Drogi Użytkowniku,
przedstawiamy podstawowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych podczas korzystania z naszego portalu. Zamykając ten komunikat (poprzez kliknięcie "X", przysiku "Przejdź do serwisu") zgadzasz się na opisane niżej działania.
Wykorzystanie danych
Masz pełne prawo zgłosić podmiotowi przetwarzającemu Twoje dane osobowe żądanie dostępu do tych informacji, ich poprawienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
Zakres i cele przetwarzania Twoich danych oraz szczegółowe informacje o Twoich prawach opisane zostały w Polityce prywatności oraz Regulaminie portalu, z którymi możesz zaponać się w każdej chwili.
Pliki cookies
Stosujemy pliki cookies i inne podobne technologie w celu:
- zapewnienia bezpieczeństwa podczas korzystania z portalu,
- ulepszania i dostosowania usług do oczekiwań użytkowników,
- opracowań statystycznych.
Zakres wykorzystania plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki. Nie wprowdzając zmian zgadzasz się na zapisywanie plików cookies w pamięci Twojego urządzenia.
Szczegółowe informacje nt. sposobu wykorzystania plików cookies znajdziesz w Regulaminie portalu.
26 komentarzy
Każdy totalitarny system ma te same rutyny i jednym z głównych elementów publicznego propagowania dominacji każdego totalitarnego systemu jest organizowanie pochodów głównymi ulicami miasta. Jest to też okazja by poprzez udział w pochodzie każdy uczestniczący w nim człowiek mógł publicznie pokazać swoje oddanie i lojalność obecnym władzom reprezentującym totalitarny system. Droga krzyżowa, czy inny kościelny pochód, jest wiec pełnoprawnym odpowiednikiem pochodu 1-go maja, lub też odpowiednikiem wieców i pochodów jakie organizowali naziści.
Gdy patrzę na te zdjęcia z tego nocnego pochodu to widzę wiele tych samych twarzy, które dobrze pamiętam z dawniejszych pochodów 1-wszo majowych gdy zamiast krzyży ci sami ludzie nieśli szturmówki i transparenty z emblematami sierpa i młota.
Chociaż ci sami towarzysze wymienili czerwone sztandary na parę desek to jednak ich sprzedajność i chęć do publicznego hołdu i uczestniczenia w ulicznych pochodach organizowanych dla uczczenia dominacji systemu totalitarnego pozostała taka sama. Nie ma większej różnicy czy w pochodach czcimy ideały systemu komunistycznego czy też totalitarnego systemu katolickiego. Nasze społeczeństwo jest nawykłe do uległości i do życia w jarzmie totalitarnych systemów więc nie robi to większej różnicy czy wykorzystują nas komuniści czy też watykańczycy.
Z przyzwyczajenia, wielu polaków nie wyobraża sobie życia bez jarzma systemu totalitarnego, gdy samemu trzeba być odpowiedzialnym za swoje działania i posiadać wiedzę, odrobinę etyki, moralności, i zwykłej ludzkiej uczciwości.
Od kilku lat jest organizowana ulicami Droga Krzyżowa i pomimo wpisów dotyczących udziału fałszywych katolików przy krzyżu spływa to po nich jak lawa po kraterze z wulkany pchają się do krzyża jak pracowite mrówki do marszu ale o swojej poprawie wobec ludzi i Boga zapominają .Liczy się pokaz ,obłuda etc..ilu z nich idących pozostało w kościele na Gorzkich Żalach ,dawali chodu z kościoła gdyż tam nie było fotografa aby uwiecznić na zdjęciach ,pozostaje niesmak takiej pokazówki pod publikę.
Ci młodzi mają za sobą szkołę dotowaną co roku przez państwo kwotą 1,5 mld zł na ich chrześcijańską indoktrynację. Pobierali naukę w systemie, w którym więcej godzin poświęcono na lekcje religii niż matematyki. A w placówkach najważniejszą osobą był ksiądz katecheta (na państwowej pensji). Do tego biskupi też muszą wtrącać swoje sto groszy do programów nauczania, organizacji życia w szkołach i - przede wszystkim - treści przekazywanych dzieciom.
Kościelni stosują do tego wyrafinowane narzędzia. Oto po lekarzach i aptekarzach, do kruchty maszerują karnie nauczyciele - namawia się ich do podpisywania klauzul sumienia. A całe szkoły do ubiegania się o certyfikaty szkoły przyjaznej rodzinie (a więc takiej, w której nie ma wychowania seksualnego, w której nie mówi się o równouprawnieniu płci, itp.).
A później, byli już uczniowie, trafiają do dorosłego życia. Tam proboszcz i niejeden biskup uzurpuje sobie prawo do zaglądania pod ich pierzyny, decydowania o sposobie uprawiania seksu i braku zabezpieczeń przed niepożądaną ciążą, bo zdaniem biskupów każda ciąża (nawet ta z gwałtu) została dana przez Boga.
I jakoś nikt się nie zastanawia skąd właściwie brzuchaci panowie, odziani w obszerne suknie, mają wiedzę o tajemnicach życia intymnego? Skąd znają budowę kobiecego ciała? Gdzie przeżyli prawdziwe seksualne uniesienia? Dlaczego wreszcie dają sobie prawo, by nas w tych sprawach pouczać?
A pouczają, wymagają, są nieugięci. Grożą nawet ekskomuniką posłom, którzy zagłosują za ustawą o in vitro! Kto wam dał takie prawo, panowie hierarchowie?
To ONI zamiast rozmawiać z owieczkami o tajnikach religii, opowiadają w kościołach głupoty o gender i In vitro, straszą wiernych związkami partnerskimi. W swym "wielkim miłosierdziu" nie pozwalają rozwodnikom w powtórnym związku przystępować do komunii!!!
Oto w wielkanocną niedzielę abp. Michalik zepsuł wiernym świąteczne dni strasząc: "nadciąga nowa ideologia, nowy totalitaryzm, bo z gender nie wolno dziś dyskutować". Abp Głódź zaś uznał za najważniejsze nazwanie projektów ustawy o związkach partnerskich szyderstwem z rodziny.
Nie zauważają hierarchowie, że ci, do których mówią niewiele sobie z tych gadek robią. I żyją po swojemu - używają prezerwatyw, korzystają z In vitro, sypiają z osobami tej samej płci. Nadal przy tym chodzą do kościoła, nawet czasem rzucą parę złotych na tacę.
Jeszcze się dziwicie się, że młodzi wyjeżdżają? Wyjeżdżają, bo nie chcą żyć w kraju katolickiego folkloru i obłudy, w którym każda zapyziała myśl, słowa każdego niedouczonego proboszcza są przyjmowane na kolanach przez polityków, urzędników, nauczycieli! Wszystko to ma jednak swoje konsekwencje. Kościół niesłusznie chwali się dziś, że jego członkami jest 95 - 98 proc. Polaków. Badania kościelnego instytutu statystycznego pokazują bowiem, że jest ich znacznie mniej, w dodatku to katolicyzm byle jaki, powierzchowny, nie poparty codziennymi działaniami. Zaledwie 36 proc. wiernych uczestniczy w cotygodniowej mszy, niewiele więcej wierzy w kościelne dogmaty.
W środowym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" prof. Mirosława Grabowska przytacza dane CBOS: w ostatnich badaniach zaufanie do Kościoła spada do 55 proc.
I mogą sobie biskupi nadal jeździć wypasionymi brykami, rozdając uśmiechy i razy, nie przejmując się tym, co naprawdę myślą wierni. Ale powinni sobie zdawać sprawę, że skutek będzie taki, iż świątynie opustoszeją. A za tym nastąpi odpływ dochodów z tac. Wierzę, że także skończy się przychylność kasy państwowej. A wtedy...
Gdy patrzę na te zdjęcia z tego nocnego pochodu to widzę wiele tych samych twarzy, które dobrze pamiętam z dawniejszych pochodów 1-wszo majowych gdy zamiast krzyży ci sami ludzie nieśli sztormówki, balony, i emblematy sierpa i młota.
Chociaż ci sami towarzysze wymienili czerwone sztandary na parę desek to jednak ich sprzedajność i chęć do publicznego hołdu i uczestniczenia w ulicznych pochodach organizowanych dla uczczenia dominacji systemu totalitarnego pozostała taka sama. Nie ma większej różnicy czy w pochodach czcimy ideały systemu komunistycznego czy też totalitarnego systemu katolickiego. Nasze społeczeństwo jest nawykłe do uległości i do życia w jarzmie totalitarnych systemów więc nie robi to większej różnicy czy wykorzystują nas komuniści czy też watykańczycy. Wielu polaków nie wyobraża sobie życia bez jarzma systemu totalitarnego, gdy samemu trzeba być odpowiedzialnym za swoje działania człowiekiem i posiadać wiedzę, odrobinę etyki, moralności, i zwykłej ludzkiej uczciwości.
Chciałem coś napisać, ocenić ... ale się powstrzymałem. Są święta. Zresztą zakładam, że uczestnicy tej uroczystości są wierzący i doskonale wiedzą, że po śmierci nastąpi ocena przede wszystkim tego, jak się żyło i postępowało w stosunku do bliźniego. Świat istnieje miliardy lat, ludzie istnieją miliony lat, wiecznośc jak to wiecznośc - czyli istnienie w nieskończoności i niby na podstawie życia fizycznego na planecie Ziemia przez ok. 60 lat będę sądzona gdzie mam niby trafić na tą pośmiertną nieskończoność? Plizzzzzzzzzzzzzzzzzzzz.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!