Temat kobiet zdominowali... mężczyźni
Podczas debaty o udziale kobiet w życiu publicznym najbardziej słyszalne były... męskie głosy. Ta odbyła się wczoraj w sali obrad ratusza, a jej organizatorkami były Beata Królicka, która w swojej działalności naukowej zajmuje się m.in. kwestią dyskryminacji i równouprawnienia, oraz Ludomiła Paczkowska, pełnomocnik burmistrza ds. kobiet i równości. Do udziału zaproszono mieszane składy przedstawicieli różnych opcji politycznych.
Powodem do dyskusji były parytety, czyli równy udział płci w życiu publicznym i tzw. kwoty, czyli sytuację, z którą mamy do czynienia w nadchodzących wyborach, gdzie minimum dla płci to 35 %. Statystycznie udział kobiet w życiu publicznym rośnie, ale powoli. - Ten poziom jest dalej niezadowalający – mówiła prowadząca debatę Beata Królicka. Czy odgórnie narzucone kwoty będą przyczynkiem do zmian społecznych i mentalnych? - Uważam, że po jakimś czasie kwoty będą niepotrzebne – mówił Leszek Redzimski. A Barbara Kłodzińska zauważyła, że ważniejsze jest jakie miejsce kobieta na liście zajmie.
Reklama | Czytaj dalej »
Starosta i burmistrz podkreślali, że w ich urzędach w większości pracuje płeć piękna. - Tylko napotykają na szklany sufit. W zarządzie powiatu nie ma żadnej kobiety – zauważyła inicjatorka spotkania. W ratuszu też większością wydziałów kierują mężczyźni. Tylko 3 spośród 15 są w rękach kobiet (jednym - USC, kierują kobieta i mężczyzna). Kobiety za to, jak zauważył Arseniusz Finster, dominują w obszarze opieki społecznej czy oświaty. - Są lepiej wykształcone i zorganizowane. Organizacje pozarządowe opierają się na pracy kobiet – wychwalał Mariusz Brunka. - Muszą być jednak lepsze od mężczyzn, żeby coś osiągnąć – odparła Justyna Barwina – Myszka. Starosta obawiał się o rolę mężczyzn, w sytuacji, gdy kobiety coraz częściej wychodzą poza przywołaną przez niego przysłowiową kuchnię i wychowanie dzieci. - Nie zastąpimy kobiet w różnych sferach – stwierdził Arseniusz Finster, który do swojego komitetu z trudem zebrał panie. - Nie chcą się do końca zaangażować w życie polityczne. Z tym problemu nie miał jego kontrkandydat Mariusz Brunka, który kobiety aktywne społecznie postrzega jako szczególnie atrakcyjne. - Pan Brunka tu uwodzi kobiety, a jak dostać się do zarządu jakiejś organizacji, gdy mężczyźni wzajemnie się wspierają? – ripostowała Ludomiła Paczkowska. W sukurs przyszła jej Barbara Kłodzińska, która przysłuchując się dyskusji, jak sama stwierdziła, dostała białej gorączki m.in. na słowa burmistrza i starosty.
- Mamy prawo udziału w życiu publicznym, to nie żadne chciejstwo. W Chojnicach jest prawie 52 % kobiet, a nie mamy takich możliwości reprezentatywności. Myślałam, że macie inne podejście, że kobiecie można pomóc, że jest jakiś podział obowiązków. Sama potrzeba dyskusji o tym świadczy i pytanie – jaka jest rola kobiet w życiu publicznym? Białej gorączki dostałam. Taka sama jak mężczyzny – mówiła poirytowana przedstawicielka kobiet i była to bodaj najdłuższa i najbardziej konkretna wypowiedź z ust kobiety. Kłodzińska sama reprezentowała obszar pomocy społecznej, mocno obsadzony przez kobiety. Prowadziła Dom Pomocy Społecznej. Jej zdaniem kobiety aktywnie działają właśnie w stowarzyszeniach, bo tam widać rezultaty ich pracy. - W polityce tak szybko nie jest – uważa. A samorządowcy bronili się, że mówili o stereotypach, a nie swoich poglądach.
- Nikomu nie zabraniam startować i angażować się – zastrzegł Skaja. - Kandydatki, które się zgłosiły, mają naprawdę dobre pomysły. To inne spojrzenie i inna wrażliwość – doceniał szef powiatowych struktur PO Leszek Redzimski. Mariusz Brunka wypomniał, że z jedną mógł nawet rywalizować o burmistrzowski fotel, ale partia postanowiła nikogo nie wystawić...
Wiele uczestnicy debaty mówili także o rozwiązaniach ustawowych dotyczących świadczeń rodzinnych, funduszu alimentacyjnego, przemocy i biedzie. Kiedy problemy w czterech kątach spędzają sen z powiek, to ciężko od kobiet wymagać aktywności poza nimi. I tak błędne koło się zamyka, więc warto, by na wyższych szczeblach władzy rola kobiet wzrastała. - W parlamencie zasiada tylko 20 % kobiet. Trzeba zachęcić do udziału w życiu publicznym, a w kontekście najbliższych wyborów do oddania głosu – zakończyła debatę Królicka.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (16)
- Komentarze Facebook (...)
16 komentarzy
Myślę, że podobnie jest w polityce. Da się zauważyć, że w przypadku kobiet-polityków najszerzej komentowany jest ich wygląd, albo sam fakt, że w ogóle zajmuje się polityką. Także pakowanie się do polityki to dobrowolne nastawianie się na seksistowskie traktowanie.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!