Gdyby oceniać fakty, a nie deklaracje w Chojnicach władze samorządowe dążą do:

a.) uczestnictwa mieszkańców w podejmowaniu decyzji i zaangażowaniu ich w sprawy miasta
b.) wyeliminowania głosu mieszkańców i zagłuszenia jakichkolwiek alternatyw

Pytanie dodatkowe:
Która z odpowiedzi - a.) czy b.) odnosi się do demokracji, która do tyranii?

Widać wiele osób nie przejrzało gry jaką rozegrali w czasie wyborów osiedlowych Arek i Robert. Była to typowa zagrywka w złego i dobrego urzędnika - Robert grał złego biurokratę bezmyślnie strzegącego programu wyborów osiedlowych, który twardo odmówił możliwości wystąpienia Bartkowi Blumie, a później, długo po tym zdarzeniu Arek udawał zatroskanego o demokracje urzędnika i stwierdził, że Bartek powinien przed wyborami mieć możliwość wypowiedzenia się i zaprezentowania swoich wizji rozwoju osiedla.

Jestem przekonany, że była to ukartowana rozgrywka, gdzie Robert był złym osobnikiem, a Arek dobrym walczącym o demokracje urzędnikiem. Oczywiście Arek swoje stwierdzenia wygłosił publicznie dopiero po fakcie gdy promowana przez niego Renia Dąbrowska wygrała wybory osiedlowe. Jestem przekonany, że cała rozgrywka była z góry zaplanowana przez Arka by zapewnić wygraną Reni, która jest jedną z marionetek Arka w chojnickiej radzie miasta.

Gdyby stwierdzenia Arka o tym by umożliwić Bartkowi prezentacje jego poglądów i jego wizji rozwoju osiedla były prawdziwe i autentyczne to wygłosił by je od razu w czasie spotkanie, jeszcze przed wyborami. Wygłaszanie przez Arka poglądu, że Bartek powinien mieć możliwość wypowiedzi już po fakcie wybrania Reni na przewodniczącego osiedla jest jedynie jawnym mydleniem oczu i próbą by pomimo jawnego oszustwa zaprezentować się jako uczciwy polityk. Ja w tym postępowaniu burmistrza widzę wyraźnie fałsz i z góry uknute korupcyjne działania!

Niezależnie czy ktoś lubi czy nie poglądy i przekonania polityczne Bartka Blumy, w demokratycznym systemie politycznym Bartek powinien mieć takie same możliwości zaprezentowania swoich poglądów i wizji na temat rozwoju osiedla jakie miała Renia protegowana przez naszego skorumpowanego burmistrza Arka. Według mnie te wybory były zafałszowane poprzez nierówne potraktowanie obu kandydatów -- poprzez uniemożliwienie wystąpienia Bartkowi Blumie pomimo, że Renia Dąbrowska miała jako jedyna spośród dwojga kandydatów możliwość prezentacji swojej wizji dla osiedla przed wyborami.


nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru chojnice.livejournal.com

Bartuś byłeś w radzie miejskiej i tyle i nadal nic u wyborców ? Czym chciał się zaprezentować ? Dąbrowska moim zdaniem jest Dobrom radnom i szefowom osiedla.

Panie Bartku cieszę się że jest Pan w zarządzie osiedla, bo wiem jak bardzo angażował się Pan w życie naszego miasta kiedy był Pan radnym. Takich ludzi nam potrzeba żeby były zmiany na lepsze. Z tego co słyszałem w zarządzie znalazła się też pani Mirosława Dalecka - przemiła i energiczna sekretarka z Gimnazjum 1 gdzie chodzi moja córka. Życzę wam wielu sukcesów z pracy na rzecz osiedla.

Szkoda, że dopiero po fakcie burmistrz Finster obudził się. Z tego co rozumiem, był na spotkaniu, dlaczego wtedy nie reagował?

Renatka zjednuje sobie wyborców bo od lat sprzedaje "na zeszyt" w swoim sklepie. Ci co u niej kupują na kredyt nie mają wyboru - muszą na nią zagłosować. Zresztą po jej determinacji było widać (latała z listą obecności i pilnowała każdego wyborce żeby się mysz nie przecisneła) że kobieta chce wygrać za każdą cene. Po to sprowadziła Wajlonisa żeby jej pomógł zachachmęcić. Ale na szczęście im nie wyszło i Bartosz ma większość w zarządzie!

czym chciał się zaprezentować? jak cała rodzina z sąsiadami " musieli" na niego głosować,a do koryta prezentuje się od lat i to nie tylko na osiedlu.

W Gminie Chojnice przy wyborach sołtysów przewodniczy radny z tego regionu lub inny radny gdy sam startuje na sołtysa .Dlaczego jest inaczej w mieście? niwiem.

Urzędnicy i p. radna pokazali jak wygląda wolność słowa, niektórzy nie dorośli do demokracji. W naszym mieście wielokrotnie nam to pokazano, że jesteśmy dla nich nikim. Przypominają sobie o nas przed wyborami, a mądrych ii myślących inaczej ludzi się tępi i niszczy.

odbierając p. Blumie głos zaprezentowania siebie. Mojego poparcia p. już nie otrzyma. Więcej straciła jak zyskała. Zapomniała, że kij ma zawsze dwa końce. Cieszę się, że uważa się za wygraną, ale tak naprawdę to przegrała. I to jest sukces.

kto nie zmieścił się na salę podczas głosowania. Na korytarzu kilka osób przyszło chyba prosto z ogródka piwnego, wiadomo kogo. Samym alkoholem od niektórych leciało.

TERAZ KIEDY LUDZIE SĄ WŚCIEKLI NA DĄBROWSKĄ O ZŁE POTRAKTOWANIE P. BARTOSZA BURMISTRZ PRZEMÓWIŁ. MIESZKAŃCY TEGO NIE ZAPOMNĄ GDYŻ JUŻ WIEDZĄ JAKIE MAJĄ PRAWA W ŚRODOWISKU LOKALNYM. WIĘCEJ SOBIE NIE POZWOLĄ, ABY URZĘDASY ICH UCISZALI I ZABIERALI IM PRAWO GŁOSU. KPINY.

Tyle starań, aby wreszcie odpuścił a On nadal uparcie kandyduje i pojawia się w lokalnych mediach. 4 lata temu długo szukano aby znaleźć powód do powtórzenia wyborów gdy został przewodniczącym osiedla, później zmniejszono okręg wyborczy żeby nie wszedł ponownie do rady a teraz nawet nie pozwalają mu wypowiedzieć się na spotkaniu sąsiadów. Aż tak się go boicie?

Finster jak zwykle rżnie głupa. Wszystko było zaplanowane przez ratuszowych. Nawet wystąpienie Wajlonisa żeby nie dopuścić do wejścia do zarządu niepożądanych ludzi głosujących na Blumę. Dlatego Dąbrowska wygrała, bo zmobilizowali swoich ludzi. Na szczęście przeliczyli się i w zarządzie jest przewaga dla Blumy. Zmiany muszą być. Większość ludzi już ma dosyć kliki Finstera.