Połączone komisje o sytuacji młodzieży
Głównym tematem i zarazem gościem spotkania była młodzież.
Miejska i powiatowa komisja edukacji spotkały się wspólnie. W myśl hasła: „nic o was bez was”, radni zaprosili też młodzież. Najpierw jednak o sytuacji młodzieży wypowiadali się starsi. Młodzi przysłuchiwali się wywodom, dopiero potem dostali głos.
Na początku głos na pół godziny zabrał Michał Karpiak z Fundacji Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej, która zajmuje się prowadzeniem Samorządnego Centrum Młodzieżowego. To skupia się wokół muzyki, fotografii i motoryzacji. - My nie jesteśmy lekiem na całe zło. Mamy ograniczone możliwości – podkreślał Karpiak, który po rozmowach z młodzieżą i specjalnie zorganizowanym spotkaniu zebrał krytyczne uwagi. Po pierwsze, młodzieży brakuje reprezentacji. - Nawet Młodzieżowa Rada Miejska od roku chyba się nie spotkała – wytknął przewodniczący stowarzyszenia. Minusem jest także brak odpowiedniej infrastruktury, np. na próby zespołów muzycznych, ograniczona oferta zajęć pozalekcyjnych i pozaszkolnych, a z drugiej strony postawa braku chęci zaangażowania.
Reklama | Czytaj dalej »
- Nie ma już Młodzieżowej Rady Powiatu. W jej miejsce miało powstać forum młodych, ale do tego nie doszło. Nie ma społeczników – ubolewał szef komisji edukacji w powiecie Aleksander Mrówczyński, który na początku powołania młodzieżowej rady w powiecie próbował poprowadzić młodych za rękę.
Do spotkania przygotował się Leszek Pepliński, który jako nauczyciel rozpytał swoich wychowanków. Wyszło, że ci spoza Chojnic popołudniami nie mają jak dojechać do miasta na dodatkowe zajęcia. Słowa te potwierdził Tomasz Łoński z Doręgowic, który ostatni autobus ma ok. 18 i w związku z tym jest pozbawiony możliwości korzystania z oferty zajęć. Teoretycznie jest też radnym Młodzieżowej Rady Miejskiej. - Co się dzieje z MRM? Nikt nie zwołuje obrad, a ja nie mogę przecież tego zrobić. Zresztą o czym mielibyśmy decydować, gdy nie mamy żadnych środków do dyspozycji?!
Leszek Redzimski uważa, że fundusz młodzieżowy byłby świetnym pomysłem. Poddał też propozycję, bo choć jeden dzień w tygodniu był dodatkowy wieczorny kurs, ale warunkiem musi być frekwencja. A to wymagałoby także zwiększenia środków na transport publiczny, czego nie omieszkał zauważyć Mrówczyński. - Komunikacja jest poza naszym zakresem. To zmieni się dopiero od 2017 roku – odparł wicestarosta Marek Szczepański. W zasadzie nie umiał też powiedzieć, dlaczego powiatowa rada skupiająca młodzież tak krótko działała. A powiat, który przycinał niedawno zajęcia pozalekcyjne, planuje ankietować uczniów, jakie są ich oczekiwania. Wicestarosta ubolewał też, że po grant na edukację obywatelską młodzieży nikt się ostatecznie nie zgłosił.
Przewodniczący komisji edukacji w powiecie zapraszał młodych, by zechcieli stworzyć forum samorządów szkolnych. - Bez pomocy dorosłego młodzież nie zafunkcjonuje. Trzeba wskazać drogę - uważa były dyrektor „nowego” ogólniaka.
Kamil Ciurzyński, młodzieżowy radny, nie zgadzał się, że zabrakło inicjatywy. Jako przykład podał festyn na rozpoczęcie wakacji, który młodzi zrobili w parku. Wtedy młodzież się zaangażowała i pomogli dorośli, a teraz brakuje tego ostatniego. Kamilowi nie podoba się też, że władze widzą tylko Chojniczankę, a choćby osiągnięcia jego kolegów z klubu karate nie są zauważane.
- Do teraz nie dostaliśmy odpowiedzi od starosty i zaproszenia na rozmowy – wytknął w starostwie Damian Pazik z II LO, którego uczniowie wystosowali petycję ws. likwidacji zajęć pozalekcyjnych oraz etatów psychologów i opiekunów świetlic. - Nie można zarzucać, że nie ma społeczników. Chcemy ruszyć, ale potrzebujemy kopniaka. Niczego nie osiągniemy bez pomocy starszych – przyznał uczeń ogólniaka.
W dyskusji przewinęła się też potrzeba organizacji sportu w wymiarze ponadszkolnym, np. drużyna koszykówki skupiająca zawodników różnych szkół. Marek Szczepański przyznał, że było 120 tys. zł na ten cel, ale wuefiści jakoś się wspólnie nie dogadali. Marzenna Osowicka, prezeska UKS „Ósemki” przyznała, że pierwszy raz słyszy o takim grancie.
Na tym nie koniec dyskusji. Kolejne wspólne posiedzenie zaplanowano na połowę listopada. - Zaprosimy burmistrza i starostę do dalszej debaty i zabrania głosu, czego możemy oczekiwać, czy jeszcze w tym roku czy przyszłym – podsumował inicjator spotkania Aleksander Mrówczyński.
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK
Usyk i Fury dali potężne show!...
Prezes TVN zareagowała ws. sprzedaży...
Można było zapobiec zamachowi?...
Legia przegrałą, ale awansowała do...
Samorządowcy oczekują spełnienia...
8 komentarzy
Obie rady młodzieżowe - powiatowa i miejska - były stworzone jedynie w celach propagandowych by nasi lokalni politycy mogli powiedzieć: próbowaliśmy dać głos młodzieży lecz nic z tego nie wyszło! Prawda jest taka, że od początku rady młodzieżowe były stworzone w taki sposób by nie mogły funkcjonować, by nie mieszały się w zakulisowe przekręty i przewały radnych, i tak by rozpłynęły się w niebyt!
Zabrakło wiele elementów strukturalnych i organizacyjnych by rady młodzieżowe mogły istnieć i efektywnie współpracować z radymi i by mieć wpływ na byt i przyszłość młodzieży w Chojnicach i w powiecie chojnickim:
- Zabrakło transparentności i dobrej woli radnych - radni nie byli zainteresowani opiniami, radami, i działaniami młodzieży. Zabrakło prostej chęci współpracy i otwartości by efektywnie włączyć młodzież w prace rady miejskiej i rady powiatowej. Rzeczywistość jest taka, że wiele decyzji jest podejmowanych przez radnych w wyniku korupcyjnej lub politycznej zmowy w zaciszu gabinetów i wtajemniczanie młodzieży w takie szczegóły nie jest atrakcyjne dla żadnego radnego. Brak transparentności i eliminacja głosu społeczeństwa w podejmowaniu decyzji jest główną przyczyną dlaczego głos młodzieży i innych grup społecznych nie dociera do gabinetów w których zapadają decyzje, które potem radni wykonują według poleceń swoich politycznych i korupcyjnych szefów. Radni mieli by problem jak wytłumaczyć niedoświadczonej młodzieży, że decyzje jakie podejmują mają na celu uprzywilejowanie i wzbogacenie wybrańców kosztem reszty społeczeństwa - racjonalizacja korupcji jest trudna do wytłumaczenia uczciwym ludziom!
- Zabrakło wśród radnych dobrej woli by zostać mentorem młodzieżowych radnych - co nie dziwi gdy radni nie są transparentni i nie podejmują racjonalnych i logicznych decyzji dla dobra całego społeczeństwa. Radni od zarania istnienia rad młodzieżowych nie mieli ochoty by praktyczne wprowadzać młodzież w arkana działalności rady miejskiej i powiatowej. W efekcie młodzież została zostawiona sama sobie bez celów, bez wskazówek, i bez porad ze strony bardziej doświadczonych radnych.
- Zabrakło formy organizacyjnej i budżetu by rady młodzieżowe mogły praktycznie i efektywnie nad czymś pracować i by miały fundusze z budżetu na wykonanie swoich planów i propozycji. Ogólne porady rzucane młodzieży - "zróbcie coś to was poprzemy" są receptą na zmarnowanie dobrych chęci działalności społecznej i prowadzą do klęski przedsięwzięcia. Ani ratusz, ani starostwo nie stworzyły żadnych ram organizacyjnych i finansowych dla działalności młodzieżowych rad. Nie jest to niespodzianką bo radni, urzędnicy, burmistrz, i starosta nigdy nie byli zainteresowani by rady młodzieżowe sprawnie funkcjonowały, i co gorsze, patrzyły im na ręce w czasie korupcyjnych interesów!
- Zabrakło chęci burmistrzowi i staroście by wyznaczyć fundusze i zakres działania radom młodzieżowym w ich urzędach. Po prostu, gdy burmistrz Arek i starosta Staszek prowadzą korupcyjne interesy, to każda złotówka i grosz wydany na cele, które nie bogacą korupcyjnej kliki są stratą. A korupcyjna klika chce się bogacić a nie tracić dochody. Rady młodzieżowe są przydatne politykom jedynie by pustosłownie przechwalać się chęciami współpracy ze społeczeństwem, lecz dla szefów korupcyjnych klik rady młodzieżowe są kompletnie nieprzydatne - wręcz są utrudnieniem w prowadzeniu korupcyjnych interesów!
- Zabrakło w Chojnicach i w chojnickich urzędach praworządności i uczciwości by włączyć jakiekolwiek grupy społeczne w proces zarządzania społecznymi funduszami. Ratusz i starostwo są zdominowane przez korupcyjne kliki, a te nie chcą dzielić się publicznymi pieniędzmi ze społeczeństwem i same chcą dysponować społecznymi funduszami i podejmować decyzje o rozdysponowaniu tych funduszy. Transparentność utrudniłaby złodziejstwo i oszustwa.
- Zabrakło w społeczeństwie i także u młodzieży praktycznej wiedzy o systemie politycznym i samorządowym naszego państwa i naszego regionu. Trudno się dziwić, gdy w szkołach nasza młodzież jest zmuszana do uczenia się dyrdymałów, guseł, bzdur, i systemów moralnych sprzed 2000 lat na lekcjach religii zamiast uczyć się wiedzy obywatelskiej o systemach zaradzania państwem. Nauki religii podważają prawa humanitarne, prawa człowieka i obywatela, i podważają prawa zawarte w polskiej konstytucji. Brak edukacji obywatelskiej w szkołach przekłada się na brak praktycznej wiedzy i na pasywność społeczną. Nieuświadomione o swojej roli obywatelskiej społeczeństwo nawet nie ma pojęcia ile traci w wyniku ignorancji. A okresowe, doraźne przejawy buntu i gniewu nie są w stanie poprawić sytuacji w naszym kraju i regionie gdy nieświadome społeczeństwo wybiera głupców i oszustów na radnych, na posłów, i na senatorów. I zastępowanie w następnych wyborach starych głupców i oszustów nowymi głupcami i oszustami także nie poprawi sytuacji naszego kraju i polskiego społeczeństwa. Tylko zmiana świadomości społecznej poprzez aktywną edukacje obywatelską jest w stanie poprawić jakość polityczną i gospodarczą naszego państwa i naszego regionu. Marnowanie czasu w szkołach na indoktrynacje młodzieży naukami i propaganda totalitarnych systemów religijnych prowadzi jedynie do tworzenia bezmyślnych, bezwolnych poddanych i fanatyków religijnych posłusznych hierarchom religijnym, którzy na ogłupionym doktrynami religijnymi społeczeństwie budują sobie wygodne i dostatnie życie, kosztem swych naiwnych poddanych. Dzięki bezdennej głupocie naszego społeczeństwa oszuści odwołujący się do doktryn religii maja się bardzo dobrze kosztem całego społeczeństwa.
- Zabrakło w naszym społeczeństwie chęci poprawy wiedzy, etyki, praworządności, i uczciwości. A na głupocie, złodziejstwie i oszustwach zyskują oszuści a tracą wszyscy inni - traci cale społeczeństwo.
nieśmiały parafianin
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!