Nie tylko lody dla ochłody. Zraszacze w centrum Chojnic
Odwiedzający centrum Chojnic mogą liczyć na chwilę ochłody i orzeźwienia. Dziś rano urząd miasta zainstalował na płycie Starego Rynku zraszacz.
Z małego "prysznica" chętnie korzystają dzieci, ale i starsi nie odmawiają sobie tej przyjemności, bo w tak drakoński upał każdy sposób na ochłodę jest na wagę złota.
- Kto chce może sobie podejść i się ochłodzić - zachęca wiceburmistrz Edward Pietrzyk, który z samego rana zajął się sprawą. - Na profesjonalny sprzęt za długo byśmy czekali. Pan Waldemar Spichalski podsunął mi więc pomysł, żebyśmy zakupili węże ogrodowe, które później zostaną wykorzystane do nawadniania w parku Tysiąclecia - informuje urzędnik. W taki sam sposób można się ochłodzić także w miejskim zieleńcu. - Jak będzie potrzeba, możemy stworzyć jeszcze następny punkcik - dodaje wiceburmistrz. Lokalizację wskazać mogą mieszkańcy.
Zraszacze w centrum będą włączone w czasie upałów cały dzień. Dodatkową ulgę ma przynieść polewanie ulic wodą, które zwiększono do dwóch razy dziennie.
Reklama | Czytaj dalej »
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (49)
- Komentarze Facebook (...)
49 komentarzy
~do poniżej
Człowieku rozmawiaj na argumenty. Zarzucasz studzikowi problemy emocjonalne, a widać od razu, że ty musisz się leczyć. I to koniecznie.
Fajnie, że są tacy ludzie jak studzik. Większość z nas widzi tylko swoje podwórko, a przecież nikt z nas nie jest samotną wyspą. Pewnie, że zraszacze są fajne i potrzebne przy takiej pogodzie, ale niekoniecznie w zestawie z ptasimi kupami.
~fax
Pan Studziński w wielu sprawach ma rację, co nie podoba się niekompentnym i niedouczonym ratuszowym urzędnikom kurczowo trzymającym się cieplutkich posadek...to właśnie oni i ich rodzinki pod wieloma nickami usiłują oczerniać i deprecjonować Pana Jacka!
Oczywiście odpowiedzi utrzymanej w takim tonie się spodziewałem. Szanowni internauci zauważcie, że ten internetowy nienawistnik niczym oprawca w obozie koncentracyjnym daje sobie prawo do rządzenia nami. Do wyzywania nas. Do mówienia nam co mamy robić, jak się zachowywać. Co myśleć, co mówić, co pisać. Jakie mieć zdanie. Jakby mógł to by nas bił. Niepodzielny krul i włatca interneta od 7 boleści.
Jak czytam takie rynsztokowe popłuczyny to tak jakbym zobaczył psie odchody w piaskownicy. Budzą we mnie wstręt i obrzydzenie. Gość krzyczy niczym pijany, agresywny kloszard na ulicy swoje żale, że ktoś go denerwuje. Pijanego kloszarda wcześniej czy później ktoś zwinie z tej ulicy, a ten się tu zasiedział i bluzga w najlepsze.
https://pl-pl.facebook.com/pages/O%C5%9Brodek-Profilaktyki-Rodzinnej-w-Chojnicach/162817470552107
naczelnego kuoluda
Co do czepiania się o definicje, ja tam jestem tylko skromnym programistą, a i tak mam większe pojęcie o języku polskim niż przeciętny purysta językowy o matematyce. Co innego zwrócić uwagę (za to dziękuję), a co innego raczyć tekstami "Doucz się, a następnie dyskutuj".
"Epidemiologia – jest to dział medycyny, zajmujący się przyczynami i prawami powstawania oraz szerzenia się wszystkich chorób, w tym zakaźnych i pasożytniczych w populacji ludzkiej".
"Epidemia – wystąpienie na danym obszarze zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż w poprzedzającym okresie lub nagłe wystąpienie chorób zakaźnych wcześniej nie występujących".
- Robiliśmy w poprzednich latach badania wody z fontanny i rzeczywiście ona zawierała drobnoustroje chorobotwórcze. Badaliśmy bakterie wskaźnikowe, czyli E.coli, clostridium, ale są wszelkie możliwe inne przecież. Po tej fontannie - to jest płaska powierzchnia - chodzą kotki, psy, mogą być różnego rodzaju pasożyty.
Nawet jeżeli woda, która płynie w obiegu zamkniętym jest chlorowana, nie zapewnia to kąpiącym ochrony przed bakteriami czy pasożytami". (Weekend FM)
Tym bardziej taplać się w wodzie z ptasimi odchodami. Co na to chojnicki sanepid?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!