Czwartek, 05 Grudnia 2024 | Imieniny: Kryspiny, Norberta, Sabiny chojnice24 na komórkę
Strona głównaHistoria
Rozmiar tekstu: A A
(tedy) fot. archiwum

Mord sprzed wieku...

Widokówka z wizerunkiem zamordowanego Wintera wraz z informacją o wyznaczeniu wysokiej nagrody – wydana w rocznicę śmierci

Widokówka z wizerunkiem zamordowanego Wintera wraz z informacją o wyznaczeniu wysokiej nagrody – wydana w rocznicę śmierci

Mimo ponad stuletniego upływu czasu od tragicznych wydarzeń, które wstrząsnęły Chojnicami, później nawet poza granicami kraju – tajemnica morderstwa 18 letniego gimnazjalisty Ernsta Wintera nadal pozostaje nierozwiązana. Jednakże wysunięte przed kilkunastu lat hipotezy zdają się potwierdzać, iż nie był to mord rytualny a zabójstwo z  zazdrości, gdzie powodem była kobieta. Umiejętnie podsycana teza, iż był to mordy rytualny pokutuje do chwili obecnej.

Makabryczne odkrycie

Ernst zaginął na początku marca 1900 r. Zaniepokojony ojciec wraz ze swoim przyjacielem piekarzem Lange rozpoczął poszukiwania. W połowie marca w przybrzeżnych trzcinach Jeziora Zakonnego (obecnie Park Tysiąclecia) wyłowili owiniętą w papier i sznurek paczkę. Zawierała górną część męskiego torsu, pozbawionego głowy i rąk.

Mimo tak drastycznej zawartości znaleziska ojciec rozpoznał ciało. Niedaleko odkryli drugi pakunek zawierający dolną część – bez nóg. Po chwili pojawili się ludzie, a wezwany miejscowy dr Mueller potwierdził fachowość cięć oddzielających poszczególne części ciała. Diagnoza brzmiała: „Zrobił to rzeźnik, albo chirurg” W mieście zawrzało od domysłów. Kto dopuścił się tak potwornej zbrodni? Gdzie znajdowały się pozostałe części ciała? Na odpowiedź nie czekano długo. Kilka dni później od czasu znalezienia makabrycznego pakunku, za bramą cmentarza protestanckiego leżało lewę ramię. Znalazły je dzieci na świeżo spadłym śniegu. W kilkanaście dni później na skraju lasu przy gospodarstwie Dunkershagena znaleziono owiniętą w gazetę „Taegliche Rundschau” głowę, a przy niej chusteczkę z monogramem „A”. Lewe - udo wyłowiono w tym samym jeziorze, w którym znaleziono części ciała Ernsta. Sprawa makabrycznego mordu zataczała coraz większe kręgi i spekulacje. Pojawiła się wersja o pozyskiwaniu przez Żydów krwi do pieczenia macy. Tę wersję do ministra prowincji przesłał urzędnik powiatowy baron von Zedlitz. Znany chojnicki fotograf Max Heyn zajął się kolportażem zdjęć Wintera. Podsycana wersja spowodowała, że w nocy zaczęto wybijać szyby w żydowskich domach. Komitet obywatelski, który powstał w wyniku aresztowania Luteranina członka Rady Miejskiej rozpoczął własne śledztwo. Paul Bruhn do podejrzanych zaliczył rzeźnika Lewiego. Podsyciło to i tak gorącą atmosferę. Sprawa zaczęła wymykać się spod kontroli. Doszło do zamieszek. Zaatakowano ratusz, próbowano podpalić synagogę. W tej sytuacji ówczesny burmistrz Chojnic Georg Deditius zwrócił się o pomoc do wojska. Rozgłos wydarzeń zdenerwował samego cesarza Wilhelma II. Podjął on decyzję o wysłaniu batalionu i zaprowadzeniu porządku w mieście. Przybyłe jednostki m.in. z Grudziądza spacyfikowały miasto wystawiając warty. Prasa berlińska zamieściła obszerny materiał przysyłając swoich korespondentów. Śledztwo prowadzone przez Brauna, stołecznego inspektora Wydziału Zabójstw z Berlina obaliło wersję o mordzie rytualnym.

W gąszczu niejasności

Braun zwrócił uwagę na rzeźnika zamieszkującego w pobliżu miejsca zbrodni, niejakiego Hoffmanna. Ponoć Winter z jego córką Anną miał mieć romans. Wysunął hipotezę, że to on miał ich przyłapać w jednoznacznej sytuacji i zabić go w afekcie. Hoffmann w odpowiedzi na zarzuty obciążył zeznaniami sąsiada Lewiego.

Stwierdził, że rozpoznał „koszerne” cięcie na znalezionych szczątkach. „Oliwy do ognia” dodało ustanowienie najwyższej nagrody w wysokości 20 000 marek w historii cesarskich Niemiec. Decyzje taką podjął Minister Sprawiedliwości. Na owe czasy była to suma pokaźna. Spowodowała zgłoszenie się świadków zeznających nieprawdopodobne rzeczy. W mieście zaczęła krążyć wersja, jakoby mordu dokonano w piwnicy Lewiego. Wydawca pocztówki ukazującej to wydarzenie został skazany na pół roku aresztu. Zeznający Massioff, który rzekomo widział światło w piwnicy Lewiego, w noc morderstwa i dwóch Żydów niosących pakunki w stronę jeziora, coraz bardziej plątał się w swoich zeznaniach. Przełomowym momentem w prowadzeniu śledztwa było znalezienie w lesie miejskim zakrwawionej marynarki Ernsta. Niebawem odnaleziono w ogrodzie Loży Masońskiej ( obecnie szk. muzyczna) zakrwawione spodnie ze śladami nasienia należące do Wintera. Wobec takich dowodów rzeczowych poddanych wnikliwym badaniom, komisja z Berlina, której przewodniczył dr. Puppe z Berlina wydała orzeczenie: „Wintera uduszono a cięć dokonano później”. W dalszej części raportu stwierdzono: „Został zabity w ubraniu w trakcie stosunku płciowego”. Ponadto policja w Chojnicach stwierdziła, że zamordowany mimo młodego wieku był częstym bywalcem domu publicznego i utrzymywał kontakty ze światem przestępczym Chojnic.

Tajemnica zabrana do …grobu

W całej sprawie, która nabrała rozgłosu i była świadectwem narastania obsesji - podejrzanych było wielu. Podobnie jak i do dzisiaj pozostało wiele niewyjaśnionych zagadek. Dlaczego zamknięto sprawę (ponoć ze względów nastrojów społecznych) mimo obalenia alibi Hoffmanna przez prokuratora Lautza? Wątpliwości miał również inspektor Braun, który jeszcze w 1907 r. próbował otworzyć sprawę przeciwko Masioffowi, który tak zacięcie oskarżał Lewiego, a po wydarzeniach z rodziną wyjechał do Saksonii. Czy dlatego?, że znał Wintera osobiście, a ten miał kontakty z jego żoną? Co robił w gospodarstwie Bormanna?, który jako jedyna z 12 osób w powiecie prenumerowała „Taegliche Runschau” w którą zawinięto głowę Wintera. To on potrafił oprawiać zwierzęta, znał więc rzeźnickie cięcia?

Jeszcze w czasach okupacji hitlerowcy bezskutecznie poszukiwali akt sprawy, a mord opisany został 60 lat później w książce „Deutsches Petival” i do chwili obecnej w wielu krajach pozostaje w centrum zainteresowania. Prawdy nie dowiemy się już nigdy. Kim był morderca? Pozostanie to tajemnicą - kto z nich żyjąc ze świadomością zbrodni – zabrał ją do grobu? Ernsta pochowano, a raczej to co z niego pozostało, na nieistniejącym cmentarzu ewangelickim. Kiedy pod koniec lat sześćdziesiątych w miejscu zlikwidowanego cmentarza budowano obecny kinoteatr, wyciągano trumny i kości, być może wtedy wydobyto szczątki Wintera, który 70 lat po śmierci nie zaznał spokoju i zmienił miejsce pochowku? To pytanie jak i wiele innych pozostaje bez odpowiedzi.

Zauważyłeś błąd w artykule? Napisz nam o tym

Podobne tematy:

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

62 komentarzy

~Jaro
tekst ten ukazał się w tygodniku życie chojnic w dniu 30 marca 2006r. opracował Z. Stromski (tg)
21 Maja 2008, godzina 21:17
~bolo jang
pamietam jak czytalem o tej historii w ksiazce przedwojennej, wydanej bodajze w toruniu w 1935 r. i poswieconej wlasnie "mordowi rytualnemu" w chojnicach. mam gdzies nawet jej kserokopie - ciekawa lektura...
21 Maja 2008, godzina 17:19
~bolo jang
pamietam jak czytalem o tej historii w ksiazce przedwojennej, wydanej bodajze w toruniu w 1935 r. i poswieconej wlasnie "mordowi rytualnemu" w chojnicach. mam gdzies nawet jej kserokopie - ciekawa lektura...
21 Maja 2008, godzina 17:19
~Tomasz Myszka
Faktycznie ciekawe, któż autorem owego tekstu, gdyż jest on streszczeniem mojego artykułu sprzed lat (do odnalezienia na stronie p. Jerzego Erdmana bodajże lub w archiwum "Dz. Bałtyckiego"- "Opowieść rzeźnika". Pal sześć- za złe nie mam, jednakoż podpisać by się wypadało...
21 Maja 2008, godzina 16:54
~Tomasz Myszka
Faktycznie ciekawe, któż autorem owego tekstu, gdyż jest on streszczeniem mojego artykułu sprzed lat (do odnalezienia na stronie p. Jerzego Erdmana bodajże lub w archiwum "Dz. Bałtyckiego"- "Opowieść rzeźnika". Pal sześć- za złe nie mam, jednakoż podpisać by się wypadało...
21 Maja 2008, godzina 16:54
~pięćdziesięciopięciolatek
W latach sześćdziesiatych byłem świadkiem uderzenia siekierą w łeb. świniak padł od razu, ale jego kwik było słychać w calej okolicy. To dla mnie było traumatyczne przeżycie, tym bardziej, że ja się martwiłem o świnię, ale śp tatko mi powiedział, że nie mam się martwić, bo świń ci u nas dostatek wśrod nas samych. Oj mądre slowa tatko prawił!
21 Maja 2008, godzina 15:36
~pięćdziesięciopięciolatek
W latach sześćdziesiatych byłem świadkiem uderzenia siekierą w łeb. świniak padł od razu, ale jego kwik było słychać w calej okolicy. To dla mnie było traumatyczne przeżycie, tym bardziej, że ja się martwiłem o świnię, ale śp tatko mi powiedział, że nie mam się martwić, bo świń ci u nas dostatek wśrod nas samych. Oj mądre slowa tatko prawił!
21 Maja 2008, godzina 15:36
~Kenio
Cholera jasna, co za makabryczna historia
21 Maja 2008, godzina 08:16
~Kenio
Cholera jasna, co za makabryczna historia
21 Maja 2008, godzina 08:16
~Hans Germany
1900, am 11. 3., verschwand in Konitz der Obertertianer Ernst Winter. Am 13. entdeckte der telegraphisch herbeigerufene Vater am Ausflusse des Mönchsees im Eise eine Bruchstelle, aus der er ein in braunes Packpapier eingewickeltes Paket hervorzog, worin sich der Oberkörper des Vermißten ohne Kopf und Arme befand. Die Polizei wurde aufmerksam und holte noch am selben Tage den Unterleib ohne Beine aus dem Mönchsee. Nach und Nach fand man zerstreut an verschiedenen Stellen die übrigen Körperteile und auch die Kleider des Unglücklichen. Der erste Verdacht der Täterschaft lenkte sich auf den christlichen Fleischermeister Hoffmann, dessen Tochter öfter im Winter zusammen vor der Haustür gesehen worden war. Als jedoch eine eingehende Haussuchung nicht den geringsten Anhalt ergab, glaubte man den Täter in der Person des jüdischen Fleischermeisters Levy, der Hoffmanns Nachbar war, zu kennen. Die weitverbreitete Meinung, daß die Juden zur Herstellung ihres Osterbrotes Christenblut verwenden, die Nähe des jüd. Osterfestes (14.-21. April), die Blutleere der Leichenteile u. a. Umstände erzeugten den Glauben an einen Ritualmord und es begann eine unsinnige Judenhetze. Man spie vor ihnen aus, rief ihnen "Hepp, hepp" nach, warf ihre Fensterscheiben ein usw. Auch in Schlochau fanden Zusammenrottungen und Ausschreitungen aller Art statt. Nach Konitz aber mußte aus Graudenz eine Kompanie Infanterie beordert werden, die ein ganzes Jahr dort einquartiert blieb und Ruhe und Ordnung aufrecht hielt. Die Mordtat ist bis heute unaufgeklärt geblieben.

20 Maja 2008, godzina 19:41
~Hans Germany
1900, am 11. 3., verschwand in Konitz der Obertertianer Ernst Winter. Am 13. entdeckte der telegraphisch herbeigerufene Vater am Ausflusse des Mönchsees im Eise eine Bruchstelle, aus der er ein in braunes Packpapier eingewickeltes Paket hervorzog, worin sich der Oberkörper des Vermißten ohne Kopf und Arme befand. Die Polizei wurde aufmerksam und holte noch am selben Tage den Unterleib ohne Beine aus dem Mönchsee. Nach und Nach fand man zerstreut an verschiedenen Stellen die übrigen Körperteile und auch die Kleider des Unglücklichen. Der erste Verdacht der Täterschaft lenkte sich auf den christlichen Fleischermeister Hoffmann, dessen Tochter öfter im Winter zusammen vor der Haustür gesehen worden war. Als jedoch eine eingehende Haussuchung nicht den geringsten Anhalt ergab, glaubte man den Täter in der Person des jüdischen Fleischermeisters Levy, der Hoffmanns Nachbar war, zu kennen. Die weitverbreitete Meinung, daß die Juden zur Herstellung ihres Osterbrotes Christenblut verwenden, die Nähe des jüd. Osterfestes (14.-21. April), die Blutleere der Leichenteile u. a. Umstände erzeugten den Glauben an einen Ritualmord und es begann eine unsinnige Judenhetze. Man spie vor ihnen aus, rief ihnen "Hepp, hepp" nach, warf ihre Fensterscheiben ein usw. Auch in Schlochau fanden Zusammenrottungen und Ausschreitungen aller Art statt. Nach Konitz aber mußte aus Graudenz eine Kompanie Infanterie beordert werden, die ein ganzes Jahr dort einquartiert blieb und Ruhe und Ordnung aufrecht hielt. Die Mordtat ist bis heute unaufgeklärt geblieben.

20 Maja 2008, godzina 19:41
~
Warto jeszcze dodać, iz w przedzień wybuchu wojny skarbnik gminy zydowskiej uciekł z Chojnic z kasą aby poźniej się odnależć w Izraelu. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że antysemityzm w Chojnicach był podobnie jak w calej Polsce na porządku dziennym. Podkreślano to nawołując do kupowania w tylko polskich katolickich sklepach, lub wyrażając radość z powodu opuszczenia Chojnic przez żydowskich sklepikarzy, nawet do tego stopnia, że redaktor Dziennika Pomorskiego musial poźniej przepraszać za niefortunne wypowiedzi publicznie.
20 Maja 2008, godzina 07:41
~
Warto jeszcze dodać, iz w przedzień wybuchu wojny skarbnik gminy zydowskiej uciekł z Chojnic z kasą aby poźniej się odnależć w Izraelu. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że antysemityzm w Chojnicach był podobnie jak w calej Polsce na porządku dziennym. Podkreślano to nawołując do kupowania w tylko polskich katolickich sklepach, lub wyrażając radość z powodu opuszczenia Chojnic przez żydowskich sklepikarzy, nawet do tego stopnia, że redaktor Dziennika Pomorskiego musial poźniej przepraszać za niefortunne wypowiedzi publicznie.
20 Maja 2008, godzina 07:41
~Jaro
Pierwotnie Synagoga znajdowała się w budynku spichlerza przy nie istniejącym dziś Tylnim Zaułku.
Nowa synagoga zbudowana została za zgodą króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III Hohenzollerna w 1830 roku, przy dawnej ulicy Conwictstrasse 9 (dzisiaj narożnik Sukienników i Bankowa w miejscu gdzie obecnie stoi sklep „Narzędziowiec&#8221.Od 1878r. tocząca się propaganda antysemicka i pogrom żydów na Pomorzu Zachodnim spowodowała, że w 1881r. doszło do zdemolowania chojnickiej synagogi.
Rabinem był dr.Weyl, kantorem Jäger; sługą Teodor Flater, który w 1908r został przewodniczącym żydowskiej gminy wyznaniowej .
Jesienią 1939r. po podpaleniu została zburzona przez hitlerowców.
Ostatnim przewodniczącym żydowskiej gminy wyznaniowej był
właściciel cegielni w Pawłowie Gelb, sługą Totenkopf który zajmował się
handlem starzyzną i mieszkał przy ul. Nowe Miasto Nr. 13. Zamordowany został wraz z całą rodziną w „Dolinie Śmierci”.
19 Maja 2008, godzina 21:29
~Jaro
Pierwotnie Synagoga znajdowała się w budynku spichlerza przy nie istniejącym dziś Tylnim Zaułku.
Nowa synagoga zbudowana została za zgodą króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III Hohenzollerna w 1830 roku, przy dawnej ulicy Conwictstrasse 9 (dzisiaj narożnik Sukienników i Bankowa w miejscu gdzie obecnie stoi sklep „Narzędziowiec&#8221.Od 1878r. tocząca się propaganda antysemicka i pogrom żydów na Pomorzu Zachodnim spowodowała, że w 1881r. doszło do zdemolowania chojnickiej synagogi.
Rabinem był dr.Weyl, kantorem Jäger; sługą Teodor Flater, który w 1908r został przewodniczącym żydowskiej gminy wyznaniowej .
Jesienią 1939r. po podpaleniu została zburzona przez hitlerowców.
Ostatnim przewodniczącym żydowskiej gminy wyznaniowej był
właściciel cegielni w Pawłowie Gelb, sługą Totenkopf który zajmował się
handlem starzyzną i mieszkał przy ul. Nowe Miasto Nr. 13. Zamordowany został wraz z całą rodziną w „Dolinie Śmierci”.
19 Maja 2008, godzina 21:29

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się

Zaloguj się

Kursy walut

Aktualne kursy w kantorze PROMES
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 4.030 4.130 DKKDKK 0.517 0.539
EUREUR 4.250 4.350 TRYTRY 0.119 0.134
CHFCHF 4.560 4.640 NOKNOK 0.307 0.337
GBPGBP 5.120 5.200 SEKSEK 0.327 0.347
Aktualizacja: 2024-12-04 18:45
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.
Kursy dla transakcji powyżej 4000 PLN
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 4.055 4.097 DKKDKK 0.518 0.538
EUREUR 4.268 4.310 TRYTRY 0.120 0.133
CHFCHF 4.570 4.620 NOKNOK 0.308 0.336
GBPGBP 5.136 5.186 SEKSEK 0.328 0.346
Aktualizacja: 2024-12-04 18:45
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.

Sondaże Chojnice24 archiwum »

Czy obecnie prowadzone w Chojnicach inwestycje drogowe są dla Ciebie uciążliwe?



Ceny paliw2024-11-28

E95 E98 ON LPG
BP 5.99 zł 6.74 zł 6.36 zł 3.14 zł
Circle K 5.94 zł - 6.31 zł 3.1 zł
Mol Chojnice 5.99 zł - 6.36 zł 3.14 zł
MZK 5.97 zł 6.69 zł 6.4 zł 3.25 zł
Orlen 5.99 zł 6.8 zł 6.36 zł 3.14 zł
PKS 5.97 zł - 6.4 zł 3.2 zł

Drogi Użytkowniku,

przedstawiamy podstawowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych podczas korzystania z naszego portalu. Zamykając ten komunikat (poprzez kliknięcie "X", przysiku "Przejdź do serwisu") zgadzasz się na opisane niżej działania.

Wykorzystanie danych

Masz pełne prawo zgłosić podmiotowi przetwarzającemu Twoje dane osobowe żądanie dostępu do tych informacji, ich poprawienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.

Zakres i cele przetwarzania Twoich danych oraz szczegółowe informacje o Twoich prawach opisane zostały w Polityce prywatności oraz Regulaminie portalu, z którymi możesz zaponać się w każdej chwili.

Pliki cookies

Stosujemy pliki cookies i inne podobne technologie w celu:

Zakres wykorzystania plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki. Nie wprowdzając zmian zgadzasz się na zapisywanie plików cookies w pamięci Twojego urządzenia.

Szczegółowe informacje nt. sposobu wykorzystania plików cookies znajdziesz w Regulaminie portalu.

Przejdź do serwisu Zamknij