Tajemnice PRL-u: operacja 'Zorza'
Druga wizyta apostolska papieża Jana Pawła II do Polski miała miejsce w 1983 r. Ogromne poparcie społeczne i autorytet, jakim cieszył się papież Polak w Ojczyźnie, rządzonej przez komunistów, w kontekście fermentu politycznego i siłowego rozwiązania największego w historii Polski ruchu społecznego przez władze Polski Ludowej powodowały wzrost obaw w obozie władzy co do przebiegu pielgrzymki. Dlatego właśnie, aby monitorować nastroje społeczne, postawy i zachowania obywateli PRL, delegowano funkcjonariuszy Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a na szczeblu wojewódzkim Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych, czyli funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. W przestrzeni miejskiej byli to funkcjonariusze Rejonowych Urzędów Spraw Wewnętrznych (RUSW).
Wraz z SB do akcji zaangażowano milicjantów pracujących w jednostkach terenowych milicji, szczególnie na posterunkach kolejowych. SB obawiała się manifestacji politycznych związanych z działaniami opozycji demokratycznej, która została rozbita w okresie stanu wojennego. Działania władzy ujawniały psychozę elit politycznych, które funkcjonowały w dużym oderwaniu od społeczeństwa i jego problemów. Przepaść pomiędzy władzą ludową i obywatelami pogłębiała się w wyniku rosnącej świadomości o skali represji, jakie stosowano wobec przedstawicieli opozycji demokratycznej i ciągle pogarszającej się stopy życia. W tej sytuacji politycznej wiele osób opuszczało Polskę w ramach emigracji politycznej. Jedni robili to w obawie przed dalszymi szykanami i represjami, inni uciekali za zgodą i wiedzą władz politycznych. Obawy władzy były tym większe, że papież stawał się w okresach przesilenia politycznego w Polsce nie tylko przewodnikiem duchowym dla wielu Polaków, ale także przywódcą politycznym i autorytetem życia politycznego. Ogromne poparcie dla papieża ujawniło się między innymi w 1981 r. po nieudanym zamachu na życie Ojca Świętego, którego dokonał Ali Agca. Wtedy właśnie na wiosnę 1981 r. przez Polskę przeszły tzw. białe marsze w geście wsparcia Rodaków dla Karola Wojtyły, który znajdował się w Rzymie na styku obszarów wpływów politycznych Zachodu i ZSRR, a wokół osoby papieża toczyła się zacięta gra wywiadowcza, która miała nawet przełożenie na ucieczkę z Polski płk. Ryszarda Kuklińskiego. Działania władzy, w tamtym czasie, były zgodne z historią relacji państwo – kościół w okresie Polski Ludowej, które raczej pozostawały napięte przez wszystkie dekady komunistycznych rządów.
Reklama | Czytaj dalej »
Miało to też swoje przełożenie na stosunki społeczne w Chojnicach, gdzie wiernych uczęszczających na nabożeństwa kościelne wzywano powszechnie do siedziby Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR), a za udział w nich groziły szykany i represje, łącznie z pozbawianiem ludzi pracy. Prześladowania w Polsce Ludowej przybierały charakter powszechny, dotykając różne grupy społeczne.
Wokół przyjazdu do Polski Jana Pawła II do pracy inwigilacyjnej wobec obywateli, którzy zamierzali udać się na spotkanie z papieżem, zaangażowano w ramach operacji „Zorza” (o zasięgu ogólnopolskim) funkcjonariuszy chojnickiego Posterunku Kolejowego Milicji Obywatelskiej w Chojnicach (PKMO). Plan operacji „Zorza” rozpisany na okres wizyty, czyli na dni od 16.06.1983 r. do 25.06.1983 r., zakładał:
- przeprowadzenie rozmów z pracownikami, funkcjonariuszami SB, MO i Ochotniczych Rezerw Milicji Obywatelskiej (ORMO) w sprawie wizyty papieża;
- przeprowadzenie rozmów z Osobowymi Źródłami Informacji (OZI) w celu uzyskania wiedzy o nastrojach społecznych;
- ustalenie ilości wyjazdów koleją do miejsc pobytów papieża w Polsce;
- skierowanie uwagi na wykrywanie wrogich napisów, ulotek, wypowiedzi, które szkalują politykę rządu;
- prowadzenie obserwacji byłych działaczy „Solidarności”, ustalenie ich kontaktów;
- legitymowanie osób podejrzanych, reagowanie na wszelkiego rodzaju wystąpienia związane z wizytą papieża;
- uzyskiwanie wiedzy o rozmowach na tematy polityczne w chojnickich zakładach pracy;
- ustalanie treści transparentów i ulotek, które posiadały osoby i grupy zmierzające na miejsca postoju papieża;
- obejmowanie kontrolą osób negatywnie nastawionych do rządów w PRL, rozpoznanie ich zamiarów poprzez inwigilację;
- w czasie wizyty papieża na bieżąco sprawdzać pociągi wyjeżdżające z Chojnic, bądź przejeżdżających przez stację;
- zbieranie informacji o osobach przyjeżdżających z Zachodu, ustalanie do kogo przyjeżdżają i w jakim celu przybyły;
- zabezpieczanie zakładów pracy przed niszczeniem mienia i manifestacjami politycznymi, łącznie z uwagą na flagowanie obiektów;
Praca funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa przynosiła oczekiwane efekty, ustalono dane pracowników zakładów, którzy z chojnickiej stacji PKP mieli odjechać w kierunku miejsc spotkań z papieżem. Służby szczególnie interesowały się wyjazdami grupowymi. Już na początku czerwca przeprowadzano kontrolę poczekalni, przejść pod peronami oraz pasażerów, którzy przyjeżdżali na chojnicki dworzec. Prowadzono także cykliczne rozmowy z pracownikami obiektów znajdujących się na dworcu PKP. Przepytywano kelnerki, kasjerki i kucharki oraz mieszkańców miasta. Jeden z milicjantów zapisał w swej notatce 3 czerwca 1983 r.: Wspólnie z członkiem ORMO dokonałem penetracji terenu, gdzie mogłyby być wywieszone plakaty o wrogiej treści. Sprawdziłem tunele oraz przyjeżdżające pociągi osobowe z kierunków Tczewa, Piły, Miastka i Szczecinka nie było żadnych napisów, ani ulotek o wrogiej treści. […] ORMO sprawdza miejsca, gdzie mogą się pojawić wrogie ulotki.
Oprócz znaczącego zainteresowania grupowymi wyjazdami, codziennie prowadzono rozmowy z kasjerkami i notowano sprzedaż pojedynczych nawet biletów na wyjazdy w rejony, gdzie przebywał papież, próbując przy tym ustalić tożsamość pasażerów na podstawie obserwacji. 20 czerwca ustalono tożsamość trzech pracowników Lokomotywowni PKP, którzy udali się do Częstochowy.
Służby bezpieczeństwa ustaliły też między innymi, że:
- do Poznania wyjedzie ok. 50 osób na spotkanie z papieżem;
- w zakładach pracy na terenie miasta nie organizowano grupowych wyjazdów;
- na Msze Święte odprawiane przez papieża udawali się byli działacze „Solidarności” z Lokomotywowni PKP w Chojnicach;
- w dniu 15 czerwca w kasach biletowych dworca PKP wykupiono 19 biletów do Warszawy, 21 do Częstochowy, 1 do Poznania, 2 do Krakowa;
- w dniu 18 czerwca sprzedano 36 biletów do Częstochowy, 9 do Poznania, 3 do Katowic, 5 do Warszawy i 1 do Wrocławia;
- łącznie najwięcej biletów sprzedano do Poznania, za okres od 14 do 20 czerwca 127, następnie do Warszawy za ten sam okres 91, a do Częstochowy 62;
Jak ujawnił przebieg wizyty, władze państwowe i służby państwowe prawie całkowicie wycofywały się z kwestii udziału organizacji spotkań z papieżem. Polacy w dużej mierze ukazali zdolność obywatelskiej inicjatywy i to pod presją ciągłej inwigilacji przez służby bezpieczeństwa. To przede wszystkim wierni Kościoła rzymskokatolickiego we własnym zakresie wspierali Kościół w wysiłkach związanych z organizacją masowych spotkań z Wielkim Polakiem.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (10)
- Komentarze Facebook (...)
10 komentarzy
Mnie zastanawia co innego- tak rozwinięty aparat inwigilacji obywateli kosztował państwo Polskie ogromne pieniądze- przecież wszyscy pracownicy UB, SB, ORMO, ZOMO itd. mieli bardzo dobre wynagrodzenia, przywileje etc. i było ich bardzo wielu (nie liczę aparatczyków PZPR-u zatrudnianych w Białych Domkach). Nie dziwię się, że ten system padł.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!