Piątek, 22 Listopada 2024 | Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka chojnice24 na komórkę
Strona głównaChojnice
Rozmiar tekstu: A A
Tekst i fot. mz

Mobbing w chojnickiej policji?

Komendę policji reprezentował zastępca komendanta Tomasz Kąkolewski.

Komendę policji reprezentował zastępca komendanta Tomasz Kąkolewski.

Przed sądem pracy toczą się postępowania z powództwa byłych już pracowników działu kadr przeciwko chojnickiej komendzie. Jedno o mobbing, którego mieli doświadczyć ze strony obecnego komendanta. Drugie o przywrócenie do pracy. Wyrok w tym ostatnim ma zapaść już 13 marca. Dłużej potrwa sprawa o mobbing, bo sąd w Człuchowie zamierza przesłuchać nawet kilkudziesięciu świadków.

 

Dwoje pracowników, którzy w ubiegłym roku dostali wypowiedzenia, twierdzi, że działań mobbingowych doświadczali od 2011 roku, kiedy komendantem policji został Krzysztof Pestka. Tego w sądzie zabrakło, ale zgodnie z prawem pracownicy pozywają pracodawcę, czyli komendę, którą reprezentował zastępca komendanta Tomasz Kąkolewski. Jeden z powodów twierdzi, że ten przed sądem mijał się z prawdą, bo sam miał żalić się kadrom na współpracę z komendantem. - Przeżywał to samo co my, a teraz zaprzecza. Chce wybielić komendanta za wszelką cenę i to naszym kosztem – mówił przed sądem. Byli pracownicy twierdzą, że byli przeciążeni pracą i nakładano na nich kolejne obowiązki, a także obciążano winą za niedopełnienie obowiązków innych osób. Kiedy zwrócili się z prośbą o wsparcie, mieli spotkać się z wybuchem agresji przełożonego. „Zniszczę ich. Jak chcą wojnę, to będą ją mieli” - tak według relacji pracownika kadr miał zapowiedzieć Krzysztof Pestka. Szykany, zastraszanie, ignorowanie, niewpuszczanie do gabinetu komendanta, praca w ciągłej presji, brak wsparcia i reakcji na prośby, wyszukiwanie uchybień, gorsze traktowanie i psucie opinii w środowisku pracy to zdaniem powodów przejawy mobbingu. - Czuliśmy, że na nas poluje i że w końcu mu się to uda – zeznawał mężczyzna. To wszystko doprowadzić miało do rozstroju zdrowia. Dwoje pracowników w jednym czasie udało się na chorobowe. Byli także hospitalizowani.

Reklama | Czytaj dalej »

W końcu poskarżyli się pismem do komendy wojewódzkiej. Kontrola nie wykazała nieprawidłowości, ale zdaniem byłych pracowników czynności kontrolne zostały zmanipulowane na poziomie tej powiatowej jednostki. Podkreślali, że w wielu sytuacjach czuli się lekceważni, upokarzani i zastraszani, a inni zaczęli omijać ich szerokim łukiem. Owe sytuacje opisywali w notatkach służbowych. Przez 3 lata zapisali 105 stron. Jak twierdzą, zawsze poza godzinami pracy.

Zdaniem komendanta Tomasza Kąkolewskiego mają one cechy pamiętnika i są pisane w taki sposób, by udowodnić postawioną tezę o stosowaniu mobbingu, a także nie przedstawiają pełnego obrazu sytuacji. - Świadczą o tym powtarzane twierdzenia jak poczucie nękania czy upokorzenia każdym pismem czy poleceniem – mówił funkcjonariusz. Pytał retorycznie co takiego stało się, że do tej pory dobre stosunki z Krzysztofem Pestką pogorszyły się z chwilą jego awansu. W jego mniemaniu powodowie prawdopodobnie nie potrafili rozdzielić tej granicy, gdy zaczął wymagać już jako szef. Sam Kąkolewski zresztą przez jakiś czas był przełożonym działu kadr. - Mają pecha, bo ja wiem, jak się pracuje w kadrach. Poza obsługą systemu informatycznego zadania te się nie zmieniły – zeznawał zastępca komendanta. Twierdził, że dodatkowe obowiązki były nakładane tylko incydentalnie pod nieobecność innych pracowników, a godziny nadliczbowe wynikające z wprowadzenia danych do komputera pracownicy mogli wybierać jako wolne w innym terminie. Mogli liczyć także na pomoc samego Kąkolewskiego. Ten wytykał, że kadrowi nie wszystkich spraw dopilnowali, a ci bronili się, że nigdy nie zostali ukarani z powodu uchybień. - Strona powodowa wyolbrzymia swój udział w pracy komendy – stwierdził zastępca komendanta. - Za niedopilnowanie terminów i niezrealizowanie zadań odpowiadałby przecież sam komendant.

Wątpliwości przełożonego budzi też nagłe pogorszenie stanu zdrowia i hospitalizacja obojga pracowników w jednym czasie. Zdziwiło podważanie wyników kontroli przeprowadzonych przez jednostkę zewnętrzną, czyli w rezultacie zarzucanie kontrolerom przestępstwa. Przedstawiciel komendy zarzuty dotyczące mobbingu odpiera, a postawę byłych pracowników odbiera jako oportunizm. - Ich celem miało być zdyskredytowanie osoby komendanta i w rezultacie jego zwolnienie.

Zauważyłeś błąd w artykule? Napisz nam o tym

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

96 komentarzy

~Zgadnijcie gdzie pracuje Pani Kąkolewska
i dlaczego to jest samorząd?
06 Marca 2015, godzina 15:51
Oceniono 120 razy 2
~.....
''Prawo w Polsce nie chroni pracowników przed mobbingiem.
Pomóc może tylko zmiana przepisów i... szkolenia dla sędziów.

Na początek definicja.
Mobbing to prześladowanie podwładnego lub współpracownika w miejscu pracy. Jego celem jest najczęściej poniżenie, ośmieszenie, zaniżenie samooceny lub wyeliminowanie albo odizolowanie pracownika od współpracowników.

W Polsce ten pracowniczy dramat trwa od lat.
Dekadę temu procesy o mobbing wygrywało zaledwie 1-2 proc. poszkodowanych. Dziś – mimo zdecydowanie rosnącej znajomości problemu – jest niewiele lepiej. Niespełna 4 proc. zgłoszonych w 2013 r. spraw o mobbing rozstrzygnięto na korzyść pracownika. Spośród 603 poszkodowanych procesy wygrało zatem zaledwie 25 osób.

Złe prawo
Takie statystyki to przede wszystkim skutek błędów ustawodawców. – Ciężar dowodu jest po złej stronie – uzasadnia mec. Waldemar Gójski. – Gdy mamy proces np. o dyskryminację pracownika, to pracodawca musi udowodnić swoją niewinność. W przypadku mobbingu jest dokładnie odwrotnie, to pracownik musi udowodnić winę pracodawcy.

Ale to dopiero początek absurdów.
W świetle polskiego kodeksu pracy bowiem mobbingowany pracownik, który chce dochodzić z tego tytułu odszkodowania przed sądem pracy, najpierw musi złożyć wypowiedzenie.
Jeśli wcześniej sam zostanie zwolniony, traci prawo do odszkodowania.

Bez świadków
Udowodnienie winy nękającemu szefowi bywa trudne również dlatego, że pracodawca dopuszczając się mobbingu na podwładnym, najczęściej robi to w takich okolicznościach, by nikt nie był tego świadkiem. A nawet jeśli uda się znaleźć współpracowników, którzy mogliby potwierdzić wersję nękanego pracownika, nie da się ich namówić na zeznania w sądzie.

– To logiczne – mówi Jakub Grzegorczyk z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza. –
Nawet jeśli Ci ludzie sami nie są zamieszani w sprawę, boją się, że gdy opowiedzą się przeciwko pracodawcy to ten zemści się na nich w taki czy inny sposób.

Najbardziej przeraża perspektywa utraty pracy.
To w kraju, w którym bezrobocie utrzymuje się na poziomie kilkunastu procent, nikogo nie powinno dziwić.

Mobbing niszczy
Ale to nie wszystko.
Osoby długotrwale poddawane mobbingowi w jego efekcie doświadczają wielu zaburzeń psychosomatycznych, stanów lękowych, nerwicowych i depresyjnych. – W zależności od indywidualnych cech osobowości pracownika, może on odczuwać albo nadmierne, niezdrowe pobudzenie, albo całkowitą apatię – czytamy na stronach Stowarzyszenia VOX HUMANA.
– Często też zdarza się, że ofiara mobbingu w środowisku rodzinnym uzewnętrznia kumulowaną w ciągu dnia złość, niezadowolenie, rozpacz.
Z tego tytułu zachowanie poszkodowanych często traktowane jest w sądach jako „nienormalne”. A pracodawcy – wręcz przeciwnie – niemal w 100 procentach procesów zachowują zimną krew. Dlatego sędziowie bardzo często biorą stronę winowajców, nie ofiar.

– By to zmienić, potrzeba wielu interdyscyplinarnych szkoleń dla sędziów, bo od nich przecież wynik procesu najbardziej zależy – przekonuje mec. Gójski.
– W programie tych szkoleń powinny się znaleźć i elementy psychologii, i informacje na temat skutków, jakie na psychikę i w ogóle na zdrowie człowieka wywiera mobbing. Wówczas byłaby większa szansa na to, że sędziowie poprawnie rozpoznają ofiary tego procederu i ich ewentualnych oprawców.

Społeczna nieświadomość
Polsce problem pogarsza też powszechne przekonanie o tym, że mobbing jest zjawiskiem rzadkim i nieszkodliwym. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
– Do nękania pracowników w ten czy inny sposób dochodzi dziś niemal w każdej branży i w każdym zawodzie – przekonuje Grzegorczyk. – Mowa o handlowcach, robotnikach, ale też urzędnikach. Kluczowe w walce o dobro pracownika są właśnie związki zawodowe, a te niestety nie funkcjonują w każdej sferze rynku pracy.

Mobbingowany pracownik sprawę może zgłosić także pracownikom Państwowej Inspekcji Pracy. Ta jednak w praktyce niewiele może.

– Nękana przez przełożonego osoba może napisać do nas skargę albo powiadomić o tym procederze inspektora PIP w czasie, gdy będzie on na kontroli w danej firmie – mówi Maria Kacprzak-Rawa, rzecznik prasowa warszawskiego Okręgowego Inspektoratu Pracy.
– Na życzenie takiej osoby inspektor może poprosić pracodawcę o zgodę na przeprowadzenie wśród innych pracowników wywiadu, w którym potwierdzi lub nie ewentualny stosowany wobec konkretnej osoby lub osób mobbing.

Ani PIP ani OIP nie mają uprawnień do tego, by wyciągnąć wobec winowajcy jakiekolwiek konsekwencje. Nie mają ich też związki zawodowe.
Na to nadzieję - choć nikłą - daje dziś tylko proces.
A i ten, nawet jeśli cudem wygrany, nie rekompensuje poniesionych strat.

W świetle polskiego prawa bowiem sąd może zasądzić firmie, która dopuściła się mobbingu, wypłacenie pracownikowi odszkodowania w wysokości zaledwie kilku lub maksymalnie kilkunastu tysięcy złotych.
Oczywiście, jeśli poszkodowany znajdzie się wśród tych 4 procent, których sąd nie weźmie za wariatów.''
06 Marca 2015, godzina 15:01
Oceniono 224 razy 20
~wladek

jest wiele przykładów jak bronic się przed mobingiem.

"Kiedy się pani wreszcie zwolni? Ja z debilami nie chcę pracować! – wykrzykiwał średnio raz na tydzień szef Beaty, pracownicy jednego ze stołecznych banków.
Normą było wzywanie jej do gabinetu bez powodu (po to, aby udowodnić, jak bardzo jest niepotrzebna i jak wielką łaskę robi szef, że wciąż jeszcze ją trzyma na stanowisku), wyszydzanie przy innych pracownikach, wyśmiewanie (zbyt niski wzrost Beaty i trudności w wymawianiu "r".
To trwało ponad rok.
W tym czasie Beata dorobiła się nerwicy i stanów lękowo-depresyjnych.
Jakby tego było mało, zostawił ją narzeczony – nie wytrzymał napięcia.


Beata mówi, że i tak miała szczęście w nieszczęściu: po nieudanej próbie samobójczej trafiła do znakomitego specjalisty.
Twierdzi, że dzięki niemu żyje.
To on szybko postawił diagnozę i doradził jej pójście do prawnika.
– Jest pani ofiarą mobbingu – wyjaśnił. – Czyli długotrwałego nękania, tyranizowania i terroru psychicznego, stosowanego przez jedną lub kilka osób przeciwko zwykle jednej osobie.

Mecenas, na którego Beata wzięła tak zwany szybki kredyt, doradził jej wymówienie umowy o pracę w trybie natychmiastowym.
Jako powód podał brak poszanowania dla godności i dóbr osobistych ze strony pracodawcy.
– Na szczęście obyło się bez procesu, którego tak strasznie się obawiałam – wyznaje Beata. J
ej prawnik załatwił z pracodawcą ugodę, w wyniku której Beata otrzymała 25 tys. zł.
Bankowi, który zatrudniał szefa, mobbera, udało się zachować twarz i dobre imię, bo sprawa nie trafiła na pierwsze strony gazet.
Beata nadal dwa razy w tygodniu chodzi na terapię, ale powolutku zaczyna szukać nowej pracy. Na razie bezskutecznie.

Paragraf na idiotów

– Moja szefowa przynajmniej kilka razy w miesiącu krzyczy do nas: jesteście idiotami, matołami!
Jak można nie wymyślić choćby podstawowej strategii! – opowiada Marta, pracownica agencji PR. – Wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, co nie znaczy, że zaakceptowaliśmy.
Ostatnio kumpel się zbuntował i wrzasnął do niej, że nas mobbinguje i że na to jest paragraf. Jesteśmy zdumieni, bo od dwóch tygodni z jej strony cisza!

– Jeśli szef często wyzywa nas od idiotów, krytykując w ten sposób naszą pracę, na dodatek bez merytorycznego uzasadnienia, to takie zachowania można uznać za przejaw mobbingu – przyznaje, specjalizująca się w prawie pracy, mecenas Katarzyna Lauritsen.
– Mobbing to trudna definicja, niestety w polskim prawie niefortunnie skonstruowana.
Dlaczego niefortunnie? Bo "uporczywe, długotrwałe nękanie" daje bardzo szeroką interpretację, poza tym to hasło jest zbyt pojemne i zbyt ogólne.
Mobbing znalazł się w polskim prawie dopiero w 2003 roku – orzeczeń sądowych wciąż jest niewiele, ale statystki rosną.
To oznacza, że pracownicy są coraz odważniejsi i bardziej świadomi swoich praw.

W pracy u Pauliny (luksusowy butik w centrum handlowym) szefowa ciągle komentuje strój i wygląd pracownic.
"Nie powinna pani nosić tak krótkiej spódnicy, bo ma pani krzywe nogi i nie znajdzie pani męża!" - słyszy Paulina. "Pani sukienka z falbaną jest fatalna, to było modne dwie dekady temu!" - to do jej przyjaciółki Aleksandry.
– To nie jest mobbing, ale takie słowa mogą naruszać godność pracownika – mówi mec. Lauritsen. – Jeśli w danej firmie obowiązuje dress code, do którego pracownicy się nie stosują, należy zwrócić im dyskretnie uwagę co do przepisów w dziedzinie strojów, ale nigdy w niegrzeczny, obcesowy sposób.


Powiedzmy to raz na zawsze: przełożony nie ma prawa wyśmiewać wyglądu podwładnych ("brzydka falbana, niemodna marynarka, żenująca apaszka".
Albo żądać zbyt szczegółowo, jak mają się ubierać.
Jakiś czas temu słynna była historia szefa jednej z budżetowych placówek, który rozkazał pracownikom nosić ubrania pod kolor… ścian.
To już są działania mobbingowe.

Szykany, groźby i wyzwiska

Ostatnio coraz więcej osób po pełnym emocji i stresów dniu pracy opowiada, że u nich w firmie panuje okropny mobbing.
Czasami – mówiąc kolokwialnie – przesadzają, czyli nadużywają tego wciąż egzotycznego jeszcze u nas słowa. – Wrogie zachowanie w biurze nie zawsze oznacza, że jesteśmy mobbingowani – komentuje Katarzyna Lauritsen.
– Często jednak opiera się o naruszenie dóbr osobistych, jak choćby w przypadku uwagi o krzywych nogach czy niemożności znalezienia męża.

Jeszcze gorzej działo się u Marka w firmie.
W marcu żona Marka straciła ciążę, a on zdecydował się opowiedzieć o tym swojemu szefowi (choć wcale nie musiał, bo pracownik ma prawo do prywatności).
Następnie poprosił go o dyskrecję i wziął dwa tygodnie zwolnienia, aby móc towarzyszyć żonie w tych traumatycznych chwilach. Kiedy wrócił, cały dział huczał.
– Stary, to się zdarza – na wejściu klepnął go kolega, którego przyjęto miesiąc wcześniej. Koleżanki wydrukowały mu artykuły o płodności i terapii i położyły na biurku – oczywiście w dobrej wierze, ale Marek był zszokowany i przerażony tym, że szef nie zachował dyskrecji. O jego tragedii rozmawiali wszyscy w firmie.

– W przypadku naruszenia dóbr osobistych pracownik może otrzymać zadośćuczynienie, odszkodowanie albo jedno i drugie – mówi mec. Lauritsen.
Nie tylko naruszenie dóbr osobistych, ale i wyjątkowo silny mobbing przywiodły pewnego 30-letniego maklera do znanego warszawskiego psychologa."
06 Marca 2015, godzina 14:40
Oceniono 224 razy 14
~ fani komendanta Krzysztofa Pestki
Trzymaj się Krzysiu. My wiemy, że jesteś the best. Samodzielność, kreatywność, zaangażowanie, dokształcanie się...czego chcieć więcej..Jesteśmy z Tobą. Niech się trochę uspokoi, to pogadamy. W międzyczasie sporządzę wniosek o pokój na lato w Charzy, dla siebie i przyjaciół; mam nadzieję, że łóżka małżeńskie pozostawiłeś w rewirze?
06 Marca 2015, godzina 14:19
Oceniono 174 razy 88
~andrzej.....
Jak bronić się przed mobbingiem?

W obecnej strukturze rynku pracy pracodawca wymaga od pracowników oprócz profesjonalizmu, wszechstronności w podejmowanych działaniach, również szeroko pojętej dyspozycyjności.

Pracownicy wykonują powierzone im czynności, nie zawsze zgodne z ich kwalifikacjami i pod silną presją. Bojąc się utraty pracy, często godzą się na nękanie i zastraszanie zarówno ze strony pracodawcy, jak i innych pracowników. Czy jednak każde takie działania należy traktować jako mobbing?

Zgodnie z art. 943 § 2 Kodeksu pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub przeciwko niemu skierowane, a polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołujące u pracownika zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
Jednoznacznie należy stwierdzić, że mobbing, choć jest niezwykle ważnym i trudnym problemem do rozwiązania, jest często przez pracodawców niezauważany lub marginalizowany.
Jest to tym bardziej zastanawiające, gdyż negatywne skutki mobbingu w znacznej mierze odczuwają także pracodawcy.



Co składa się na zjawisko mobbingu?



Mobbing - jak pracownik może się bronić?

Przepisy Kodeksu pracy odnoszą się do mobbingu jako do uzewnętrznionych zachowań skierowanych do zindywidualizowanego pracownika, które to dopiero z jego subiektywnymi odczuciami składają się na zjawisko mobbingu.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego ocena, czy nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika oraz, czy działania te miały na celu, mogły doprowadzić lub doprowadziły do wskazanych wcześsniej konsekwencji, czyli zaniżonej oceny jego przydatności zawodowej, poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyeliminowania z zespołu współpracowników –- opierać się musi na obiektywnych kryteriach (wyr. SN z 14.11.2008r, II PK 88/08). I
stotnym jest, że ustawowe przesłanki mobbingu muszą być spełnione łącznie, zatem działania pracodawcy (innych pracowników) muszą być uporczywe i długotrwałe oraz polegać na nękaniu i zastraszaniu pracownika.

Czy każde nękanie pracownika to mobbing?

Celem uznania danego, zindywidualizowanego przypadku za mobbing niezbędne jest stwierdzenie, że pracownik był poddany zastraszaniu przez odpowiednio długi okres.
Zgodnie z przyjętą praktyką ocena długotrwałości nękania lub zastraszania pracownika w rozumieniu art. 943 § 2 k.p. musi być rozpatrywana w sposób zindywidualizowany i uwzględniać okoliczności konkretnego przypadku.
Nie jest zatem możliwe sztywne wskazanie minimalnego okresu niezbędnego do zaistnienia mobbingu (por. wyr. SN z dnia 17 stycznia 2007 r., I PK 176/06). Co więcej, istotna do oceny długotrwałości jest chwila wystąpienia przytoczonych w przepisach skutków zastraszania, poniżania, izolowania oraz stopień nasilenia takich działań.
W praktyce często spotykany jest okres 6 miesięcy jako minimalny czas niezbędny do zaistnienia mobbingu.

Kto dopuszcza się mobbingu?

Mobbing może występować niejako w dwóch płaszczyznach: jako mobbing ukośny –- osoba mobbująca i mobbowana znajdują się na różnych poziomach w strukturze organizacyjnej przedsiębiorstwa, bądź mobbing prosty – gdy osoby te znajdują się na tym samym poziomie. Istotnym jest, że podejmowane w stosunku do konkretnego pracownika działania, nie zawsze muszą być sprzeczne z prawem.

Jak udowodnić mobbing?



Polacy coraz częściej pracują po godzinach

Zgodnie z dyspozycją art. 943 § 1 k.p. pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi.

Ponadto, to on ponosi prawne konsekwencje wynikające ze wskazanego problemu, niezależnie od tego, czy sam podjął się specyficznych działań w stosunku do pracownika, czy też tolerował lub nie dostrzegał takich działań występujących w jego przedsiębiorstwie. Podkreślenia wymaga fakt, że odpowiedzialność pracodawcy powstanie w sytuacji, gdy pracownik wskutek mobbingu doznał rozstroju zdrowia.

Może on w takim przypadku dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Co więcej art. 943 § 1 k.p. stanowi samodzielną podstawę odpowiedzialności pracodawcy.
Wskazane roszczenie jest sporem z zakresu prawa pracy, rozpatrywanym przez sąd pracy. Właściwość rzeczową sądu powszechnego określa się na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego.

Pracownik, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę.
W sytuacji dochodzenia od pracodawcy odszkodowania w wysokości wyższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę na pracowniku, który z powodu mobbingu rozwiązał stosunek pracy, ciąży obowiązek wykazania rozmiarów poniesionej szkody.



Zaległy urlop tylko do końca marca
Na pracowniku spoczywa ciężar dowodu dotyczący wskazania okoliczności, które świadczą o mobbingu. Powinien on dowodzić tego poprzez wskazanie dokumentów, notatek, zeznań świadków, czy też za pomocą „dziennika zdarzeń” prowadzonego przez pracownika.
Pracodawca natomiast powinien udowodnić, że okoliczności te nie istnieją lub że nie stanowią one mobbingu.
W postępowaniu sądowym związanym ze stosowaniem przez pracodawcę mobbingu nie jest wystarczające stwierdzenie bezprawności działań podjętych wobec pracownika.
Konieczne jest wykazanie przez pracownika celu tych działań i ich skutków (wyr. SN z dnia 5 października 2007 r., II PK 31/07).

Jak bronić się przed mobbingiem?

Czynności pracodawcy, mające na celu ograniczenie ryzyka wystąpienia mlobbingu, mogą przejawiać się m. in. przez wprowadzenie odpowiednich zapisów w regulaminie pracy, zakazujących stosowania mobbingu, co więcej – przez precyzyjnie określenie, wskazanie, jakie działania o charakterze mobbingu są zakazane.
Wskazanie przez pracownika braku takich uregulowań w regulaminie może zwiększać jego szansę na wygraną w procesie.
Pracodawca może ponadto wprowadzić szkolenia antymobbingowe, rozpowszechnić na terenie przedsiębiorstwa ulotki, czy umożliwić pracownikom, również w sposób anonimowy, poinformowanie pracodawcy o zauważonych działaniach mobbingowych.
06 Marca 2015, godzina 07:05
Oceniono 222 razy 16
~Polecam...
Komentarz słabo oceniony przez użytkowników. [rozwiń]
06 Marca 2015, godzina 07:02
Oceniono 185 razy -19
~.....
mariusz cieszymy się ze jesteś z nami
06 Marca 2015, godzina 07:01
Oceniono 123 razy 89
~nieśmiały parafianin


Wierze, że prześladowani mobbingiem cywilni pracownicy KPP w Chojnicach otrzymają w człuchowskim sądzie pracy sprawiedliwość na jaka zasługują.

Bezprawie i korupcja jaką od wielu lat promują w chojnickiej KPP zdegenerowany komendant Krzysiek Pestka, jego parszywa kochanka Sylwia Neubauer,i bezkrytyczny w stosunku do patologii mobbingu Tomek Kąkolewski są w Chojnicach tajemnicą poliszynela. Komendant Krzysiek Pestka, jego kochanka Sylwia Neubauer, i bezkrytyczny wazeliniarz Tomek Kąkolewski mają w Chojnicach opinie małostkowych, chamskich, głupich, nadętych, zakompleksionych, nieprofesjonalnych, i zdegenerowanych osób.

Serdecznie życzę cywilnym pracownikom chojnickiego KPP dochodzącym sprawiedliwości za doznane poniżenia spowodowane mobbingiem szybkiego zwycięstwa w sądzie pracy. Korupcyjne tuszowanie bezprawia, przemocy, poniżania podwładnych, i mobbingu w chojnickiej KPP powinno być otwarcie i publicznie napiętnowane, i surowo ukarane przez człuchowski sąd pracy. W dzisiejszych czasach tylko kompletni durnie (jak komendant Krzysiek Pestka) są w stanie tłumaczyć swoją degeneracje wyjaśniając, że stosowany przez nich zabroniony prawem mobbing jest formą dyscyplinowania pracowników!

Chojnickie społeczeństwo nie chce mieć skorumpowanych, zdegenerowanych, głupich, chamskich, i nieprofesjonalnych policjantów (bo mobbing jest jaskrawym wyrazem głupoty i ignorancji). Szczególnie nikt nie che widzieć degeneratów na stanowiskach komendanta i jego zastępców.

Precz ze zdegenerowanymi mobberami z chojnickiej KPP.

Chojniczanie mają wielki szacunek dla profesjonalnych, inteligentnych, odważnych, i uczciwych policjantów, którzy rzetelnie pracują by chojniczanie mogli żyć w bezpiecznym mieście.

Dlatego w interesie samych policjantów jest by ze swego grona eliminować skorumpowanych głupców, którzy nie posiadają ani osobistej, ani zawodowej etyki, ani wysokich standardów moralnych by piastować odpowiedzialne stanowiska i obowiązki w chojnickiej KPP. Krzysiek Pestka nie posiada ani poziomu profesjonalizmu, ani etyki jakie oczekuje się od osoby piastującej obowiązki komendanta KPP. Dopuszczając się mobbingu wobec podwładnych pracowników Krzysiek udowodnił, że jest osobą o małej inteligencji, jest pozbawiony wiedzy jaką oczekuje się od osoby na kierowniczym stanowisku, i po prostu jest zwykłym chamem i ordynarnym pieniaczem.

Skorumpowani i zdegenerowani policjanci - tacy jak Krzysiek Pestka, Sylwia Neubauer, i Tomek Kąkolewski - od środka sabotażują i niweczą wysiłek wszystkich innych uczciwych policjantów, którzy rzetelnie wykonują swoje obowiązki w KPP w Chojnicach.

Gardzę podłymi mobberami i skorumpowanymi urzędnikami państwowymi - szczególnie tymi, którzy dzięki korupcji piastują wysokie stanowiska!

Nieocenzurowany komentarz jest na portalu: http://chojnice.livejournal.com


nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
e-mail: niesmialy.parafianin@mail.ru
portal: http://chojnice.livejournal.com
06 Marca 2015, godzina 06:41
Oceniono 292 razy 40
~Piesek
Komentarz słabo oceniony przez użytkowników. [rozwiń]
06 Marca 2015, godzina 06:15
Oceniono 258 razy -18
~leszek
Temat mobbingu wzbudza skrajne reakcje. Z jednej strony – tym słowem bywają określane nawet błahe przejawy przemocy psychicznej lub całkiem prawidłowe, choć może surowe czy wymagające działania zarządcze szefa/szefowej. Z drugiej strony – mobbing bywa pomijany, niezauważany, zaprzecza się jego występowaniu, a temat „zamiata się pod dywan”.

Mobbing to długotrwałe i uporczywe zastraszanie lub nękanie pracownika przez innych pracowników lub pracodawcę, które powoduje u niego obniżoną ocenę przydatności zawodowej oraz prowadzi do poniżenia go lub ośmieszenia, izolowania go lub wyeliminowania z zespołu. Taka jest treść bardzo zwięzłej kodeksowej definicji mobbingu, która pozostawia duże pole do interpretacji prawniczych, na skutek czego mobbing od strony prawnej jest dosyć trudno stwierdzić i udowodnić. Od strony psychologicznej mobbing jest łatwiej stwierdzić, jednak nie aż tak łatwo, jak większości osób się wydaje, a to głównie z powodu mylenia tego zjawiska z innymi formami przemocy psychicznej oraz z niektórymi innymi zjawiskami nieprzyjemnymi dla ich odbiorców.

W rozumieniu psychologicznym mobbing jest długotrwałą przemocą psychiczną w pracy, której celem jest wywołanie znacznych szkód psychicznych u ofiary/ofiar, które doprowadzą ją/je do odejścia z pracy/stanowiska lub powodują patologiczne przystosowanie na zasadzie relacji kat – ofiara. Szkody psychiczne to – generalnie rzecz biorąc – wytrącenie z równowagi emocjonalnej, czyli obniżenie samooceny, podwyższenie poziomu lęku, stany depresyjne oraz związane z nimi pogorszenie reputacji, izolacja społeczna lub wykluczenie z grupy. Do szkód emocjonalnych bardzo często dołączają się fizyczne objawy chorobowe, takie jak zaburzenia snu, bóle, problemy ze strony układu pokarmowego, zaburzenie pracy serca. Wiele ofiar mobbingu zapada na nerwice, choroby psychosomatyczne oraz inne schorzenia fizyczne i psychiczne.

Mobbing to bardzo ciężka patologia relacji międzyludzkich. Zawsze wydarza się pomiędzy przynajmniej dwiema osobami (mobberem – prześladowcą, i ofiarą – osobą mobbingowaną), zazwyczaj w sprzyjającym temu zjawisku otoczeniu społecznym. Grupa współpracowników najczęściej albo jest obojętna, albo sprzyja mobberowi, dając wiarę jego relacjom na temat ofiary, postrzegając ją jako osobę szkodliwą czy niewygodną dla wszystkich. Mobbing jest zjawiskiem fazowym, dynamicznym, składa się z kilku etapów, z których ostatni charakteryzują różne dolegliwości ofiary i/lub utrata przez nią pracy. W przypadkach ekstremalnych w ostatniej fazie mobbingu zdarzają się samobójstwa lub akty zemsty na mobberze.

Jak zatem widać, mobbing jest ekstremalną długofalową formą przemocy psychicznej w pracy. Jest czymś, co prowadzi do psychicznego, a czasem i fizycznego wyniszczenia człowieka. Odróżnia to mobbing od lżejszych form przemocy psychicznej, takich jak: dyskryminowanie, molestowanie i molestowanie seksualne, z którymi mobbing często bywa mylony (a de facto czasem z nimi współwystępuje). Zresztą molestowanie nieseksualne to – mówiąc w skrócie – naruszenie godności osobistej, natomiast mobbing to długotrwały atak na godność człowieka, czyli można powiedzieć, że mobbing jest w pewnym sensie „rozwinięciem” molestowania lub molestowanie bywa wstępem do mobbingu. Molestowanie seksualne najczęściej występuje w lżejszych formach – w natężeniu przemocy psychicznej przeważnie nie różni się od molestowania nieseksualnego, natomiast ciężkie przypadki molestowania seksualnego (długotrwały szantaż seksualny) mają podobny przebieg (dynamika, fazowość) i podobne skutki psychologiczne i zdrowotne jak mobbing. Z kolei dyskryminacja w zatrudnieniu (nierówne traktowanie pracowników) jest nie tyle patologią relacji międzyludzkich, co patologią relacji zakładu pracy z pracownikami. Dyskryminacja w zatrudnieniu, w odróżnieniu od lobbingu, nie musi być zjawiskiem fazowym, dynamicznym – może występować przez wiele lat bez żadnych istotnych zmian po stronie sprawców i ofiar, i zazwyczaj nie ma na celu psychicznego zniszczenia ofiary, choć oczywiście może wyrządzać duże szkody psychologiczne.Mobbing bywa mylony z brutalnym konfliktem. Zdarza się, że dwie strony takiego konfliktu wzajemnie oskarżają się o mobbing, a jednocześnie obie podsycają konflikt i z podobną zajadłością usiłują zniszczyć przeciwnika. W takim wypadku mamy do czynienia z nieetycznym, patologicznym konfliktem, z nagannymi zachowaniami po obu stronach. Gdyby jedna ze stron zaproponowała zgodę i zaprzestała ataków, a druga mimo to dalej rozwijałaby swoje wrogie działania wobec niej, wówczas pierwsza z tych osób znalazłaby się w pozycji ofiary i mógłby rozwinąć się proces mobbingu.

Mobber może stosować wobec swojej ofiary bardzo różne zachowania, które mają wywołać u niej negatywne emocje i zniszczenie równowagi psychicznej. Nie istnieje pełen katalog takich zachowań i nie jest możliwe stworzenie go. Dla przykładu zamieszczam listę 45 zachowań lobbingowych, według światowego autorytetu w tej dziedzinie – Heinza Leymanna, która jest najbardziej „popularną” ilustracją zachowań mobbingowych. Zachowania te muszą się wielokrotnie powtarzać i układać w dynamikę długotrwałego, etapowego procesu, aby mogły być uznane za mobbing. Jednorazowe zachowanie o charakterze przemocy psychicznej, choćby drastyczne, nie jest mobbingiem.
06 Marca 2015, godzina 05:48
Oceniono 239 razy 17
~lolo

Orzecznictwo sądowe w sprawach o mobbing i dyskryminacje.

Sąd Najwyższy:
wyrok z dnia 10 czerwca 1999 r. II UKN 681/98
wyrok z dnia 6 grudnia 2005 r. II PK 94/05
wyrok z dnia 5 grudnia 2006 r.
§ 2 muszą być spełnione łącznie i powinny być wskazane przez pracownika (art. 6 k.c.)
Na pracowniku spoczywa też ciężar udowodnienia, że wynikiem nękania był rozstrój zdrowia] II PK 112/06
wyrok z dnia 17 stycznia 2007 r.
§ 2 i 3 KP wynika jednak, że dla oceny długotrwałości istotna jest chwila wystąpienia wskazanych w tych przepisach skutków nękania lub zastraszania pracownika - w postaci zaniżonej samooceny przydatności zawodowej, poniżenia lub ośmieszenia pracownika, izolacji lub wyeliminowania go z zespołu współpracowników, rozstroju zdrowia - oraz uporczywość i stopień nasilenia tego rodzaju działań]
wyrok z dnia 20 marca 2007 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie:
wyrok z dnia 29 listopada 2000 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach:
wyrok III APa 170/05 § 2 k.p. ma charakter zindywidualizowany i musi być odnoszona do każdego, konkretnego przypadku (...)]
Sąd Apelacyjny w Poznaniu:
wyrok III APa 60/05 § 2 k.p.

Przy ocenie tej przesłanki niezbędne jest stworzenie obiektywnego wzorca ofiary rozsądnej, co z zakresu mobbingu pozwoli wyeliminować przypadki wynikające z nadmiernej wrażliwości pracownika (...)]
06 Marca 2015, godzina 05:38
Oceniono 257 razy 17
~zbyszek
Spotykają się na golfie prezesi dwóch firm. Jeden pyta:

- Słuchaj, Ty tym swoim, to coś płacisz?

- Nie. Od trzech miesięcy nic im nie płaciłem.
- I przychodzą?

- No, przychodzą cały czas.

- Dziwne. To tak jak u mnie. A może by zacząć brać od nich pieniądze za wejścia?


- Podobno zmieniłeś pracę - mówi kolega do kolegi.
- Tak, zrobiłem to ze względów zdrowotnych.
- A co Ci dolega?
- Mnie nic, ale mojemu szefowi robiło się niedobrze na mój widok...













- Szefie, ja naprawdę muszę dostać podwyżkę. Z tej pensji nie da się wyżyć.

Kombinuję już, jak mogę. Na to szef:

- Niech pan już lepiej kombinuje, jak wyżyć bez tej pensji...
06 Marca 2015, godzina 05:34
Oceniono 251 razy 19
~wacek



Jak walczyć z mobbingiem w pracy




Mobbing zyskał definicję celowego, długotrwałego, systematycznie powtarzającego się zachowania naruszającego godność osobistą, mającego na celu: poniżenie, ośmieszenie, zaniżenie samooceny nękanego, odizolowanie pracownika od jego współpracowników, lub jego wyeliminowanie.
Sprawcą mobbingu jest zwykle przełożony bądź też inny pracownik.

Mobbing pojawia się tam, gdzie zaistniał konflikt.
Tam, gdzie pracownicy uwikłani w sieć podległości służbowej traktowani są instrumentalnie, gdzie brak jest podstawowych umiejętności zarządczych.
Mobbing to patologia i w jego zwalczaniu nie wolno ustępować ani na krok.
Dotyka on nie tylko jednostkę, lecz także całą organizację.

Kim jest mobber i kto może stać się jego ofiarą?

Samo pojęcie mobbingu ma źródło w języku angielskim, gdzie to mob oznacza: molestować, szykanować, napadać, atakować.
Określenia mobbing w organizacji i relacjach pracowniczych jako pierwszy, w roku 1984, użył prof. Heinz Leymann – szwedzki lekarz, psychoterapeuta, prekursor badań nad przemocą w miejscu pracy.

Istota mobbingu

Mobbing to stosowanie przez mobbera lub mobberów, przewrotnych, nieszczerych zachowań, podważanie kompetencji, stawianie w negatywnym świetle, oczernianie, przykre aluzje, upokarzanie, a nawet groźby. Praktyki te wraz z upływem czasu powtarzają się i nasilają.
Działania te mają tylko jeden cel – zniszczyć ofiarę.



Sprawca i ofiara – kim są?


Wydaje się, że ofiarą terroru psychicznego i moralnego będzie osoba słaba i niezaradna.
Nie jest to jednak prawda, gdyż decydującym aspektem tego, czy mobbing pojawi się w danym środowisku, czy też nie, jest bardziej sytuacja w miejscu pracy niż typ osobowości nękanego.

Jak wynika z licznych obserwacji, mobbing pojawia się głównie w tych instytucjach, gdzie nadmierna władza została skupiona w nielicznych rękach
. Władza ta niekoniecznie musi być władzą formalną – wtedy jest jeszcze bardziej niebezpieczna, gdyż nie ograniczają jej żadne przepisy.

Natomiast mobberem jest zwykle osoba pełna biernej agresji, dbająca wyłącznie o swoje interesy, zazdrosna i zawistna, postrzegająca współpracowników jako rywali, wyolbrzymiająca swoje znaczenie i umiejętności.

To osoby antyspołeczne, psychopatyczne, nieznające granic i norm postępowania, o bardzo wysokim mniemaniu o sobie, którym postawa „dominuję nad innymi” pozwala odbudować poczucie swojej wartości.
Ich działanie to zasada „najważniejszy jestem ja i moje korzyści, a wszystko wokół ma mi służyć”. Jednak są to też osoby bardzo lękliwe, które zrobią wszystko, by same pozostały nietknięte; ich dewiza to „najlepszą obroną jest atak” – i jej się trzymają.

Mobberami najczęściej są przełożeni.
Często jest to wyższa kadra kierownicza, choć bywają nimi i współpracownicy, czy nawet podwładni. Przeważnie mobberem jest osoba o nadmiernych ambicjach i wymaganiach wobec swoich podwładnych, ma zawyżoną samoocenę, przesadnie wysokie mniemanie o sobie, posiadanych umiejętnościach i kwalifikacjach.
Co gorsza, posiada zbyt szeroki zakres uprawnień i przywilejów, z których zresztą bardzo chętnie korzysta, nękając podwładnych sobie ludzi.

Przyczyny działań mobbingowych

Można je podzielić na trzy kategorie:

indywidualne – socjodemograficzne (płeć, wiek, wykształcenie, stan cywilny), cechy osobowości, zachowania, określające pozycję pracownika w organizacji (staż pracy, doświadczenie i pozycja zawodowa),
organizacyjne – niekompetentne kierownictwo, złe zarządzanie i organizacja pracy, częste i nieprzewidziane zmiany w organizacji, brak lub niewłaściwa kultura organizacji, nieprzyjazny klimat, stresujące środowisko pracy,

społeczne – poziom przestępczości (tam, gdzie jest on wyższy, wyższy jest odsetek przemocy w pracy), zmiany ekonomiczne (kryzysy i spowolnienia gospodarcze wymuszają restrukturyzacje, co powoduje napięcia w środowiskach pracy, szczególnie tam, gdzie grozi redukcja zatrudnienia), postępujące zmiany społeczne (ubożenie społeczeństwa, obniżenie poziomu nauczania, brak nadzoru nad młodzieżą, migracje), zanikanie tradycyjnego modelu rodziny, brak wzorców postępowania i mentorów.
Metody mobbingu

Metody, jakimi posługują się mobberzy, są bardzo różnorodne, wyrafinowane i bardzo prymitywne. Można je sklasyfikować jako:

uniemożliwiające lub ograniczające komunikację – ograniczenie mobbowanemu przez mobbera możliwości wypowiadania się (przerywanie wypowiedzi, impulsywne reagowanie przeważnie krzykiem, wymyślanie, pomstowanie), nieustanne krytykowanie wykonywanej pracy (przez przełożonych i kolegów), groźby i pogróżki, ograniczanie kontaktu przez upokarzające gesty, i spojrzenia, stosowanie poniżających aluzji (bez jasnego wyrażania się wprost),

zaburzające stosunki społeczne – unikanie przez przełożonego rozmów z ofiarą, niedawanie możliwości odezwania się, zabronienie kolegom rozmów z ofiarą, traktowanie ofiary „jak powietrze”,
mające na celu zakłócić społeczny odbiór osoby mobbowanej – przez mówienie źle na jej temat, gdy jest nieobecna, plotkowanie, sugerowanie urojonych schorzeń (szczególnie choroby psychicznej), prześmiewanie życia prywatnego, narodowości (koloru skóry, rasy), fałszywe ocenianie zaangażowania w pracę,
wpływające na jakość sytuacji życiowej i zawodowej, w celu jej zdyskredytowania – zlecanie wykonywania prac obraźliwych, bezsensownych i trywialnych poniżej umiejętności osoby doświadczającej mobbingu lub całkowity brak ich zlecania, zarzucanie zadaniami przerastającymi możliwości i kompetencje ofiary,

szkodzące zdrowiu ofiary – grożenie i znęcanie się (nawet fizyczne), przymuszanie do wykonywania prac szkodliwych dla zdrowia, wyrządzanie szkód psychicznych (w miejscu pracy, ale i w miejscu zamieszkania).
06 Marca 2015, godzina 05:27
Oceniono 231 razy 23
~pytanie
Mobbing w szkole, mobbing na policji a zwierzchnicy (burmistrz i komendant wojewódzki) to tolerują. Jak żyć w takim mieście?
05 Marca 2015, godzina 22:37
Oceniono 266 razy -4
~anonim
Brawo nieśmiały! Całe szczęście, że piszesz na forach. To dzięki tobie to skorumpowane nepotyczne zdegenerowane środowisko burmistrza i jego popleczników, dyrektorów i komendantów zostało zdemaskowane. Ludzie dowiadują się jaka jest prawda. Jeszzce troche i wywiozą na taczkach tych co z pracownikami się nie liczą
05 Marca 2015, godzina 22:27
Oceniono 262 razy 6

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się

Zaloguj się

Kursy walut

Aktualne kursy w kantorze PROMES
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 4.110 4.210 DKKDKK 0.532 0.555
EUREUR 4.320 4.400 TRYTRY 0.121 0.133
CHFCHF 4.620 4.700 NOKNOK 0.306 0.337
GBPGBP 5.170 5.250 SEKSEK 0.341 0.363
Aktualizacja: 2024-11-21 18:48
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.
Kursy dla transakcji powyżej 4000 PLN
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 4.135 4.194 DKKDKK 0.533 0.554
EUREUR 4.333 4.375 TRYTRY 0.122 0.132
CHFCHF 4.640 4.690 NOKNOK 0.307 0.336
GBPGBP 5.191 5.241 SEKSEK 0.342 0.362
Aktualizacja: 2024-11-21 18:48
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.

Sondaże Chojnice24 archiwum »

Czy obecnie prowadzone w Chojnicach inwestycje drogowe są dla Ciebie uciążliwe?



Ceny paliw2024-11-21

E95 E98 ON LPG
BP 5.99 zł 6.74 zł 6.36 zł 3.14 zł
Circle K 5.94 zł - 6.31 zł 3.1 zł
Mol Chojnice 5.99 zł - 6.36 zł 3.14 zł
MZK 5.82 zł 6.59 zł 6.2 zł 3.05 zł
Orlen 5.99 zł 6.8 zł 6.36 zł 3.14 zł
PKS 5.82 zł - 6.2 zł 3.2 zł

Drogi Użytkowniku,

przedstawiamy podstawowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych podczas korzystania z naszego portalu. Zamykając ten komunikat (poprzez kliknięcie "X", przysiku "Przejdź do serwisu") zgadzasz się na opisane niżej działania.

Wykorzystanie danych

Masz pełne prawo zgłosić podmiotowi przetwarzającemu Twoje dane osobowe żądanie dostępu do tych informacji, ich poprawienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.

Zakres i cele przetwarzania Twoich danych oraz szczegółowe informacje o Twoich prawach opisane zostały w Polityce prywatności oraz Regulaminie portalu, z którymi możesz zaponać się w każdej chwili.

Pliki cookies

Stosujemy pliki cookies i inne podobne technologie w celu:

Zakres wykorzystania plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki. Nie wprowdzając zmian zgadzasz się na zapisywanie plików cookies w pamięci Twojego urządzenia.

Szczegółowe informacje nt. sposobu wykorzystania plików cookies znajdziesz w Regulaminie portalu.

Przejdź do serwisu Zamknij