Nie są winni ani pracownicy sanepidu, ani dyrektor
Kto jest winny tego, że pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chojnicach dostali wypowiedzenia dotychczasowych warunków pracy i ich pensje będą niższe? Radny powiatowy Aleksander Mrówczyński skorzystał z obecności na sesji dyrektor Iwony Zalewskiej i prosił o wyjaśnienia w sprawie kondycji finansowej stacji.
W budżecie PSSE zabrakło w sumie ponad 40 tys. zł na tzw. jubileuszówki i odprawy emerytalne. Taką kwotę w planie na ten rok dyrektor Iwona Zalewska miała wpisać już w lipcu zeszłego roku, a kolejny raz w tym przedstawionym wojewódzkiej stacji w październiku. - Nie wiem, kto zawinił. Na pewno pracownik nie jest winny, ani dyrektor jednostki – mówiła. Wyszło na to, że zawiódł wyższy szczebel – województwo.
Reklama | Czytaj dalej »
W związku z tym dyrektor powiatowej stacji podjęła, jak sama mówi, rozpaczliwą decyzję o wręczeniu pracownikom 3-miesięcznych wypowiedzeń warunków pracy i płac. Pierwsze skutki będą w maju. Dotkną 10 osób, które zarobią mniej. Dwie pozostałe są chronione, bo należą do związków zawodowych, kolejne dwie są w okresie przedemerytalnym. - Jeszcze żadnemu pracownikowi nie zabrałam ani grosza. Nie ja zastraszałam pracowników, że jeśli nie podpiszą tego wypowiedzenia, to stracą pracę – tłumaczyła Zalewska, odnosząc się do doniesień medialnych. Choć sama potem dodała, że zgodnie z obowiązującym kodeksem pracy, jeśli pracownik nie podpisze wypowiedzenia, to automatycznie podejmuje decyzję o samozwolnieniu... Szefowa chojnickiego sanepidu także na własnej skórze miała odczuć pogarszającą się sytuację finansową, bo dostaje mniejszą premię od wielu lat. Ta jest uzależniona bowiem od średniej stacji.
Dyrektorka PSSE poinformowała, że kondycja PSSE w Chojnicach w tym roku jest lepsza, co wcale nie znaczy, że jest dobrze. Skąd poprawa, mimo całej sytuacji z wypowiedzeniami? – Dzięki pracownikom, dlatego, że środki finansowe z dochodów własnych są wpisane do budżetu stacji i to poprawiło kondycję finansową jednostki – tłumaczyła. A najgorzej jest z pieniędzmi na transport.
W świetle tych tłumaczeń Aleksander Mrówczyński przeprosił dyrektorkę sanepidu, bo na poprzedniej sesji winą za braki w budżecie obarczył właśnie ją. - Zarząd powiatu powinien wystąpić do wojewody i marszałka, by te pieniądze wróciły – apelował powiatowy radny. - Mam nadzieję, że stanie się taka sytuacja, że będę mogła cofnąć wypowiedzenia – skwitowała Zalewska.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!