Pół wieku razem
Państwo Zofia i Henryk Brzóstowscy, Gertruda i Adam Czerwonka, Wanda i Franciszek Grzonkowscy odebrali dzisiaj (10.12) w chojnickim magistracie medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Jubilaci otoczeni najbliższą rodziną uchylili rąbka tajemnicy, co należy zrobić, żeby przeżyć ze sobą 50 lat.
Recepta na udane małżeństwo wydaje się banalnie prosta. - Trzeba się kochać, kochać i szanować - mówi z uśmiechem na ustach pan Franciszek Grzonkowski. Jego żona dodaje, że ważne jest też, aby umieć wybaczać i dużo ze sobą rozmawiać. - Z kim by się człowiek miał pokłócić? Trzeba być razem - mówi z przekorą pan Franek. Państwo Brzóstowscy dodają, że trzeba też umieć drugiemu ustąpić i ważne jest by być razem na miejscu. - Mieliśmy to szczęście być razem. Dziś młodzi wyjeżdżają za chlebem i zostawiają swoje rodziny. Teraz to zupełnie inne czasy - podkreśla pani Zofia.
Medale za długoletnie pożycie małżeńskie jubilatom wręczyli wiceburmistrz Edward Pietrzyk i dyrektor USC w Chojnicach Bożena Stopa.
Zofia i Henryk Brzóstowscy poznali się w szkole podstawowej. Związek małżeński zawarli 29 sierpnia 1964 r. w Szczawnie Zdroju. Jubilat pracował jako elektryk, a w późniejszym czasie jako traktorzysta. Jubilatka była szwaczką, a następnie pracowała w sklepie. Od 2003 r. małżonkowie mieszkają w Chojnicach. Obecnie oboje są na emeryturach. Wychowali dwie córki i syna. Doczekali dziesięciorga wnucząt i trojga prawnucząt. Jubilaci lubią czytać książki, chodzą na spacery, oglądają telewizję.
Reklama | Czytaj dalej »
Gertruda i Adam Czerwonka poznali się na uroczystości rodzinnej w Malachinie rok przed ślubem. Związek małżeński zawarli 15 lipca 1964 r. w USC w Karsinie. Obydwoje pracowali w Polskich Kolejach Państwowych. Mają syna i córkę oraz pięcioro wnucząt. Pan Adam lubi rozwiązywać krzyżówki, pomaga też w ogródku, a pani Gertruda zajmuje się domem.
Wanda i Franciszek Grzonkowscy poznali się w Zapędowie na zabawie. Związek małżeński zawarli 13 czerwca 1964 r. w USC Czersk. Pan Franciszek pracował w różnych firmach i zawodach: na budowach, w kółku rolniczym, w Kombinacie Rolnym na Żuławach, gdzie był traktorzystą, brygadzistą polowym, specjalistą ds. mechanizacji. Pani Wanda na Żuławach pracowała jako kierowca, piekarz, a następnie jako opiekunka w świetlicy. W 1987 r. małżonkowie otrzymali mieszkanie spółdzielcze w Chojnicach i wówczas rozpoczęli pracę w Mostostalu. Pracowali tam aż do przejścia na emeryturę.
Od 1974 r. jubilatka była wieloletnim honorowym dawcą krwi. Łącznie oddała 78 litrów, za co została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi. Wychowali dwie córki i doczekali się sześciorga wnucząt i czworga prawnucząt. Obecnie zajmują się działką ogródkową, wędkowaniem i zbieraniem grzybów.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)
2 komentarze
Tzw. pokolenie Ikea chce posiadać wszystko od razu, bez pracy. Myślący zauważą, że w telewizji głównego ścieku małżeństwo jest wyśmiewane, to jest coś gdy mi jest źle, to trzeba z tym skończyć i zmienić małżonka.
Jeszcze raz gratulację dla jubilatów !!! Trzeba brać z nich przykład.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!