samym czasie Chojniczanka osiąga największe sukcesy w historii i tym samym różnica klas dzieląca oba zespoły w 1981 roku została zniwelowana. Co więcej – nasz zespół przystąpi do sobotniego meczu będąc wyżej w tabeli.
Przypadek Borowskiego – czyli gra w obu klubach – jest w tej chwili udziałem aż czterech zawodników. W Widzewie występują obecnie byli zawodnicy Chojniczanki – bramkarz Maciej Krakowiak i napastnik Adam Duda. Z naszych piłkarzy przeszłością w Widzewie mogą się pochwalić Andrzej Rybski i Rafał Misztal. – W Łodzi byłem pół roku – opowiada Misztal. – Nie zadebiutowałem prawdopodobnie ze względu na nieszczęśliwą kontuzję ręki, która wykluczyła mnie z gry na cztery miesiące. Na pewno te pół roku wspominam sympatycznie. Atmosfera była w porządku, klub był wtedy bardzo poukładany – w przeciwieństwie do tego, co teraz pisze się o Widzewie.
Po spadku z Ekstraklasy z Widzewa odeszło wielu zawodników podstawowego składu. Zostali między innymi młodzi Rafał Augustyniak, Krystian Nowak i Mariusz Rybicki. Dołączył do nich dużo bardziej doświadczony gracz środka pola – Dimitrije Injac oraz ograny w I i II lidze Mateusz Broź. Wszystkim dowodzi trener Włodzimierz Tylak. Na razie jednak wyniki nie zadowalają kibiców, bo ich drużyna wygrała tylko jeden mecz i ma kłopoty ze zdobywaniem bramek.
- Widzew jest zasłużony dla polskiej piłki i trzeba się z nimi liczyć. Myślę jednak, że sama nazwa nie będzie nas straszyć i podejdziemy do tego meczu jak do każdego innego – zapowiada Misztal, który od trzech spotkań strzeże dostępu do bramki Chojniczanki.
Początek meczu w sobotę o 16:00. Sędzią głównym będzie Mateusz Złotnicki z Lublina.
Kasa biletowa czynna od 11:00.
redakcja@mkschojniczanka.pl
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!