'Kummer został odnaleziony'
Z tego faktu cieszył się dyrektor wydawnictwa Episteme z Lublina, które sięgnęło po opowiadania chojniczanina Kazimierza Kummera, w tym najbardziej znaną „Klatkę”. Do prawie 500-stronicowego tomu dołączono też słuchowiska nagrane w radiu PiK przed laty przez dziennikarza i pisarza, który zginął tragicznie w 1962 roku, mając zaledwie 28 lat. Promocja książki „Opowiadania i słuchowiska. Klatka” odbyła się w Chojnicach w poniedziałek, a dzień później w Bydgoszczy, gdzie po studiach zamieszkał Kazimierz Kummer.
- Historia życia i twórczości Kazimierza Kummera na wiele lat uległa zapomnieniu – mówił podczas promocji Mariusz Brunka. Na poparcie swoich słów wskazał fakt, iż chojnicka biblioteka w 1962 roku, kiedy już po śmierci pisarza została wydana „Klatka”, nie nabyła jej egzemplarza. Zdaniem wykładowcy i radnego miejskiego, ta powinna być chojnicką nadobowiązkową lekturą. Jego opinię podzielił inny obecny na promocji rajca, z zawodu polonista, Kazimierz Jaruszewski, który uczniów chciałby zapoznać z twórczością chojniczanina, którego stawia w jednym szeregu z Edwardem Stachurą.
Reklama | Czytaj dalej »
"Klatka" opowiada o losach żołnierza rezerwy podczas wydarzeń bydgoskiej krwawej niedzieli. Nawiązuje do postaci Kazimierza Zabłockiego, aresztowanego przez Niemców i obwinionego o czyny, których nie popełnił. Wożono go w klatce po pomorskich miastach. W poniedziałkowe popołudnie fragmenty „Klatki” i innych opowiadań czytali: Grzegorz Szlanga (Chojnickie Centrum Kultury), Magdalena Kosobucka (Starostwo Powiatowe), Maria Eichler („Gazeta Pomorska), Anna Lipińska (Miejska Biblioteka Publiczna w Chojnicach). Odtworzono też fragmenty słuchowisk nagranych przez Kazimierza Kummera, dziennikarza w bydgoskim radiu PiK.
Goście spotkania ubolewali, że wiedza o życiu i twórczości wybitnego chojniczanina, w lokalnym środowisku jest znikoma. Powiększają się jednak zasoby, po które można sięgnąć w pracowni dokumentacji regionalnej w miejskiej bibliotece. Placówka z okazji przypadającej w 2012 roku 50. rocznicy śmierci Kummera, zorganizowała wystawę. - Efekt był niespodziewany – przyznała bibliotekarka Anna Maria Zdrenka. Z biblioteką skontaktował się brat pisarza Zygmunt, który mieszka w Chojniczkach, a także wdowa Jolanta Kummer, bydgoszczanka. Rodzina przekazała zdjęcia, wycinki z prasy z reportażami dziennikarza i najcenniejsze – maszynopis z 1961 roku „Zbrodni i mitu”, czyli tekst „Klatki”. Ta została wydana już po śmierci Kummera. W lipcu 1962 roku pochłonęły go fale Bałtyku. Miał zaledwie 28 lat. Zostawił młodszą o 6 lat żonę Jolantę i dwoje synów w wieku 2 i 4 lat. Rodzina pisarza gościła na promocji książki. Pan Kazimierz szybko opuścił panią Jolantę, ale ta wciąż mówi o nim z zachwytem.
- Poznaliśmy się w szkole w Bydgoszczy. Oczarował mnie od pierwszego wejrzenia, na szczęście z wzajemnością. Prześliczny mężczyzna, zachwycający. Był zachłanny na życie i ciekawy go, pełen dynamiki. Uwielbiał dzieci. Żaden dzień nie mógł być dla niego stracony. Tak bardzo się spieszył i szybko nas opuścił...
Kazimierz Kummer utonął podczas wakacji w Jastarni. - Uwielbiał pływać, choć już wcześniej się topił – mówiła wdowa po pisarzu, który zaczytywał się w Hemingwayu, do którego zresztą jest porównywany. Lubił też rosyjskich pisarzy, a z poezji, którą także się parał, Majakowskiego. Dziś miałby 81 lat.
Książkę "Opowiadania i słuchowiska. Klatka" K. Kummera można nabyć w internecie ze strony wydawnictwa. Od wtorku będzie dostępna w biurze Promocji Regionu Chojnickiego przy Starym Rynku.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!