Lubię nasze miasto, choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim żyje się w nim dobrze. Irytuje mnie jednak ten autentyczny chaos, jaki panuje w planach jego dalszego rozwoju. Zastanawiam się, czy aby na pewno nasi "włodarze" mają jasną i perspektywiczną wizję zmian, które pozwoliłyby uczynić z Chojnic miasto (miasteczko ?) przyjazne zarówno mieszkańcom , jak i turystom. Codzienność to nie tylko praca i życie rodzinne, ale także kultura, sport i fizyczny relaks, rozrywka, etc. No i ważne jest, ażeby to wszystko było dostępne zarówno dla tych, co zarabiają 1200 (a nawet mniej) i dla tych o wyższych zaledwie dochodach. Wiem, wiem - zaraz przeczytam: "marzenia ściętej głowy" ! Otóż nie ! Od dawna, regularnie co dwa lata odwiedzałam jedno z najnowocześniejszych miast Wlk. Brytanii - Milton Keynes (ok. 90 km od Londynu, w kierunku Birmingham). Z każdą wizytą byłam zaskakiwana nowym wspaniałym pomysłem zagospodarowania kolejnych jego terenów.
Dla przykładu: ok. 20 milionów (sic!) posadzonych drzew i krzewów, ok. 800 km tzw. czerwonych dróg rowerowych, ok. 50 różnego rodzaju boisk sportowych, kilka parków wykorzystujących naturalne tereny, wspaniałe wzgórza usypane z ziemi pochodzącej z wykopów pod budynki mieszkalne i publiczne i obsiane trawą, na których ... pasą się owce, a dzieciaki zjeżdżają na rowerach lub zimą na sankach (o ile spadnie tam śnieg). W tym mieście, nawet jeśli kogoś nie stać na urlop w górach, może przez okrągły rok szusować na nartach (na sztucznie naśnieżanym stoku pod dachem), śmigać na łyżwach (nawet ich nie posiadając, bo wystarczy za niewielkie pieniądze wypożyczyć je w miejscu sztucznego lodowiska), korzystać z nart wodnych za pośrednictwem wyciągu na jednym z miejscowych jeziorek, etc., etc. A ci, którzy kochają przyrodę, mogą dla przykładu cieszyć oko kolorami kwitnących drzew - na każdej ulicy innym. Pomyślano bowiem o tym, by każda ulica miała swój kolor. Dla miłośników kultury wybudowano wspaniały teatr, w którym jego sponsorzy mają fotele oznaczone tabliczką z własnym nazwiskiem. Nie znaczy to oczywiście, że tylko oni mogą na nich zasiadać podczas spektaklu. Ale jest to rodzaj podziękowania za materialny wkład w budowę teatru. W Milton Keynes zaskoczyło mnie także niezwykłe rozwiązanie umiejscowienia dużych drzew w obiektach handlowych. Podczas realizacji projektu nikomu nie przyszło do głowy, by je karczować. Wręcz przeciwnie: drzewa pozostały w obiekcie na swoich miejscach - otoczone ławeczkami - a jedynie ich korony
żyją ponad dachem handlowego city.
Patrząc na nasz chojnicki dworzec kolejowy, też wracam wspomnieniami do Milton Keynes. Tamtejszy dworzec jest oczywiście zbudowany niemalże od podstaw - bardzo nowoczesny, ale ... przed jego budynkiem stoi miniatura starej parowej lokomotywy. A przecież u nas takowych - i to oryginalnych - nie brakuje, prawda ? Niestety, nikomu nie przyszło na myśl, by je wykorzystać.
Podejrzewam, że miasto o którym tu piszę, jest znane naszym internautom. Wprawdzie do niedawna polonia liczyła tam ok. 100 osób, ale wiem że dziś, jest ona znacznie liczniejsza. Zwłaszcza, że miasto to jest siedzibą największych przemysłowych firm światowych. Może odezwie się więc ktoś z naszych rodaków, mieszkających obecnie w Milton Keynes, i potwierdzi lub ewentualnie zaprzeczy temu, co tu napisałam.

Lubię nasze miasto, choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim żyje się w nim dobrze. Irytuje mnie jednak ten autentyczny chaos, jaki panuje w planach jego dalszego rozwoju. Zastanawiam się, czy aby na pewno nasi "włodarze" mają jasną i perspektywiczną wizję zmian, które pozwoliłyby uczynić z Chojnic miasto (miasteczko ?) przyjazne zarówno mieszkańcom , jak i turystom. Codzienność to nie tylko praca i życie rodzinne, ale także kultura, sport i fizyczny relaks, rozrywka, etc. No i ważne jest, ażeby to wszystko było dostępne zarówno dla tych, co zarabiają 1200 (a nawet mniej) i dla tych o wyższych zaledwie dochodach. Wiem, wiem - zaraz przeczytam: "marzenia ściętej głowy" ! Otóż nie ! Od dawna, regularnie co dwa lata odwiedzałam jedno z najnowocześniejszych miast Wlk. Brytanii - Milton Keynes (ok. 90 km od Londynu, w kierunku Birmingham). Z każdą wizytą byłam zaskakiwana nowym wspaniałym pomysłem zagospodarowania kolejnych jego terenów.
Dla przykładu: ok. 20 milionów (sic!) posadzonych drzew i krzewów, ok. 800 km tzw. czerwonych dróg rowerowych, ok. 50 różnego rodzaju boisk sportowych, kilka parków wykorzystujących naturalne tereny, wspaniałe wzgórza usypane z ziemi pochodzącej z wykopów pod budynki mieszkalne i publiczne i obsiane trawą, na których ... pasą się owce, a dzieciaki zjeżdżają na rowerach lub zimą na sankach (o ile spadnie tam śnieg). W tym mieście, nawet jeśli kogoś nie stać na urlop w górach, może przez okrągły rok szusować na nartach (na sztucznie naśnieżanym stoku pod dachem), śmigać na łyżwach (nawet ich nie posiadając, bo wystarczy za niewielkie pieniądze wypożyczyć je w miejscu sztucznego lodowiska), korzystać z nart wodnych za pośrednictwem wyciągu na jednym z miejscowych jeziorek, etc., etc. A ci, którzy kochają przyrodę, mogą dla przykładu cieszyć oko kolorami kwitnących drzew - na każdej ulicy innym. Pomyślano bowiem o tym, by każda ulica miała swój kolor. Dla miłośników kultury wybudowano wspaniały teatr, w którym jego sponsorzy mają fotele oznaczone tabliczką z własnym nazwiskiem. Nie znaczy to oczywiście, że tylko oni mogą na nich zasiadać podczas spektaklu. Ale jest to rodzaj podziękowania za materialny wkład w budowę teatru. W Milton Keynes zaskoczyło mnie także niezwykłe rozwiązanie umiejscowienia dużych drzew w obiektach handlowych. Podczas realizacji projektu nikomu nie przyszło do głowy, by je karczować. Wręcz przeciwnie: drzewa pozostały w obiekcie na swoich miejscach - otoczone ławeczkami - a jedynie ich korony
żyją ponad dachem handlowego city.
Patrząc na nasz chojnicki dworzec kolejowy, też wracam wspomnieniami do Milton Keynes. Tamtejszy dworzec jest oczywiście zbudowany niemalże od podstaw - bardzo nowoczesny, ale ... przed jego budynkiem stoi miniatura starej parowej lokomotywy. A przecież u nas takowych - i to oryginalnych - nie brakuje, prawda ? Niestety, nikomu nie przyszło na myśl, by je wykorzystać.
Podejrzewam, że miasto o którym tu piszę, jest znane naszym internautom. Wprawdzie do niedawna polonia liczyła tam ok. 100 osób, ale wiem że dziś, jest ona znacznie liczniejsza. Zwłaszcza, że miasto to jest siedzibą największych przemysłowych firm światowych. Może odezwie się więc ktoś z naszych rodaków, mieszkających obecnie w Milton Keynes, i potwierdzi lub ewentualnie zaprzeczy temu, co tu napisałam.

Skąd pani Zagozda wie że za trzy lata miasto będzie zakorkowane ?? Może dokonała sobie tylko znanych obliczeń? Chyba o to chodzi aby z miasta ubyły duże samochody. Jeżeli przeszkadzają pani korki to proszę się przejechać w godzinach szczytu w większych miastach, będzie pani miała jakieś porównanie.

Skąd pani Zagozda wie że za trzy lata miasto będzie zakorkowane ?? Może dokonała sobie tylko znanych obliczeń? Chyba o to chodzi aby z miasta ubyły duże samochody. Jeżeli przeszkadzają pani korki to proszę się przejechać w godzinach szczytu w większych miastach, będzie pani miała jakieś porównanie.

Za duuuuuuuuuużo emocji, Zdegustowany 2. Powściągnij je, bo udowadniasz, że czytanie ze zrozumieniem jest Ci cokolwiek obce. Po prostu pomieszały Ci się posty obu internautek, – autorstwo wypowiedzi jednej z nich przypisujesz tej drugiej i robisz kogel-mogel (dobrze, że nie naleśniki ;o)), sam nie wiedząc już, która co napisała. A to, że zgadzam się z twierdzeniem pani Zagozdy, iż panuje chaos w kwestii zagospodarowania przestrzennego w Chojnicach, to tego faktu żaden logicznie myślący człowiek nie jest w stanie zakwestionować. Chyba, że jest tak spieniony jak TY ;o). Albo, że udowodni, iż jest sens i wyższa konieczność takiego stanu rzeczy. Z jedną tezą, którą forsujesz, zgodzę się całkowicie – że dyskusja sięgnęła żenującego poziomu. A przyczyną jest Twoja wypowiedź cechująca się wysokim poziomem agresji oraz brakiem kultury w ataku ad personam. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę :o).

Za duuuuuuuuuużo emocji, Zdegustowany 2. Powściągnij je, bo udowadniasz, że czytanie ze zrozumieniem jest Ci cokolwiek obce. Po prostu pomieszały Ci się posty obu internautek, – autorstwo wypowiedzi jednej z nich przypisujesz tej drugiej i robisz kogel-mogel (dobrze, że nie naleśniki ;o)), sam nie wiedząc już, która co napisała. A to, że zgadzam się z twierdzeniem pani Zagozdy, iż panuje chaos w kwestii zagospodarowania przestrzennego w Chojnicach, to tego faktu żaden logicznie myślący człowiek nie jest w stanie zakwestionować. Chyba, że jest tak spieniony jak TY ;o). Albo, że udowodni, iż jest sens i wyższa konieczność takiego stanu rzeczy. Z jedną tezą, którą forsujesz, zgodzę się całkowicie – że dyskusja sięgnęła żenującego poziomu. A przyczyną jest Twoja wypowiedź cechująca się wysokim poziomem agresji oraz brakiem kultury w ataku ad personam. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę :o).

Mąż do zony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę
się z Tobą!
Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...

Mąż do zony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję - rozwiodę
się z Tobą!
Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...

DO: Zdegustowany Dwa: Żeby wydzielić samodzielny lokal trzeba być właścicielem i gruntu i budynku lub użytkownikiem wieczystym gruntu i właścicielem budynku. Niestety z dzierżawy nie można wydzielić samodzielnego lokalu. A miasto na starcie będzie miało wyłącznie buldożery równające teren na wzgórzu...

DO: Zdegustowany Dwa: Żeby wydzielić samodzielny lokal trzeba być właścicielem i gruntu i budynku lub użytkownikiem wieczystym gruntu i właścicielem budynku. Niestety z dzierżawy nie można wydzielić samodzielnego lokalu. A miasto na starcie będzie miało wyłącznie buldożery równające teren na wzgórzu...

Pani Zagozda powinna wnikliwie czytać. Pisze bzdury we wpisie z 16.06 godz. 21.31. To dla Pani chyba zbyt późna pora. Nie zauważa Pani części kulturalnej, której właścicielem „na starcie” ma być miasto! 2500m2 stanie się odrębnym lokalem! Jeżeli, jak Pani pisze wystarczy mieć wadium – to niech Pani startuje! To super interes! Co za bzdury Pani pisze, aż przykro czytać… Cena 612 zł za metr – skąd Pani to wzięła? Jeżeli miasto otrzyma lokal o pow. 2500m2, to skromnie licząc po 4000 zł za m2 budowli, miasto zyska ok. 10 mln PLN, a więc ponad 1100 zł za metr kwadratowy. Z matematyką też cienko Pani Zagozdo! Porównanie „obwodnicy” Człuchowa do OBWODNICY Chojnic jest znamionem Pani intelektu. Przyklaskująca Marzenna Osowicka też jest genialna! Czy Panie wykazują różnicę np.: pomiędzy bezkolizyjnymi skrzyżowaniami typu „rozeta” lub „koniczyna”, a zwykłymi skanalizowanymi z sygnalizacją świetlną. Ubędzie „nie trochę ciężarówek” tylko ok. 8 tys. pojazdów na dobę. Trochę, a 8 tys. to miara przepaści intelektu Pani Jadwigi. Żeby pisać realnie trzeba mieć wiedzę – wystarczy tą ogólnie dostępną! Dodam, że zamieszczam mój głos, ponieważ dyskusja jest żenująca!

Pani Zagozda powinna wnikliwie czytać. Pisze bzdury we wpisie z 16.06 godz. 21.31. To dla Pani chyba zbyt późna pora. Nie zauważa Pani części kulturalnej, której właścicielem „na starcie” ma być miasto! 2500m2 stanie się odrębnym lokalem! Jeżeli, jak Pani pisze wystarczy mieć wadium – to niech Pani startuje! To super interes! Co za bzdury Pani pisze, aż przykro czytać… Cena 612 zł za metr – skąd Pani to wzięła? Jeżeli miasto otrzyma lokal o pow. 2500m2, to skromnie licząc po 4000 zł za m2 budowli, miasto zyska ok. 10 mln PLN, a więc ponad 1100 zł za metr kwadratowy. Z matematyką też cienko Pani Zagozdo! Porównanie „obwodnicy” Człuchowa do OBWODNICY Chojnic jest znamionem Pani intelektu. Przyklaskująca Marzenna Osowicka też jest genialna! Czy Panie wykazują różnicę np.: pomiędzy bezkolizyjnymi skrzyżowaniami typu „rozeta” lub „koniczyna”, a zwykłymi skanalizowanymi z sygnalizacją świetlną. Ubędzie „nie trochę ciężarówek” tylko ok. 8 tys. pojazdów na dobę. Trochę, a 8 tys. to miara przepaści intelektu Pani Jadwigi. Żeby pisać realnie trzeba mieć wiedzę – wystarczy tą ogólnie dostępną! Dodam, że zamieszczam mój głos, ponieważ dyskusja jest żenująca!

Piszecie Państwo o bardzo trudnych problemach. Wierzę, że podczas debaty otrzymamy odpowiedzi na te nurtujące pytania. Termin debaty uległ małej zmianie na prośbę pana burmistrza - odbędzie się ona w czwartek 26 czerwca o godz. 17.00 w Szkole Muzycznej.

Piszecie Państwo o bardzo trudnych problemach. Wierzę, że podczas debaty otrzymamy odpowiedzi na te nurtujące pytania. Termin debaty uległ małej zmianie na prośbę pana burmistrza - odbędzie się ona w czwartek 26 czerwca o godz. 17.00 w Szkole Muzycznej.

Jeżeli władze miasta ogłaszają przetarg i ustalają wadium, które oddadzą po podpisaniu umowy ( takie założenie jest ogłoszone) to ja pytam się : JAKI INTERES MA MIASTO W TYM, ŻE PONOSI KOSZTY UCHWALENIA PLANU ZAGOSPODAROWANIA TYCH DZIAŁEK, KOSZTY OPERATU SZACUNKOWEGO A MOŻE I KOSZTY ROZBIÓRKI? CZY STAĆ NAS NA STRATY?! Ratusz umorzył już raz zapisane w akcie notarialnym, jako kara, 200 tysięcy zł Pomeranii. Czy dzisiaj mamy pewność, że grunty miasta są w rękach opowiedzialnych i kompetentnych ludzi? Dla nich zapisy w akcie notarialnym, co już pokazali, nic nie znaczą. Moim zdaniem ogłoszenie przetargu na obiekt wielkopowierzchniowy, jak nie ma się do tego podstawy prawnej w przypadku uchwalonego planu jest dalece niestosowne i na wyrost.
Czy władza samorządowa powinna zajmować się tworzeniem konkurencji obywatelom swego miasta polegającej na wprowadzaniu zasad nierównej konkurencji? Jednak na teren po starych Zakładach Mięsnych ktoś musiał wydać kasę. A teraz jego konkurencja ma teren na wzgórzu w prezencie od miasta???? To nie jest w porządku.