Kanonada przy Mickiewicza! Video!
Dwa razy Marek Gancarczyk, dwa razy Daniel Chyła, dwa razy Michał Trzeciakiewicz i raz Ihor Skoba – w sumie kibice aż siedmiokrotnie oglądali wpadającą do siatki piłkę. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale ostatecznie z trzech punktów cieszy się Chojniczanka!
Już pierwsza akcja spotkania pokazała, że celem gospodarzy będzie jak najszybsze zdobycie gola. Po dośrodkowaniu Chyły i pojedynku w powietrzu Rafała Grzelaka z golkiperem Stomilu – Pawłem Skibą do piłki dopadł Paweł Zawistowski, po czym mało brakowało, by trafiłby do opuszczonej bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze. W trzeciej minucie wolną przestrzeń wykorzystał Gancarczyk, a piłka po rykoszecie wylądowała za plecami Skiby. Żóło-biało-czerwoni nie przestawali atakować i szukali kolejnych goli. Najbliżej celu byli ponownie Gancarczyk oraz Łukasz Suchocki. – Źle weszliśmy w mecz. Jechaliśmy pięć godzin autobusem, boisko było mokre, gospodarze nacierali. To wszystko po trochu spowodowało, że przespaliśmy pierwsze minuty – mówił na konferencji prasowej trener Mirosław Jabłoński. Kiedy jednak Olsztynianie doszli do siebie, to w ciągu kilku minut wyszli na prowadzenie. Najpierw Trzeciakiewicz wykorzystał bierną postawę obrońców i po indywidualnej akcji wyrównał stan meczu, a później Skoba dopadł do wybitej po rzucie rożnym piłki i mocnym strzałem posłał ją obok słupka. Niezrażeni takim obrotem sprawy piłkarze Mariusza Pawlaka dalej grali to co na początku, szybko zaczynając zdobywać kolejne bramki. Sygnał do odrabiania strat dał Chyła zamykając dośrodkowanie z kornera, a prowadzenie odzyskał Gancarczyk lobując wychodzącego z bramki Skibę. Kibice chwilę oddechu mogli złapać dopiero w przerwie.
Pierwsze minuty po przerwie w dalszym ciągu przebiegały pod dyktando Chojniczanki. Pierwszą sytuację bramkową wypracował jeden z lepszych na placu gry Grzelak. Jednak to nie on, ale ponownie Chyła najlepiej odnalazł się w polu karnym, zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu. Obraz gry nie zmieniał się mniej więcej do 70 minuty, kiedy to przewagę zaczął zyskiwać Stomil. Goście wielokrotnie wykorzystywali nasze proste błędy w wyprowadzaniu piłki i Damian Podleśny nie raz musiał ratować kolegów. Przy bramce Trzeciakiewicza był jednak bezradny. Ostatnie minuty były nerwowe, ale zmiany wyniku już nie przyniosły. Po arcyciekawym meczu Chojniczanka ograła Stomil 4-3!
CHOJNICZANKA CHOJNICE – STOMIL OLSZTYN 4-3
1-0 Marek Gancarczyk 3’
1-1 Michał Trzeciakiewicz 21’
1-2 Ihor Skoba 29’
2-2 Daniel Chyła 35’
3-2 Marek Gancarczyk 41’
4-2 Daniel Chyła 58’
4-3 Michał Trzeciakiewicz 89’
Chojniczanka: 24. Damian Podleśny – 20. Daniel Chyła, 25. Wojciech Lisowski, 4. Piotr Kieruzel, 6. Przemysław Pietruszka – 9. Marek Gancarczyk (84, 10. Andrzej Rybski), 23. Krystian Feciuch, 5. Paweł Zawistowski, 7. Rafał Grzelak, 3. Łukasz Suchocki (46, 22. Bartłomiej Niedziela) – 17. Tomasz Mikołajczak (68, 11. Rafał Siemaszko).
Stomil: 82. Piotr Skiba – 18. Janusz Bucholc, 55. Witalij Berezowśkyj, 87. Arkadiusz Czarnecki, 3. Rafał Remisz – 24. Karol Żwir, 7. Paweł Głowacki, 95. Arkadiusz Mroczkowski (65, 16. Dawid Szymonowicz), 4. Ihor Skoba (63, 9. Irakli Meschia), 12. Michał Trzeciakiewicz – 19. Łukasz Jamróz (74, 31. Tomasz Wełnicki).
żółte kartki: Kieruzel – Skoba, Jamróz.
sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!