Matthes szefem 'siódemki'
Jedna kadencja na stanowisku szefa osiedla nr 7 „Żwirki i Wigury” wystarczyła Zbigniewowi Szyszce. - Jestem za kadencyjnością – podkreśla były już szef, którego zastąpił za jego aprobatą i 13 innych osób Sebastian Matthes.
Zaledwie 14 osób na 2200 mieszkańców osiedla pofatygowało się na spotkanie sprawozdawczo-wyborcze osiedla nr 7. To na razie najmniej liczne zebranie z dotychczasowych. W śródmieściu było 17 uprawnionych chojniczan, ale tamtejszy samorząd jest ponad dwukrotnie większy, bo liczy prawie 5 tysięcy. „Siódemce” nie pomogło nawet to, że jako samorząd jest bardziej skupiony. - Znamy się bardzo dobrze – przyznał na początku zebrania ustępujący przewodniczący. Zbigniew Szyszka ma nadzieję, że przy nowym budżecie tzw. osiedlowo-obywatelskim i kwocie 30 tys. złotych jest szansa na rozwój osiedla, które za jego kadencji rocznie do dyspozycji miało 2 tysiące złotych z miasta. Te wydawane były głównie na imprezy dla dzieci tj. dzień dziecka, turniej w boule czy tenisa ziemnego. Choć Szyszka prowadzi działalność gospodarczą, po pierwszych doświadczeniach z rozliczeniem kasy w urzędzie spasował. - Rozliczenie jednej imprezy wiązało się z czterema wizytami w ratuszu – utyskiwał. - Potem powiedziałem dość i korzystaliśmy głównie ze wsparcia znajomych sponsorów, którzy z dobrej woli dali więcej środków niż urząd – mówił w swoim sprawozdaniu. Jak się okazało, nie on jedyny miał problem. - W 2012 roku komisja kontrolowała samorządy i okazało się, że wszyscy mieli źle. Dostałem białej gorączki. Do dziś mam wątpliwości, czy tak to powinno wyglądać, bo ja mam kiepskie doświadczenia – przyznał Szyszka. Samorząd osiedla mógł liczyć na współpracę przy organizacji imprez ze strony m.in. Chojnickiego Towarzystwa Tenisowego, Chojnickiego Towarzystwa Polsko-Francuskiego, klubu motocyklowego Aurochs czy właścicieli restauracji „Siódemka”, w której to zresztą odbyło się środowe zebranie.
Reklama | Czytaj dalej »
Jedynym kandydatem na szefa osiedla Żwirki i Wigury był Sebastian Matthes. - Wiem, jaki jest i ile ma energii – rekomendował ustępujący przewodniczący. Ostatecznie wszystkich 14 obecnych mieszkańców go poparło. Poparcie wszystkich miał też cały nowy zarząd osiedla w składzie: Katarzyna Piasecka, Jacek Klajna, Zbigniew Szyszka i Maciej Pietruszewski.
Natomiast dyskusja, jaka wywiązała się między mieszkańcami, dotyczyła głównie miejsc parkingowych czy dogodnego dojazdu dla służb. Robert Wajlonis, dyrektor generalny ratusza, podsunął pomysł parkingu strzeżonego, na którym nawet samorząd mógłby zarabiać. - Ważne by była droga przeciwpożarowa, bo w razie, gdy coś się stanie, minuty mogą zadecydować o kogoś życiu – uczulał. A komendant straży Tadeusz Rudnik podkreślał, że blokowiska to strefa zamieszkania, gdzie pieszy ma pierwszeństwo.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (7)
- Komentarze Facebook (...)
7 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!